Wokół budynku , w którym podejrzewałem , że była Zuza , kręciło się mnóstwo palantów z gangu. Po kurtkach można było określić ich przynależność. Gdy tylko dostrzegłem logo oplecionej czaszki różami , przeraziłem się i chciałem wycofać , ale świadomość , że dziewczyna była w środku nie pozwalała mi odejść. Założyłem kaptur na głowę i ruszyłem do wejścia. Po drodze widziałem mnóstwo prostytutek wijących się obok motocyklistów, miałem nadzieję , że już nigdy ich nie spotkam. Będąc w budynku zacząłem się rozglądać za Zuzą , aż dostrzegłem ją w gronie kilku Kolców, tak się nazywali ci co przynależeli do sekty. Podszedłem w miarę spokojnie , ale gdy jeden z nich dotykał jej po ramieniu ,w taki flirciarski sposób , puściły mi nerwy. Podbiegłem do ich stolika i podniosłem dziewczynę , zderzając się z jakimś olbrzymem.
**ZUZA**
Gdy zobaczyłam jak Filip wpatruje się w moich towarzyszy , naprawdę się wystraszyłam. Położyłam swoje ręce na jego ramionach i spojrzałam na niego , ale zanim coś powiedziałam pojawił się Brzytwa , największy osiłek Łukasza , z którym nie warto zadzierać.
-Cześć mała..- przywitał się łagodnie i zwrócił uwagę na przybysza , a później znowu na mnie.- Naprzykrza ci się ten tu?
-Wy.. się znacie?- zająknął się chłopak i zmierzył mnie podejrzliwy spojrzeniem. Wzruszyłam ramionami i skinęłam głową.
-Nie ty tu zadajesz pytania!- warknął ochroniarz. -Więc? Zoe? Jak?
-Czemu on cie nazywa "Zoe"?- syknął Filip , a Brzytwa tracił cierpliwość.
-Wszystko ci wytłumaczę w domu. Chodźmy.- powiedziałam stanowczo , ale ze spokojem w oczach. Moi towarzysze zlustrowali nas od góry do dołu i zaśmiali się gorzko.
-Widzę , że Zuzka znalazłaś sobie parobka..- westchnął Skała i objął mnie ramieniem.- Chłopcy! Nasza mała znalazła sobie faceta!! Łukasz nie będzie zadowolony , wiesz?
-Dajcie im spokój..- mruknął Łukasz przepychając się przez tłum , rozjuszonych goryli. -Zuza idź już , zanim te zwierzęta cię pożrą. A i zabierz kolegę. - uśmiechnął się promiennie i wrócił za bar , a my wyszliśmy stamtąd jak najszybciej. A tuż przed wyjściem zatrzymała nas Lola , dawna znajoma..
-Zoe? Co tu robisz? Sądziłam , że cie już nie zobaczę.- rozmarzyła się.
-Lola musiałam załatwić pare niedokończonych spraw , wiesz jak to jest. A ty.. nadal ratujesz chłopców?
-Taa.. Dziwię się , że jeszcze ich nie złapali.
-Zuza..- upomniał się Filip , a ja wyczułam ciekawskie spojrzenie dziewczyny i natychmiast zaczęłam iść dalej.
-Do zobaczenia mała!- krzyknęła i zeszła z motoru odgarniając swoje długie blond włosy.
*
-Gdzie byliście?- spytała moja mama z niecierpliwością i obrzuciła nas nagannym spojrzeniem jak w gimnazjum. Zaczęła niespokojnie oddychać , gdyż nigdy nie lubiłam się tłumaczyć , z wizyt u Łukasza.
-Na spacerze.. bardzo długim.- odpowiedział za mnie Filip , a ja tylko potwierdziłam to skinieniem głowy. Jednak to nie było wszystko , bo zza drzwi od łazienki wyszedł Eryk z walizką.
CZYTASZ
(Nie)widzialna I, II
Teen FictionZmagam się z wieloma przeciwnościami losu. W większości nie daje rady i cudem uchodze z zyciem. Mam nadzieję na nowy start , za każdym razem ,a jest ich coraz mniej. Mam na imię Zuzanna i liczę sobie już 20 lat. Jestem brunetką o kręconych , średni...