#19

552 23 0
                                    

  -A ja was wszędzie szukam!-powiedział  z szerokim uśmiechem Markus. Jednak nie zwracaliśmy na niego większej uwagi i nie przestawaliśmy się całować.-ej JA TU JESTEM!

-trudno nie zauważyć-powiedział Andreas odrywając się ode mnie.

-hahaha nie śmieszne-powiedział poważnym głosem Markus-idziecie na impreze wszyscy są. Nawet Ala przyprowadziła jakiegoś przystojnego chłopaka.

-yyy Maćka?!-zapytaliśmy jednocześnie z Andreasem

-niee jakiegoś polaka!

-a Maciek to kto? Kosmita ?!!-powiedział mój chłopak śmiejąc się

-no ok, ale jakiegoś innego polaka, przystojny powiem wam. Wydaje się fajny. Ola dawaj zarywaj- na te słowa Andreas spiorunował chłopaka wzrokiem. Zaśmiałam się pod nosem, Andreas jest słodki kiedy jest zazdrosny.

-nie dzięki , ja już mam swojego księcia z bajki-popatrzyłam się na Andreasa i pocałowałam go w policzek-Ale jeśli ci się tak podoba, no to nie widzę nic przeciwko żebyś się za niego brał.-Andreas zaczął się śmiać jak nienormalny, a Markus mamrotał coś pod nosem. Po czym wyszedł  z pokoju.

-Znowu sami-powiedział Andreas zbliżając się do mojej twarzy.

-skarbie, może pójdziemy na tą imprezę?

-no, ale ja miałem inne plany-poruszył dwa razy brwiami

-no, ale czas je zmienić

-musisz mnie przekonać-uśmiechną się cwany,usiadłam na jego kolanach i pocałowałam go namiętnie.

-to co, dałeś się przekonać?

-no jeszcze nie do końca, ale już coraz bardziej.

Położyłam go na  łóżku i zaczęłam namiętnie całować. Chłopak od razu zaczął oddawać pocałunki, jakby czekał na nie wieczność. Dominował, lecz nie chciałam dać mu tej satysfakcji. Sunęłam ręką po jego torsie, a on mruczał. Po chwili gwałtownie się oderwałam i pobiegłam w stronę drzwi. Andreas był chyba lekko zdezorientowany, bo wybiegł po mnie kiedy wchodziłam już do windy.

-Ola, poczekaj!

-Za późno!!!

Drzwi od windy zatrzasnęły się dosłownie przed Andim. Jego mina, bezcenna.  Będąc na sali  3 minuty później wpadł Andi. Był zły, bardzo zły.

-Ola!

-Tak?- zapytałam głosem niewiniątka.

-Ty już wiesz co!

-No przepraszaaam. Musiałam cię  stamtąd jakoś wyciągnąć.

-Dobrze, no ale nie tak!Teraz mi pomóż z tym problemem-wskazał na swoje spodnie.

-jesteś już dużym chłopcem, dasz sobie radę.- wyszedł wkurzony.Po 5 minutach wrócił z uśmiechem na twarz.

-i jak tak szybko udało ci się pokonać ten problem?

-no wiesz spotkałem na korytarzu taką napaloną dziewczynę no i wiesz pomogła mi.-powiedział jakby to był zwykła rzecz. Łzy napłynęły mi do oczy nie wytrzymałam podeszłam do Andreasa uderzyłam go w policzek. Stałam tam jeszcze chwilę z łzami w oczach i patrzyłam jak chłopak trzyma się za bolące miejsce, wybiegłam z pomieszczenia i pobiegłam do swojego pokoju.

Andreas

-no stary co tym razem zjebałeś.-przyjaciel poklepał mnie po ramieniu.

-no chyba trochę za bardzo zażartowałem.

-co ty kurwa znowu jej powiedziałeś.

-no tak jakby, że ruchałem się. 

-japierdole weź ty kurwa biegnij do niej.-no może trochę  przesadziłem, ale przecież Ola wie że ją kocham i nie zrobiły czegoś takiego, no ale ten plaskcz na to nie wskazuje. Kurwa ledwie się pogodziliśmy już spierdoliłem.Poszedłem do pokoju mam nadzieję że jeszcze mojej dziewczyny. Wszedłem niepewnie do jej pokoju.

-kochanie? jesteś tu?

-idź stąd nie chce cię widzieć.

-Ola przecież wiesz, że cię kocham i nie zrobiłbym czegoś takiego.

-daj mi spokój!

-kochanie proszę cię, wiesz przecież, że żartowałem

-wiesz czasem słowa bolą bardziej niż czyny. Daj mi spokój.

-Ola przepraszam cię. Jesteś moim tlenem nie mogę bez ciebie żyć, Ola błagam cię nie wytrzymam bez ciebie. Kocham cię.

- Też cię kocham, ale nie wiem czy to ma sens.

-to znaczy?

-to znaczy, że więcej się kłócimy niż ze sobą rozmawiamy. Daj mi trochę czasu proszę. Muszę to przemyśleć.

-jak uważasz ale ja cię kochałem, kocham i będę kochał, będę na ciebie czekał tak długo jak trzeba.

Ola

Andreas poszedł do siebie. Chyba do siebie. Muszę przemyśleć wszystko jeszcze raz. Wiem, że w ten sposób marnuje czas powinnam się cieszyć, że znam kogoś takiego jak on i że taka osoba mnie pokochała. Spędziłam z nim tyle cudnych chwil, nie chce się z nim kłucić. 

____________________________________

Dziękuje Cesarka ona pomogła mi bardzoooo w napisaniu tego rozdziału, a więc mam nadzieję,  że wam się rozdział podobał<3 


Bezwzględnie//A.WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz