Ala
Dzień spędziłam na przyszykowaniu imprezy urodzinowej dla Oli. Wszystko musi być idealnie.Właśnie teraz idę do pokoju, mam nadzieję, że Ola jest już w nim.
-O boże Ola co się stało?-spytałam dziewczynę, która zdemolowała pół pokoju, a teraz leży i płacze w poduszkę.
-nobojatakjakbyzerwałamzAndreasem-powiedziała na jednym wdechu.
-ŻE CO ZROBIŁAŚ?! OLA TY GO KOCHASZ. NIGDY NIKOGO TAK NIE KOCHAŁAŚ, ZALEŻY CI NA MIN. OLA NIE BĘDZIESZ BEZ NIEGO POPRAWNIE FUNKCJONOWAĆ, BO ON NAPĘDZA TWOJE ŻYCIE. JESTEŚ Z NIM SZCZĘŚLIWA!!
-MYŚLISZ, ŻE TEGO NIE WIEM?!
-to dlaczego to zrobiłaś?
-no bo te jego fanki, jestem o nie zazdrosna. On cały czas gdzieś podróżuje, mieszka w Niemczech. Jest tak strasznie zazdrosny.
-Ola proszę cię. On cię kocha ty jego czemu to utrudniacie?
-Boje się rozumiesz? Boje!
-czego możesz się bać?
-związek na odległość jest trudny. Boje się, że on nie przetrwa zbyt długo.
-Ej wszystko się ułoży. Andreas cię kocha. Bardzo cię kocha i nie odpuści.
Andreas Wank
Niby dorośli, ale jednak nie! jak dzieci! Boże daj mi siłę do tej dwójki. Wszedłem(Wtargnąłem) do pokoju Oli i Ali.
-CZY WY MUSICIE ZACHOWYWAĆ SIĘ JAK DZIECI?!-powiedziałem jeszcze dobrze nie wchodząc do pokoju
Ola
-CZY WY MUSICIE ZACHOWYWAĆ SIĘ JAK DZIECI?! -podniosłam głowę do góry i ujrzałam stojącego w drzwiach Wanka.
-O co ci chodzi?-spytałam niepewnie
-Ty tu płaczesz w poduszkę, on się załamał, a oboje się kochacie i po co wszystko komplikować?
-Mądre słowa-powiedziała Ala.
-To nie takie proste
-Ahh nie? To jest w chuj proste tylko nie przejmujcie się co będzie kiedyś. Tylko żyj teraz, tą chwilą!! Zrozumiałaś
-Tak jest
-To marsz do niego
Wybiegłam z pokoju i pobiegłam do pokoju Andiego. Weszłam do pokoju i stałam w drzwiach
-Przepraszam-powiedziałam i podbiegłam do chłopaka pocałowałam go czule. Zdziwił się ale oddał pieszczotę.
-Przepraszam, nie powinnam tak zareagować
-Nie, ja powinien przeprosić. To moja wina.
-Kocham cię-mówiąc to siadłam na jego kolanach.
-Andreas, jestem z tobą szczęśliwa, moje życie bez ciebie nie byłoby takie samo. Kocham cię, bardzo cię kocham
-Ja ciebie też.
Zaczęliśmy się całować. Pocałunek był namiętny i oddawał wszystkie nasze uczucia, nie wiem ile się całowaliśmy ale długo. Przerwało nam bicie brawa i odgłosy "ooo", "uuu", "no wreszcie", "i to miało być takie trudne?". Odwróciliśmy się z Andim i zobaczyliśmy kadrę Polski, Niemiec, Austrii,Norwegii i Słowenii.
-Znaczy wiecie, nami się nie przejmujcie- powiedział Daniel.
-My tylko na chwilkę-dodał Kraft.
-Zobaczyć co tam u was słychać- Powiedział Peter.
-Czy się pogodziliście-Tym razem był to Cene
-Czy może jednak nie-Dodał Domen
-I przypilnować-tym razem odezwał się Kot
-żeby żadnych małych Wellingerków nie wyszło-powiedział mój brat
-hehe mówcie za siebie hehe ja chce być wujkiem hehe-powiedział Żyła
-Okej to w razie czego będziesz się nimi zajmowała, a ja z Olą będziemy robić kolejne-powiedział mój chłopak. Czułam, że zaraz spalę buraka
-no hehe mi pasuje hehe. Lubie dzieci hehe
-ale jak dasz im paprykę to cię zabije. Rozumiemy się?-powiedziałam pewnym głosem do Piotrka
-no hehe przecież małym dzieciom hehe nie dam papryki hehe.
-no ja mam nadzieję-uśmiechnęłam się nie pewnie
-A teraz żegnam panów-powiedział Andi
-Pamiętajcie mamy was na oku.-powiedział Kamil
-Zrozumiano szwagrze
-no no nie zaczynaj Wellinger
-też cię kocham Kamilku.
-że co przepraszam?-zapytałam powstrzymując śmiech
-no, ale ciebie uwielbiam-powiedział po chwili
-nie słodź jej tak Welliś wydałeś się-Kamil posłał całusa w powietrzu
-żegnam pana-powiedział Andreas i wypchał Kamila na korytarz
-NO CO ZA BRAK SZACUNKU DO SZWAGRA!! TEŚCIOWEJ SIĘ POSKARŻĘ!!- krzyknął Kamil przez drzwi, dało się również usłyszeć śmiechy pozostałych.
-Wreszcie sami-powiedział Welliś idąc w moim kierunku
-Jakieś plany?
-no miałem takie jeden mały plan. - wziął mnie na ręce i oparł o ścianę i zaczął całować po szyj. Kiedy ktoś wszedł do pokoju
-mhm-nie reagowaliśmy
-MHM-tym razem nasz gość za chrząknął o wiele głośniej
-No co wy znowu chcecie?! To może zaczekać więc grzecznie powiem. WYPIERDALAĆ MI JUŻ STĄD
-no Andreas jak ty na co dzień takich słów używasz i do przy damach to ja się za ciebie muszę wziąć!
-T-t-t-rener?
-no na pewno nie myszka miki
-co trenera sprowadza?
-trening został przełożony, za godzinę pod skocznią
-dobrze
-a za to słownictwo, masz 20 karnych kółek wokół skoczni
-no ale..
-30
-przecież tak nie można
-40
-ZAMILCZ JUŻ-krzyknęłam do Andiego bo widziałam, że chciał coś jeszcze powiedzieć. Trener się tylko zaśmiał i wyszedł z pokoju.
_______________________________
Hejka<3 Jest i nowy rozdział<3 przepraszam, że tak późno ale wcześniej nie miałam czasu go dokończyć<3 Niestety ale pomału zbliżamy się do końca tego opowiadania. Życzę wam miłego poniedziałku<3
Aliszonek<3

CZYTASZ
Bezwzględnie//A.Wellinger
FanfictionOla Stoch-siostra sławnego polskiego skoczka.Dziewczyna pełna uśmiechu,radości,energii.Niedawno skończyła szkołę z wyróżnieniem lecz nie wie co chce robić w życiu.Postanawia odpocząć i towarzyszyć bratu w najbliższym sezonie Andreas...