Andreas podszedł do mnie i chciał mnie pocałować w policzek, ale odepchnęłam go. Nie chce go widzieć, nie mam zamiaru na niego czekać. Wracam do Polski i nie mam zamiaru wracać tu do końca sezonu, a potem się zobaczy. Może pójdę na studia? Kto wie.
Andreas
Właśnie idę do Oli do pokoju. Muszę z nią to wszystko wyjaśnić. Kupiłem jej kwiaty i bransoletkę. Wiem, że ona nie lubi jak daje jej jakieś drogie prezenty, ale ja ją na prawdę kocham i nie chce stracić. Zapukałem lekko do drzwi i czekałem aż ktoś otworzy. Po 5 minutach to się stało. Lecz nie była dziewczyna którą w tym momencie szukałem, tylko Ala. Zapłakana Ala
-A gdzie Ola?
-Właśnie pojechała na lotnisko-gdy dziewczyna to powiedziała, zamurowało mnie. Czy na prawdę jestem już dla niej skreślony? Ja się tak łatwo nie poddam! Kocham ją i tylko ją. Nie pokocham nikogo tak bardzo jak tą dziewczynę. On ma coś w sobie, czego nie ma żadna inna. Bez niej moje życie nie ma sensu. Bez namysłu pobiegłem do trenera.Wbiegłem do pokoju bez pukania.
-Dzień dobry, przepraszam-powiedziałem szybka
-Andreas czemu tak wcho...-nie pozwoliłem mu dokończyć
-pożyczy mi trener samochód?
-Ale o co...
-Muszę walczyć o miłość
-No skoro o..
-TRENERZE CZASU NIE MA!!!
-no dobra masz
-dziękuje-powiedziałem i już wybiegałem z pokoju.
-Tylko go
- Spokojnie umiem jeździć samochodem. Dziękuje.
Pobiegłem ile sił miałem do samochodu i łamiąc wszelkie przepisy, w końcu dotarłem na lotnisko. Zobaczyłem Kamila. Proszę, abym zdążył
-A ty tu czego znowu chcesz dostać?-zaczął Stoch, ale Maciek go przytrzymał
-Po co przyszedłeś?-spytał Kot.
-Gdzie jest Ola?
-Właśnie poszła do samolotu.
-COO?!
Ola
Właśnie siedzę w samolocie i czekam, aż ruszy. Jest jakieś opóźnienie, no ale co zrobisz? Nic nie zrobisz, tak bywa. Po 15 minutach ruszyliśmy. WRESZCIE! Chce jak najszybciej być w Polsce i zapomnieć o tym wszystkim.
-Coś do picia?- zapytał jakiś chłopak, który sprzedawał jedzenie i tym podobne
-Nie dziękuje-powiedziałam nawet nie patrząc się na niego
-A może do jedzenia?-kontynuował
-Nie dziękuje-nadal na niego nie spojrzałam
-Jest pani pewna?
-tak jestem pewna, dziękuje-podziwiałam piękny widok z samolotu
-A może wybaczy pani chłopakowi?- wtedy zamurowało mnie. Spojrzałam się na chłopaka. I jeszcze bardziej mnie zamurowało. Był to Andreas
-To co pani na to?
-Andreas co ty tu robisz?
-Walczę
-O co?
-O nas
-Zrozum nie ma już nas
-Ola ja cię kocham i nie pozwolę ci odejść do puki nie powiesz mi prosto w oczy, że mnie już nie kochasz.

CZYTASZ
Bezwzględnie//A.Wellinger
FanfictionOla Stoch-siostra sławnego polskiego skoczka.Dziewczyna pełna uśmiechu,radości,energii.Niedawno skończyła szkołę z wyróżnieniem lecz nie wie co chce robić w życiu.Postanawia odpocząć i towarzyszyć bratu w najbliższym sezonie Andreas...