Nienawidzę niespodzianek.

777 93 52
                                    

A a...

..rozumiem.
Nieważne xD
Tak! Wa! Powracam z one-shotem! Weny dostałam w kościele <3 Alleluja i te sprawy! xDDD
Każdy wie (a przynajmniej powinien), że nasz drogi Chuuya miał wczoraj urodziny, więc to taki mini special na jego specjalny dzień UwU <3
Opko dedykuję
 rudydorian <3
~~~~~~

Obudziłem się i od razu zauważyłem, że po raz kolejny w tym tygodniu zasnąłem przy biurku. Podniosłem głowę i zmierzyłem wzrokiem stertę jeszcze nie ruszonych dokumentów. Tragedia. Miałem zrobić to w nocy, ale ja wolałem sobie zasnąć, eh..genialnie. Usiadłem prosto i pierwsze co zrobiłem to ułożenie porozrzucanych, wypełnionych kartek w jedną stertę i wyrównanie ich. Jak już mam pracować, to niech chociaż będzie tu porządek. Gdy to robiłem zauważyłem, że obok mojego kubka leży luzem jakaś mała, samoprzylepna karteczka. Odłożyłem dokumenty, chwyciłem ją i począłem czytać co jest na niej napisane.

- "Chuu...- przerwałem. Od razu domyśliłem się kto mógł to napisać...Dazai. Po chwili zacząłem czytać dalej- ...zorganizowałem dla ciebie małą, ciekawą zabawę. Musisz się udać do pewnego miejsca. Wskazówki będą ci pomagać. Pierwsza jest w kuchni! Miłej zabawy! Nya!"

Czy to jakiś żart? Przecież on wie, że nienawidzę niespodzianek. Tak, tak kocham go, ale nie znoszę tych jego głupich gierek, w które każe mi grać, tak jak zagra mi jego melodia. Postanowiłem zignorować liścik i wziąć się do roboty. Chwyciłem jedną z kartek i...no i nie mogłem jej wziąć. Przykleiła się do reszty..ale jak to? Sprawdziłem wszystkie pozostałe i one też były do siebie przyklejone. Ten idiota przewidział, że będę chciał wrócić do pracy i posklejał wszystkie dokumenty ze sobą. Zabiję go!

Nie miałem wyboru. By go zabić, najpierw musiałem go znaleźć, więc ruszyłem w stronę kuchni. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to owa kartka z wskazówką leżąca na stole.

"Kolejna wskazówka jest za tym budynkiem na drzewie. Nya!"

Co on ma z tym "Nya"? Mniejsza o to. Czy to właśnie na tym będzie polegać ta popieprzona zabawa? Mam chodzić po całym mieście i szukać kartek? Dziecinada..
No trudno, pozbawił mnie roboty, więc i tak nie mam co robić. Westchnąłem ciężko i ruszyłem w stronę drzwi. Zarzuciłem na siebie kurtkę, założyłem kapelusz i wyszedłem z mieszkania. Zszedłem na dół po schodach, później wychodząc tylnymi drzwiami. Od niechcenia podszedłem do drzewa i wolno ściągnąłem z niego karteczkę, która naprawdę rzucała się w oczy. Już miałem ją przeczytać, gdy nagle wiatr zrobił swoje i powiał ze sobą mały, zapisany kwadracik.

-Uh...- przewróciłem oczami i zacząłem za nią biec. Po krótkiej chwili ją złapałem i od razu usłyszałem jak drze się na mnie jakiś koleś z samochodu. Ta, wybiegłem na ulice, po jedną głupią kartkę. Ciekawe, co by zrobił Dazai gdyby dowiedział się, że przez jego durną grę przejechało mnie auto. Zignorowałem faceta i przeszedłem na drugą stronę ulicy.

"Następna kartka jest przy porcie! Miej oczy szeroko otwarte! Nya!"

-Przecież to na drugim końcu miasta!- krzyknąłem nie zwracając uwagi na ludzi gapiących się na mnie. Że też nie wziąłem pieniędzy, by zamówić taksówkę. Tch.

Po wielu, wielu dniach..no dobra, po kilkunastu minutach, ale było to dla mnie jak kilka dni- w końcu dotarłem do portu. Przez całą drogę w głowie miałem tylko jedno zdanie: "UKATRUPIĘ".

Rozejrzałem się dookoła. Osamu kazał mi się dokładnie rozglądać, więc zacząłem od dwóch łodzi, które dryfowały sobie przy brzegu. Jest! Na sieci rybackiej była doczepiona karteczka. Ja to mam oko. Ale zaraz...jak ja się tam dostanę? Czy on w ogóle o tym pomyślał? Podszedłem do samej krawędzi i sięgnąłem ręką po wskazówkę. Przeklinam cię mój debilny wzroście! Stanąłem na palcach i czym prędzej pochwyciłem kartkę, w końcu mi się udało.
-Wreszcie!- krzyknąłem sam do siebie zadowolony i zaśmiałem się. Zdecydowanie za wcześnie zacząłem się cieszyć. Zdecydowanie. Ktoś pomyślał o tym od czego mogę się odepchnąć? Bo ja nie. Wpadłem do wody z wielkim pluskiem i szybko otworzyłem oczy, by przeczytać co jest napisane na karteczce zanim się całkiem rozleci przez nasączenie.

||Zabawa||Soukoku||One-Shot||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz