Siedziałem sobie spokojnie na kanapie w "posiadłości" białowłosego idioty, kiedy ten wszedł do ogromnego, jasnego pomieszczenia z René, Lacusem, Mikaelą, Crowleyem, Chess i Horn. Popatrzyłem na tą jakże interesującą inaczej zbieraninę.
-Huh? Po co mnie tu ściągałeś? I ich? - Spytałem, wstając z kanapy. Hyakuya gdy tylko mnie zobaczył, stał się zirytowany dziesięć razy bardziej. Tak, irytowałem go tak jak Ferid albo nawet mocniej. A jak mnie to cieszyło!
-To nie można powiedzieć w gronie przyjaciół?~ - Spytał białowłosy.
-Nie jesteśmy przyjaciółmi. - Warkną blondyn.
-A od kiedy my się przyjaźnimy? - Spytałem, z udawanym zaskoczeniem, w tym samym momencie co Mika.
Ferid nie zwrócił na nas uwagi i rozwalił się na kanapie. Uniosłem brew.
-Czyli co? My sobie postoimy? - Bathory znów mnie zignorował. - Ferid rusz dupę i daj innym usiąść. Ściągnąłeś nas tu i każesz stać. Nie znasz się na przyjmowaniu gości. - Powiedziałem z narastającą irytacją, odgarniając z czoła czarną grzywkę, wpadającą mi do oczu.
-Oh~ Chcesz sobie obok usiąść?~ Proszę bardzo~ Masz wystarczająco dużo miejsca~ - Nie skomentowałem tego. Nasza wymiana zdań nikogo nie zdziwiła, a przynajmniej tego nie pokazywali. Przez ostatni rok wszyscy mniej lub bardziej przyzwyczaili się do tego typu rozmów. To była dla nich i dla nas codzienność.
Przecież dzień bez wkurzenia Rina, to dla Ferida dzień stracony!
Kilkanaście minut później, kiedy Bathory postanowił się nad nami "ulitować" i wszyscy już siedzieliśmy, białowłosy postanowił wyjawić nam, czemu nas tu ściągnął. No dobra, ich. Ja tak jakby byłem zmuszony z nim żyć, ponieważ stwierdził, że skoro to on mnie przemienił, należę do niego. Oh, jak ja uwielbiam jego tok rozumowania...
Kiedy tak z nim siedzieliśmy, wyszło na to, że Bathory jednak nie wyjawił nam po co my mu, więc piliśmy sobie herbatkę (tak,herbatkę. Nie krew.) i usiłowaliśmy (przynajmniej ja) go nie zamordować. Uroczy sposób na spędzanie czasu. Nie powiem. Ale spędzanie czasu w tym jakże wspaniałym, wesołym i kochającym się gronie było naszym ulubionym zajęciem! Na drugim miejscu na mojej liście ulubionych czynności było wkurwianie Ferida i próby zabicia go. To drugie było jedyną rzeczą, w której zgadzałem się z Mikaelą.
CZYTASZ
Avocado | Guren Ichinose x Reader
Fanfiction(Jus so u know gdybym mial zrobic rewrite to im making this mf gay next time around) „𝐖𝐚𝐭𝐜𝐡 𝐚𝐬 𝐭𝐡𝐢𝐬 𝐦𝐚𝐧 𝐝𝐢𝐬𝐚𝐩𝐩𝐞𝐚𝐫𝐬 𝐚𝐬 𝐰𝐞 𝐤𝐧𝐨𝐰" Guren Ichinose ma swój własny plan, co do tego, jak ma wyglądać przyszłość ludzkości. (y/n...