Dedyk dla illumina123 , za motywację ❤❤❤
❇❇❇
- Musicie mi pomóc.
Takimi o to słowami wita nas Nakamura, gdy razem z Maeharą przekraczamy próg szkoły. Unoszę brwi, nie wiedząc o co jej chodzi. Blondynka wygląda na zaaferowaną, co jeszcze bardziej mnie intryguje. Poprawia swoje długie, blond włosy i nachyla się do nas konspiracyjne.
- To nie rozmowa na tutaj. Musimy iść gdzie indziej.
Hiroto kiwa głową, wyraźnie podekscytowany. Aż szkoda, że muszę ostudzić jego zapał.
- Teraz mamy lekcje, ludzie. Nie mam nic przeciwko, ale na przerwie, okej?
- To nie może czekać - to powiedziawszy, chwyta nas za nadgarstki i zaciąga za szkołę. Nie ma to jak komfortowe miejsce do rozmowy...
Pogoda jest dzisiaj wyjątkowo upalna, dlatego szybko lokalizujemy cień, w który zaraz się chowamy. Nakamura rozsiada się wygodnie na śniegu, a Hiroto robi to samo, dalej szczęrząc się jak głupi. Przerwacam oczami i opieram się o ścianę budynku. Ciekawe co jest tak ważne, że wymaga akurat naszej ingerencji.
- Wiecie, że dziś są walentynki - zaczyna dziewczyna, a ja kiwam głową. Mae za to marszczy brwi, przetrawiając zapewne nową nazwę.
- Co w związku z tym? - pytam.
- Chodzi o nasz klasowy ship.
- Stop - rudzielec chwyta dziewczynę za ramiona, na co krzywię się nieznacznie. - Co to są walentynki i co to jest ship?
- Walentynki to święto zakochanych, ship to po prostu paring dwóch osób - prostuję szybko. - Ale nie wiedziałem, że mamy jakiegoś klasowego shipa.
- Owszem mamy. - oczy Nakamury świecą się z podekscytowania i trochę mnie to przeraża. - Nie mów, że nie znasz Karmagisy.
- Wiedziałem - syczy z satysfakcją Hiroto, a ja parskam śmiechem.
- Robicie z nich gejów?
- Do tego nie potrzebują naszej pomocy. - Blondynka wzrusza ramionami. - Ale potrzeba jest, by ich zeswatać. Dzisiaj. A wy mi w tym pomożecie.
- Nie - jęczę załamany, wiedząc, co się święci.
- Tak - mówi Nakamura, szczęrząc się jak Hitoto. - Rozpoczynamy akcję: Strzała Amora!
O nie. Nie, nie nie. Mam lepsze rzeczy do roboty!
- Nakamura - san, nie możesz zaangażować do tego kogoś innego?
- Nie - oznajmia stanowczo. - To musicie być wy.
Po wtajemniczeniu w szczegóły planu, wracamy do klasy ma lekcje. Hiroto szczerzy się od ucha do ucha i powoli jego optymizm mi się udziela. Dobrze widzieć go szczęśliwego. Może jednak nie jest taki jak w tym lesie...?
Na to wspomnienie uśmiech schodzi mi z twarzy. Coś jest konkretnie nie tak i ja muszę wiedzieć co. Muszę dowiedzieć się co ukrywa przede mną Hiroto. Jedyne czego się boję to fakt, że po tym wszystko się zmieni. I już nic nie będzie takie jak dawniej.
Gdy rozlega się dzwonek na przerwę, podchodzę do ławki Nagisy, a Hiroto do Karmy. Nie wiem dlaczego to robię. To w końcu nie moja sprawa, ale jeżeli Nakamura ma nie dać mi spokoju, a oni mają się nie zejść, to trzeba działać. W końcu, niedługo kończymy szkołę. Ostatni dzwonek na to, żeby w końcu zostali parą.

CZYTASZ
Nie taki jak się wydaje || Maeiso
Fanfiction''On? Jak huragan wtargnął do mojego spokojnego życia i zamienił je w chaos. Nieświadomie, na moje własne życzenie" Yuuma Isogai to normalny szesnastolatek. Prowadzi spokojne, aczkolwiek biedne życie w małym miasteczku, z dwiema siostrami i chorą...