Justin Bieber
- No co ty stary ! Pogięło cie ?! – krzyknął Ryan, po czym głośno sie zaśmiał. Natychmiast posłałem mu złowrogie spojrzenie i parsknąłem cicho na jego zachowanie.
- Bieber sie zakochał – zaśmiał sie ponowie mój towarzysz.
- Nie zakochałem się. Z reszta jest to ostatnia rzecz, jaka ci mowie idioto – warknąłem czując lekkie poirytowanie.
- Ej no spokojnie ja po prostu nie mogę uwierzyć w to ze jakaś laska w ciągu pięciu minut zawróciła ci w głowie – odpowiedział.
Wzruszyłem ramionami i bez słowa chwyciłem szklankę z wysky i wypiłem cala jej zawartosc, po czym odstawiłem pusta szklankę na blat. Spojrzałem na barmana i gestem reki pokazałem ze ma podać jeszcze raz to samo. Tak właśnie razem z tym idiota Ryanem siedzimy w barze, aby sie trochę odstresować. Oraz uczcić nasz mały sukces w pracy.
- W sumie to dzięki mnie ją poznałeś – usłyszałem glos przyjaciela po dłużej chwili ciszy która panowała między nami. Przeniosłem wzrok na chłopaka i patrzyłem z zaciekawieniem czekając na to, co jeszcze powie.
- Będę świadkiem na waszym ślubie – dodal, po czym ponownie wybuchł śmiechem.
- Jesteś idiota – zaśmiałem sie, po czym spojrzałem na scenę gdzie w tym samym momencie weszła dziewczyna przebrana za policjantkę. Kobieta bez chwili namysłu zaczęła wyginać sie przy rurze a cala męska populacja zaczęła gwizdać. Oboje z Ryanem patrzyliśmy na wykonanie tej dziewczyny i przyznam szczerze ma talent do tego, co robi.
- To z tego klubu wynająłem ta łaskę na twoje urodziny – krzyknął Ryan starając się przekrzyczeć muzykę.
- Dobry wybór – mruknąłem pokazując przyjacielowi kciuka w gore.
Wtedy zapaliło sie światełko w mojej głowie. Postanowiłem że poszukam w klubie Emilii tej tancerki która tańczyła u mnie na urodzinach. Chciałem porozmawiać z nią i popatrzeć w jej cudowne oczy. Miałem nadzieje ze to chodź na chwile pozwoli zapomnieć mi o Rosalie.
- Zaraz wracam – oznajmiłem powoli wstając z krzesła barowego. Bylem ostrożny co do ruchów mojego ciała wiedziałem ze już dość dużo wypiłem i wolałem być ostrożny.
- Gdzie idziesz ? – zapytał Ryan również odchodząc od baru.
- Szukać Emilii – oznajmiłem ruszając z miejsca nie czekając na odpowiedź przyjaciela. Ruszyłem wprost na sam koniec klubu stając za scena. Przed sobą miałem wielkie drzwi z napisem garderoba bez zastanowienia podszedłem bliżej i zapukałem.
Nie czekając długo drzwi otworzyły się a w nich stanęła pół naga dziewczyna. Mimowolnie spojrzałem na jej piersi, po czym mój wzrok wędrował po całym jej ciele.
- Jeśli skończyłeś sie patrzeć to, czego chcesz ? – usłyszałem glos 0dziewczyny, przez co odcknelem się i spojrzałem na nią.
- Przepraszam – wychrypiałem lekko zawstydzony.
- Szukam Emilii – dodałem natychmiast drapiąc się po karku. Czułem się co najmniej dziwnie nie bylem przyzwyczajony do tego ze to ja szukam jakiejś panny. Zawsze to one latały za mną.
- Emilii ? Żadna taka tutaj nie pracuje – odpowiedziała posyłając mi szczery uśmiech.
- Ale jak to ? tydzień temu mój kumpel wynajął – zacząłem tłumaczyć gestykulując dłońmi.
- Stop – przerwała mi.
- Możesz ja opisać ? – zapytała.
Westchnełem cicho, po czym energicznie pokiwałem głową na tak. Sięgnąłem pamięcią do tamtego momentu chcąc jak najwięcej sobie przypomnieć.
- Szczupła, dość wysoka, ale niższa ode mnie, zgrabne nogi, blond włosy takie długie blond włosy i piękne duże oczy koloru niebieskiego – mówiłem rozmarzonym głosem. Gdy skończyłem opowiadać wszystkie te szczegóły spojrzałem na swoja towarzyszkę z wyczekiwaniem.
- Niestety ci nie pomogę – wyszeptała.
- Owszem pracowała tutaj taka co opisałeś ja, ale 3 dni temu sie zwolniła – dodała natychmiast a w jej glosie można było usłyszeć zdenerwowanie.
- Dzięki – odpowiedzialem, po czym odszedłem bez jakiegokolwiek pożegnania z ta dziewczyna. Bylem zawiedziony ze nie udało mi sie odnaleźć dziewczyny. Wróciłem do baru zamawiając kolejna kolejkę i opowiedziałem Ryanowi o przebiegu całej rozmowy z tancerka.
Po kolejnej godzinie spędzonej przy piciu alkoholu wraz z Ryanem postanowiliśmy wrócić do swoich domów. Co prawda była już 2 w nocy a my nie musieliśmy iść jutro do biura ale jednak. Cały dzień w biurze i teraz ten wypad dal już o sobie znać. Bylem pijany i zmęczony.
- Cholera nie mogę wbić tych jebanych cyferek – warknął blondyn chwiejąc się na nogach.
Zaśmiałem sie glosno, przez co zwróciłem uwagę na siebie nie tylko jego, a i dziewczyny która Stala również przed barem. Spojrzałam na nią i uśmiechnąłem się wtedy dostrzegłem ze to ta sama dziewczyna z która rozmawiałem wcześniej pytając ja o Emilii.
- Daj to debilu – mruknąłem zabierając telefon z dłoni kolegi i wybrałem numer na taksówkę.
Przystawiłem telefon do ucha czekając na połączenie. Po dwóch krótkich sygnałach usłyszałem kobiecy glos po drugiej stronie.
- Poproszę dwie taksówki pod klub piekło – wyszeptalem, po czym rozłączyłem się oddając telefon koledze.
- Wiesz co ? – zapytał mnie przyjaciel. Uniosłem brew pytająco patrząc na niego.
- Ta pani się ciągle tobie przygląda – dodał wskazując palcem na wcześniejszą moja towarzyszkę do rozmowy.
- No może na ciebie, bo ledwo stoisz na nogach – odpowiedziałem śmiejąc sie. Po wypowiedzeniu tych slow dostrzegłem ze mój nie trzeźwy przyjaciel już stoi przy dziewczynie o której rozmawialiśmy. Westchnąłem poirytowany jego zachowaniem. Niechętnie podeszłym w kierunku dwójki rozmawiających ze sobą.
- O pański przyjaciel bardzo interesujące rzeczy tu opowiada – zaśmiała sie dziewczyna. Spojrzałem na swojego kolegę który posłał mi szczery uśmiech.
- Tak ? A co takiego opowiada ? – zapytałem spoglądając na dziewczynę.
- Opowiadałem jak zakochałeś sie w tej tancerce – wypalił nagle Ryan a ja chciałem zapaść się pod ziemie. Owszem pytałem o Emilii, ale nie mówiłem nic w stylu ze mi się podoba czy tym bardziej ze ja kocham.
- Mój kolega jest pijany i nie wie co mówi – zaśmiałem się chcąc wybrnąć z sytuacji.
- Rozumiem nie musisz sie tłumaczyć – odpowiedziała posyłając mi uśmiech.
- Bieber ! taksówki już są – wrzasnął Ryan, po czym chwiejnym krokiem ruszył do jednej z nim.
- To my już będziemy lecieć. Dzięki za wszystko – odezwałem się chcąc pożegnać się ze swoja towarzyszka.
- Jasne nie ma za co – odpowiedziała radośnie. Odeszłem kilka metrów od dziewczyny, po czym otworzyłem drzwi od taksówki i ponownie spojrzałem w stronę dziewczyny.
- Hej może cie odwieść ? – zapytałem wskazując dłonią dziewczynie, aby skorzystała z propozycji.
Dziewczyna bez słowa podeszła do mnie i położyła swoja delikatna dłoń na moim ramieniu.
- Możemy jechać do ciebie – mruknęła do mojego ucha, po czym wsiadła do auta. Bylem w lekkim szoku ponieważ chciałem być miły i podwieść dziewczynę do domu. Do jej domu. Ku mojemu zaskoczeniu dziewczyna chciała jechać do mnie.
Cala drogę spędziliśmy w ciszy. Jednak dziewczyna była tak cholernie napalona i pokazywała to przez cala podróż. Dziewczyna niespodziewanie dla mnie zaczęła masować mojego penisa. Bylem oszołomiony odwaga tej dziewczyny jednak bylem zadowolony ponieważ dawała mi wielka przyjemność. Postanowiłem czym prędzej znaleźć się z nią u mnie w domu. Bylem pijany i wpadłem
Na pomysł ze dzięki numerkowi z ta dziewczyna chodź na chwile zapomnę o Emilii i Rosalie.
Po 10 minutach zatrzymaliśmy sie pod moja willa i szybkim krokiem zmierzaliśmy do drzwi. Po chwili oboje byliśmy w domu w którym natychmiast przystąpiliśmy do działania.
Dziewczyna wręcz rzuciła sie na mnie całując mnie jak jakaś opętana. Szybkim krokiem znaleźliśmy się w mojej sypialni.
- Pieprz mnie – krzyknęła rozrywając moja koszule a następnie szybko pozbyła się zapięcia moich spodni. Jej dotyk był zachłanny jakby nie pragnęła niczego innego tylko mnie.
Zamknąłem oczy chcąc oddać się chwili przyjemności która miała zaraz nadejść. Niestety to było nierealne. Z chwila przymknięcia powiek do mojej głowy powróciło wspomnienie dziewczyny.
- Emilii – mruknąłem mimowolnie wtedy poczułem odepchniecie w tyl. Otworzyłem oczy i ujrzałem niezadowolona minę dziewczyny.
- Co jest grane – syknęła sięgając po miejscownikiem (lub formy -u, np. „po litewsku”).---#------#---swoja" style="cursor: pointer; background-color: rgb(254, 228, 129) !important;">swoja bluzkę na podłogę. Czułem zażenowanie swoja osoba i cala ta sytuacja.
- Wybacz, ale ja nie mogę – powiedziałem zgodnie z prawda. Oczy dziewczyny rozszerzyły sie do granic możliwości.
- Właśnie widze – odpowiedziała natychmiast.
- Po prostu nie mogę przestać o nich myśleć – powiedziałem bez zastanowienia.
- O nich ? – dopytała dziewczyna ubierając na siebie bluzkę.
- Tak o Emilii co tańczyła w klubie u was i o Rose co poznałem w szpitalu – oznajmiłem przeczesując swoje włosy ręką.
- Emilii Rose ? – zapytała cicho tak jakby do siebie.
Pokiwałem potwierdzająco głową.
Wtedy dziewczyna zabrała pospiesznie swoje rzeczy i po prostu wyszła bez słowa. Jej zachowanie trochę mnie zdziwilo, ale czego mogłem sie spodziewać po dziewczynie z którą miałem uprawiać seks a ja wypowiedziałem imie jej najprawdopodobniej koleżanki. Jestem idiotą ale nie mogę zapomnieć. Te dwie kobiety utkwiły mi w pamięci.Przepraszam kochanie że tak długo nie dodawałam rozdziału ale poprostu nie miałam czasu ani weny. Teraz postaram się cześciej dodawać rozdziały ;)
CZYTASZ
Wypożyczona
FanfictionOna - Dziewiętnastoletnia dziewczyna, która utrzymując siebie i chorą matkę wykonuje najbardziej hańbiący każdą kobietę zawód. Rosalie, bo tak ma na imie jest striptizerką w klubie nocnym. On - Dwudziestopięcioletni mężczyzna mający własną dobrze fu...