49

244 17 0
                                    

Następnego dnia wróciłam do domu na lekkim kacu , ale na szczęście nikt nie zauważył. Większość była spięta , a mi się udawało wyluzować , dzięki zeszłej nocy. Uśmiechnęłam się na samą wzmiankę o chłopakach i usiadłam w kuchni , by popatrzeć jak tata robi śniadanie.

-Gdzie się zapodziałaś , mama się martwiła.- powiedział na wstępie , a ja obdarzyłam go małym uśmiechem.

-Tam gdzie zawsze. - odpowiedziałam , a do pomieszczenia wszedł półnagi Filip , na co wywróciłam oczami , a mój tata się zaśmiał i postawił przede mną szklankę wody z miętą i cytryną.

-Dzień dobry. - wtrącił się i wyciągnął z szafki kubek na herbatę.

-Ja uciekam do pracy dzieciaki. - oznajmił i ucałował mnie w głowę , zabierając teczkę i klucze z blatu. Chłopak obdarzył mnie ciężkim spojrzeniem , więc wstałam , by się wycofać , ale jak na złość , był szybszy i złapał mnie za nadgarstki ,mocno przyciskając do ściany. Była wczesna godzina , więc wszyscy spali i raczej nikogo nie obudziliśmy.

-Co chcesz?- spytałam z wyrzutem.

-Chcę w końcu znać całą prawdę o twoim życiu. A nie dowiadywać się nagle i..

-Mam chujowe życie , to cała prawda.- uśmiechnęłam się i zlustrowałam jego boskie ciało.

-Teraz pójdziemy do twojego pokoju i wszystko mi wyjaśnisz. - skwitował naszą pogadankę i biorąc kubek z herbatą , pociągnął mnie za sobą. Szliśmy w miarę cicho , a tuż przy moich drzwiach było słychać odgłosy rozkoszy , które prawdopodobnie wydawała Marta. Uwielbiała TO robić w moim domu , nie dziwie się jej , mamy wygodne łóżka. Zarechotałam chwilkę , ale powstrzymywałam się , gdy poważny wzrok Filipa na mnie lądował. Po zamknięciu się w moich czterech ścianach , rzuciłam się na łóżko i poczęłam się rozbierać z niewygodnych rzeczy. Filip natomiast z zaciekawieniem mi się przyglądał.

-Odwróć się!!- nakazałam  , a on sie opierał. Gdy pozbyłam się okropnych ciuchów , a włożyłam piżamkę , wtuliłam się w poduszkę i zaczynałam usypiać. W końcu chłopak się ruszył i dołączył do mnie.

-Możesz mi już powiedzieć. O co wczoraj chodziło Marcie?

-Shh.. Idź spać.- mruknęłam i dałam mu szybkiego całusa. Jednak on nie chciał się miziać i zdenerwowany wyszedł z pokoju głośno trzaskając.

(Nie)widzialna I, IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz