🍙2🍙

87 16 16
                                    

Po przebudzeniu się wykonałam poranną rutynę i zjadłam śniadanie. Do wyjazdu zostało chyba 2 godziny. Nie czuję się dobrze zostawiając tu, w Daegu Yoongiego... ale przecież to nie moja wina. Mam nadzieje, że wszystko będzie układać się tak jak planujemy. Oby nie było w Anyang żadnych niespodzianek.
Rodzice są bardzo zestresowani tą całą przeprowadzką. Boją się, że coś pójdzie nie tak.
Zaczynam myśleć o tym jak tam będzie, jak będzie wyglądać dom, jaka będzie atmosfera w szkole, do jakiej klasy trafię. Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi, bardzo się zdziwiłam, ponieważ się nikogo nie spodziewałam. Podeszłam wolnym krokiem do drzwi, zaraz po tym je otwierając. Po otworzeniu ich ujrzałam znajomą już sylwetkę. Był to Yoongi, stał tyłem do drzwi, dziwne ...

- Yoongi? Co jest? - podeszłam bliżej do chłopaka, czarno włosy nadal stał tyłem do mnie. Po chwili jednak się odwrócił przyglądając się swoim butom. - Czy mógłbyś na mnie spojrzeć? - po tych słowach, wyższy podniósł głowę i spojrzał mi prosto w oczy. Płakał, on na prawdę płakał. Widząc w jakim stanie jest chłopak odrazu go przytuliłam. - Nie płacz, wszystko się ułoży, damy radę Yooni. - Chłopak nadal milczał, przytulił mnie mocniej. Chwilę tak staliśmy. Po kilku minutach, w przejściu pojawiła się moja rodzicielka informując mnie, że za 15 minut jedziemy. Powoli odsunęłam się od Yoongiego i spojrzałam mu w oczy. Te piękne oczy było całe zaczerwienione i opuchnięte przez płacz. Bardzo źle się z tym czułam. Ostatni raz przytuliłam chłopaka i weszłam do domu. Po wejściu, odrazu udałam się po resztę moich rzeczy. Razem z tatą przenieśliśmy wszystko do bagażnika. Wsiedliśmy do samochodu, mama sprawdzała czy wszystko w porządku, po jej krótkiej kontroli, włączyłam muzykę na słuchawkach, całkowicie się wyłączając.
Po 3 godzinach drogi dotarliśmy na miejsce. Było tu nawet całkiem ładnie. Tata wyjął wszystkie rzeczy z bagażnika, stawiając je na chodniku tuż obok zaparkowanego auta. Zaczęliśmy wnosić je do domu. Wchodząc do salonu, bardzo się zdziwiłam, było tu na prawdę ładnie. Następnie udałam się na górę do swojego pokoju. Pokój był idealny. Po zakończonym podziwianiu mojego nowego pokoju, udałam się na dół, by wziąść z tamtąd moją walizkę. Po dotarciu z walizką do pokoju, odrazu zaczęłam się rozpakowywać. Jutro mój pierwszy dzień w nowej szkole, muszę się jakoś przygotować.

~

Idąc do szkoły, myślałam o tym jak to będzie wyglądać. Być może kogoś poznam, a może będę samotna. Muszę zrobić dobre pierwsze wrażenie. Usłyszałam dźwięk powiadomienia, wyjęłam telefon z kieszeni i odczytałam wiadomość. Po przeczytaniu jej treści mimowolnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Wiadomość była od Yooniego, życzył mi udanego pierwszego dnia w nowej szkole. Przez moją nie uwagę wpadłam na kogoś. Spojrzałam na tą osobę. Nasze spojrzenia się ze sobą spotkały. Był to wysoki, brązowo włosy chłopak, był dobrze zbudowany, na jego policzkach można było dostrzec delikatne rumieńce. Zaczęłam przepraszać, lecz chłopak powiedział tylko, że nic się nie stało i poszedł. Poczułam się dziwnie, sama nawet niewiem czemu.
Weszłam do szkoły, rozglądając się. Podeszłam do szafek i zaczęłam poszukiwania mojej szafki o numerze 78. Przy rzędzie szafek stał znów ten chłopak. Serce odrazu zaczęło bić szybciej. Dziwnie się czułam, ponieważ nigdy nie poznałam tego uczucia. Postanowiłam, że podejdę i zapytam czy mógłby mnie zaprowadzić do sali nr 37. Dzwonek zadzwoni za 3 minuty. A ja nawet nie znalazłam swojej szafki.
Podeszłam do chłopaka i lekko poklepałam go po ramieniu.

- Przepraszam, że przeszkadzam, chciałam spytać czy mógłbyś zaprowadzić mnie do sali nr 37.... jestem tu nowa i nawet nie znalazłam mojej szafki a dzwonek już za 2 minuty... - powiedziałam po czym spojrzałam chłopakowi w oczy... znów to samo uczucie...

- Przepraszam, mogłabyś powtórzyćMiałem słuchawki w uszach i słuchałem muzyki, a ty akurat mówiłaś bardzo szybko i nie bardzo zrozumiałem. - powiedział spokojnie, na moich policzkach pojawiły się całkiem spore rumieńce. Ahh co za upokorzenie.

- Przepraszam, nie powinnam Ci przeszkadzać, miłego dnia. - odpowiedziałam spokojnie, odwróciłam się i udałam przed siebie.
Szukałam tej sali przez około 10 minut przez co się spóźniłam, ale w końcu dotarłam.
Po wejściu do sali wytłumaczyłam nauczycielowi, że spóźniłam się ponieważ jestem tu nowa i szukałam sali. Następnie nauczyciel wskazał mi jedyne wolne miejsce i powiedział bym tam usiadła. No nie wierzę... znów ten chłopak... no nic to przecież jedyne wolne miejsce. Gdy usiadłam na miejscu, brązowo włosy nawet na mnie nie spojrzał. Ciągle patrzył w swój telefon. Dziewczyna siedząca za mną szepnęła do towarzysza, z którym siedziała, że współczuję mi, że muszę siedzieć z tym zamkniętym w sobie idiotą. Nie rozumiem czemu tak właśnie o nim powiedziała. Chociaż na pierwszy rzut oka , chłopak wydawał się bardzo tajemniczy. Resztę lekcji minęło spokojnie. Na każdej przerwie obserwowałam chłopaka. Dziwnie się zachowywał, cały czas robił coś na swoim telefonie. Nie zwracał uwagi na nikogo. Dziewczyny które siedziały za mną na pierwszej lekcji, rozmawiały teraz na jego temat. Udało mi się usłyszeć wszystko, ponieważ stały przy swoich szafkach, które są tuż obok mojej. Mówiły, że mam pecha, bo jestem tu nowa, a muszę siedzieć z tym chłopakiem. Podobno nikt go nie lubi. Ciekawa jestem czy w ogóle któraś z nich zna go na tyle dobrze by go oceniać.

~

Po skończonych lekcjach, podeszłam do mojej szafki, zabrałam swoje rzeczy. Podłączyłam słuchawki do telefonu, włożyłam je do uszu, po czym włączyłam muzykę. Wolnym krokiem ruszyłam do wyjścia ze szkoły. Wracając myślałam o tym chłopaku. Nawet nie wiem jak się nazywa.
Wydawał się bardzo tajemniczy i zamknięty w sobie. Lecz miał coś w sobie co powodowało, że chciałam go poznać.
Po dotarciu do domu, przywitałam się ze swoją rodzicielką, informując ją, że będę u siebie. Po zdjęciu butów, udałam się do swojego pokoju. Zabrałam się za odrabianie pracy domowej , przez co straciłam poczucie czasu.
Gdy skończyłam odrabiać pracę domową, napisałam do Yoongiego. Odpowiedziałam mu jak było w szkole, ale nie wspomniałam o tajemniczym, brązowo włosym chłopaku. Po 30 minutach pożegnałam się z przyjacielem i zeszłam na dół by coś zjeść. Spojrzałam na zegarek 19:49 , czas na kolacje.
Po zjedzeniu kolacji poszłam pod prysznic, następnie wróciłam do pokoju, w którym naszykowałam ubrania na następny dzień. Ubrałam szorty i za dużą czarną bluzkę z kumamonem. Położyłam się, po krótkim upływie czasu odpłynęłam do krainy Morfeusza.

***

Witam!!!  Wiem, że rozdziały jak na razie są nudne, ale to się zmieni! Akcja będzie rozwijać się wolno i spokojnie. Rozdział nie sprawdzany, przepraszam za wszystkie błędy. Jeśli rozdział się spodobał proszę o komentowanie i głosowanie. * Komentarze bardziej motywują:)))) *  

Do następnego!!
Annyeong✴✌👌💓!

It's My Decision Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz