Please Back H *Larry & Hitch One Shot*

1K 66 77
                                    

Czy można poznać miłość w wieku szesnastu lat? Owszem tak.

Harry i Mitch właśnie w tym wieku się poznali. Loczek do dzisiaj pamięta jak był tyczkowatym nastolatkiem z burzą loków i trądzikiem na czole. Pamięta również jak wtedy wyższy od niego chłopak z włosami do ramion dał fioletowego tulipana i zapytał czy nie pójdą na nową część Iron Man'a.

Teraz mają po dwadzieścia trzy lata, mieszkają razem i są w sobie zakochani. Pomimo tego, że Rowland jest raczej cichym i skrytym człowiekiem, a Harry potrafi drzeć się na cały dom śpiewając piosenkę pod tytułem ''Kiwi'', to i tak dogadują się wspaniale. Ich kłótnie zazwyczaj trwają krótko i kończą się na seksie, kiedy to Mitch zmienia się w istnego potwora i pieprzy Harry'ego tak mocno, że zielonooki widzi gwiazdy.

Ich poranki były zazwyczaj takie same. Styles robił gofry i owocową herbatę, a jego partner obserwował jak biodra bruneta ruszają się w rytm muzyki przy okazji nucąc sobie tekst pod nosem.

Potem musieli się rozstać na całe sześć a czasami nawet osiem godzin. Mitch robił pizzę w małej i przytulnej włoskiej restauracji, a Harry pisał teksty dla znanych piosenkarzy. Jednak nie chciał sławy, dlatego podpisywał się jako tajemniczy ''H xx''. Spotkał w życiu wiele sławnych osób, niektóre z nich były zniszczone. Nawet nie na zewnątrz, a wewnątrz. Z początku loczek chciał być znany. Napisał piosenkę dla Ariany Grande i w książęce dołączonej do albumu było jego imię i nazwisko. Jednak niedługo później przyszedł do niego chłopak. Był z tego co pamięta dwa lata od niego starszy. Jednak zniszczony jak cholera. Przez to, że był gejem jego menadżer dał mu wiele udawanych dziewczyn, aż w końcu posunął się tak daleko, że miał być udawanym ojcem. Przez co wpadł w narkotyki, liczne imprezy mocno zakrapiane alkoholem. Przyszedł do Harry'ego, bo dowiedział się, że żyje w szczęśliwym związku i jest kochany. Zapytał czy ma piosenkę o miłości, ponieważ on już nie umie napisać niczego związanego z tym tematem. Harry pamięta, że dał mu wtedy ''If I Could Fly'' i poprosił o nie umieszczanie jego nazwiska gdziekolwiek. Chłopak był miły i zaoferował mu 50 procent dochodów z piosenki, tylko jeśli się zgodzi, że on powie, że to jego dzieło. Styles zgodził się. Kiedy chłopak opuścił jego mieszkanie, Harry'emu przez myśl przeszło co by się stało, gdyby to on tak nagle dostał udawaną dziewczynę. Jak czułby się Mitch, widząc go z inną kobietą? Więc postanowił zostać anonimowy.

Dzisiaj akurat nie dostał żadnego telefonu czy innej wiadomości, że ma ktoś przybyć do jego skromnego domu na przedmieściach Londynu. Na dobrą sprawę jego chłopak nie musiał pracować, jednak uparł się, bo nie chciał żyć na utrzymaniu zielonookiego. Harry z wielkim uśmiechem oglądał ramki w ich domu, które przedstawiały różne etapy ich związku. Styles naprawdę się cieszył, że na jego drodze stanął nie kto inny jak Mitch. To właśnie z nim dzielił najpiękniejsze chwile swojego życia, był idealny dla niego. Czasami mimo tego, że pracował po osiem godzin, to jak wrócił do ich mieszkania robił pizzę, której pewnie miał dosyć, tylko po to, żeby zobaczyć te dwa dołeczki w policzkach swojego partnera.

Harry nie lubił tych dni, kiedy nie miał co robić. Nawet wena go opuściła i siedzenie z długopisem w ręce nic nie dało. Wszyscy jego znajomi pracowali, a jeśli nawet mieli przerwę, to brunet nie chciał zabierać im tego cennego czasu. Dlatego postanowił zabrać swój motor z garażu i pojeździć po ulicach, czując powiew powietrza na swojej twarzy. Ubrał czarny sweter, który był lekko powyciągany, kiedy to Mitch'owi pomyliły się środki do prania i użył złego, a do tego założył tego samego koloru rurki, przecięte na kolanach. Na swoje stopy wsadził brązowe sztyblety, a z garażu zabrał złoty kask. Ostatnio nie miał czasu, żeby pojeździć i naprawdę stęsknił się za czarną maszyną.

Czuł się wolny, kiedy zamknął bramę swojego domu i mógł ruszyć w podróż po miejskich drogach. Uśmiechał się pod nosem i z łatwością poruszał się po asfalcie. Jednak jego szczęście nie trwało długo, ponieważ rozpędzone ferrari koloru czerwonego nie zauważyło go i perfidnie wjechało w Harry'ego.

Please Back H *Larry & Hitch One Shot*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz