Dedykuję ten rozdział Martynapotter za naszą przyjaźń oraz za pomoc w napisaniu kilku fragmentów ❤️
____________________________________
Rano Hermiona obudziła się wyspana, dzięki eliksirowi słodkiego snu. Czuła się jak nigdy. Wstała, czuła się szczęśliwa. Przez moment nie mogła sobie przypomnieć co robiła wczoraj wieczorem. Po paru minutach przypomniało jej się. Jej ukochany nazwał ją szlamą. Miała różne myśli.
Jak on mógł powiedzieć jej coś takiego? Czemu jak przytulał szlamę, jego serce biło mocniej. Może udawał?
Stosunki między nią a Malfoy'em zmieniły się dosłownie w kilka chwil. Niby jedno słowo, a tak potrafi zranić. Gdyby nie miała dzisiaj lekcji, zostałaby w swoim pokoju i popłakała do poduszki. Nagle do jej dormitorium wleciała szara sowa. Z trudnością wyrwała list zwierzęciu. Siadając na łóżku zaczęła go czytać.
Hermiona,
Dostałem wiadomość od Ginny że coś się stało. Zmartwiłem się. Spotkajmy się jutro w Hogsmead. Będę w Trzech Miotłach o 14:00. Pasuje Ci? Wyślij odpowiedź czy Ci pasuje.
Harry.Chętnie, do zobaczenia
Hermiona.Odpisała przyjacielowi i zaczeła rozmyślać.Po pokonaniu Czarnego Pana Harry oddalił się od niej. Postanowiła odnowić ich relacje. Nie bedzie się przecież obciążała myślami o Malfoyu.
To kretyn, nie zasługuje na mnie -pomyślała.
Ubrała się, zrobiła delikatny makijaż, po czym udała się na lekcje. Na szczęście miała dzisiaj odbyć się 2 godzinna Obrona Przed Czarną Magią z nowym nauczycielem, którą mieli mieć z puchonami. Godzina historii magii z Krukonami, oraz dwie godziny transmutacji ze ślizgonami. Plan był w miarę dobry. Będzie skazana na towarzystwo Malfoy'a tylko przez jedną lekcje. Mimo tego była też dobra strona zajęć ze ślizgonami. Były tam jej dwie przyjaciółki. Idąc na OPCM ** spotkała Ginny, razem z nią poszła na lekcje. Szli przez kilka minut w ciszy, kiedy nagle odezwała się Ginny.
- Miona, dobrze się czujesz?
- Bywało lepiej, dzięki.
- Jutro jest wyjście do Hogsmead, będzie Harry, pójdziemy razem? - zapytała ruda
- Tak, chętnie. Dostałam sowe rano. Martwi się o mnie. Jednak nie rozumiem po co. Przecież nic takiego się nie stało.
- Martwi się. Strasznie się zamknęłaś od zerwania z Ronem.
- Nie potrzebnie - fuknęła
W końcu dotarły do klasy profesora Jones'a. Przez całą lekcję zapoznawali się ze sobą. Hermiona dowiedziała się kilku interesujących rzeczy dotyczących uczniów Gryffindoru oraz Huffelpuf'u. Po skończeniu lekcji gryfonka ruszyła w kierunku pokoju prefektów.Draco
Po zakończeniu zajęć transmutacji z McSztywną poszedłem do pokoju prefektów. McGonagall tak strasznie mnie denerwowała. ' Panie Malfoy, dlaczego nie odrobił Pan zadania?' 'Panie Malfoy szlaban!' 'Panie Malfoy to i tamto' - myślał. Kiedy dotarł do pokoju wspólnego uwagę przykuło leżące ciało nieopodal kanapy. Hermiona leżała na podłodze, dookoła sączyła się krew. Podbiegł do gryfonki. Zbadał i poczuł puls. Czyli żyje. Wziął ją na ręce i zaniosł szatynke do skrzydła szpitalnego.
- Pani Pomfrey! - zawołał. Jak na zawołanie z nikąd pojawiła się uzdrowicielka.
- Na Merlina! Co się z nią stało? - zapytała zaniepokojona kładąc ciało Granger na łóżku.
- Nie mam pojęcia, weszłem do salonu i zobaczyłem jej ciało, wszędzie dookoła krew. Przyniosłem ją tutajPani Pomfrey zbadała gryfonke. Na całym ciele miała głębokie rany. Wzięła różdzkę i pod nosem mróczała zaklęcia, dzięki którym rany się goiły. Ślizgon przypatrywał się uzdrowicielce. Miał nadzieję, że to nic poważnego.
- Z tego co widzę, musiał ktoś rzucić na nią zaklęcie Sektumsempra. - mówiła poważnie - Czy panna Granger miała jakiś wrogów? - zapytała
- Nic mi nie wiadomo. - odpowiedział - Kiedy Hermiona się obudzi?
- Nie mam pojęcia. A teraz proszę wyjść! Muszę się nią zająć.Ślizgon wyszedł. Poszedł w kierunku lochów aby powiedzieć przyjaciołom co się przydarzyło Hermionie. Był zły. Teraz, kiedy chciał wszystko naprawić między nimi ona leży w skrzydle szpitalnym w śpiączce. Jego uśmiech nie schodził z twarzy kiedy była obok. Uwielbiał jej oczy, dotyk, malinowe delikatne usta.
-Na Merlina! Ja się zakochałem! - pomyślał
- Nie to niemożliwe! - odpowiedziało sumienieKiedy dotarł do kamiennej ściany wypowiedział hasło Czysta Krew, po czym ukazało się przejście do pokoju wspólnego. Pokój wspólny miał kamienne ściany i niskie sklepienie. Z sufitu zwisały na łańcuchach zielonkawe lampy. Częściowo znajdował się pod jeziorem dając światłu w pomieszczeniu zielonkawy odcień. W pokoju znajduje się wiele czarnych i ciemnozielonych pikowanych sof ze skóry, oraz krzeseł i szafek z ciemnego drewna. Ma dość niezwykłą atmosferę, ale jest tutaj również dość zimno.
Cholera jak ja dawno tu nie byłem - pomyślał.Rozglądał się po całym pokoju, w poszukiwaniu przyjaciół. Kiedy ich nie zauważył ruszył w kierunku dormitorium Blaise'a i Nott'a. Idąc, na swoje nieszczęście musiał wpaść na Daphne - siostrę Astorii, która jest szaleńczo zakochana w nim. Nie nawidził jej całej. Denerwował go jej piskliwy głosik, narzucała się, swoje towarzystwo. Dziewczyna od razu go osaczyła wyputując jak to jest być prefektem i pocieszając że musi być w tym samym apartamencie co Ta-Szlama-I-Mądrala-Grenger.Jak ona śmie!! Szybko wyminął dziewczyne mówiać do niej kilka wulgarnych słów i skierował się do pokoju Teo i Blaise'a. Wszedł, nawet nie pukając. Był wściekły.
- Blaise! Nott! - wykrzyczał zimnym tonem
- Siema smoku! - przywitał go Blaise - Co Cie tu sprowadza?
- Granger jest w skrzydle szpitalnym. Myślę że powinniście wiedzieć. W końcu to nasza wspólna przyjaciółka. - powiedział na jednym wdechu
- Cholera! Co jej się stało? - zaniepokoił się Nott
- Oberwała od kogoś Sektumsemprą. Zastanawiam się kto mógłby to zrobić. - spojrzał na Teo. Jednak ich spojrzenia nie spotkały się. Teodor spoglądał teraz na Blaise'a.____________________________________
Hej! Przepraszam że przez pewien czas nie dodawałam rozdziałów ale cóż SZKOŁA! Mam nadzieję, że mimo iż jest krótki spodoba wam się. Jeśli zobaczycie jakiś błąd napiszcie - naprawie go! Mile widziane komentarze oraz gwiazdki!
____________________________________** OPCM - Obrona Przed Czarną Magią

CZYTASZ
Zakazana Miłość ~ DRAMIONE ~
FanficWojna czarodziejów przyniosła ogromne straty bliskich jak i straty materialne. Po upadku Voldemorta oraz jego popleczników następuje spokój. Czy na długo? Czy czarny Pan naprawdę zginął? Wróg okazać się może bliski. Natomiast przyjaciel najgorszym w...