★10. Pamiętaj.

265 48 16
                                    

Dedyk dla illumina123 , za motywację ❤❤❤

❇❇❇

- Musicie mi pomóc.

Takimi o to słowami wita nas Nakamura, gdy razem z Maeharą przekraczamy próg szkoły. Unoszę brwi, nie wiedząc o co jej chodzi. Blondynka wygląda na zaaferowaną, co jeszcze bardziej mnie intryguje. Poprawia swoje długie, blond włosy i nachyla się do nas konspiracyjne.

- To nie rozmowa na tutaj. Musimy iść gdzie indziej.

Hiroto kiwa głową, wyraźnie podekscytowany. Aż szkoda, że muszę ostudzić jego zapał.

- Teraz mamy lekcje, ludzie. Nie mam nic przeciwko, ale na przerwie, okej?

- To nie może czekać - to powiedziawszy, chwyta nas za nadgarstki i zaciąga za szkołę. Nie ma to jak komfortowe miejsce do rozmowy...

Pogoda jest dzisiaj wyjątkowo upalna, dlatego szybko lokalizujemy cień, w który zaraz się chowamy. Nakamura rozsiada się wygodnie na śniegu, a Hiroto robi to samo, dalej szczęrząc się jak głupi. Przerwacam oczami i opieram się o ścianę budynku. Ciekawe co jest tak ważne, że wymaga akurat naszej ingerencji.

- Wiecie, że dziś są walentynki - zaczyna dziewczyna, a ja kiwam głową. Mae za to marszczy brwi, przetrawiając zapewne nową nazwę.

- Co w związku z tym? - pytam.

- Chodzi o nasz klasowy ship.

- Stop - rudzielec chwyta dziewczynę za ramiona, na co krzywię się nieznacznie. - Co to są walentynki i co to jest ship?

- Walentynki to święto zakochanych, ship to po prostu paring dwóch osób - prostuję szybko. - Ale nie wiedziałem, że mamy jakiegoś klasowego shipa.

- Owszem mamy. - oczy Nakamury świecą się z podekscytowania i trochę mnie to przeraża. - Nie mów, że nie znasz Karmagisy.

- Wiedziałem - syczy z satysfakcją Hiroto, a ja parskam śmiechem.

- Robicie z nich gejów?

- Do tego nie potrzebują naszej pomocy. - Blondynka wzrusza ramionami. - Ale potrzeba jest, by ich zeswatać. Dzisiaj. A wy mi w tym pomożecie.

- Nie - jęczę załamany, wiedząc, co się święci.

- Tak - mówi Nakamura, szczęrząc się jak Hitoto. - Rozpoczynamy akcję: Strzała Amora!

O nie. Nie, nie nie. Mam lepsze rzeczy do roboty!

- Nakamura - san, nie możesz zaangażować do tego kogoś innego?

- Nie - oznajmia stanowczo. - To musicie być wy.

Po wtajemniczeniu w szczegóły planu, wracamy do klasy ma lekcje. Hiroto szczerzy się od ucha do ucha i powoli jego optymizm mi się udziela. Dobrze widzieć go szczęśliwego. Może jednak nie jest taki jak w tym lesie...?

Na to wspomnienie uśmiech schodzi mi z twarzy. Coś jest konkretnie nie tak i ja muszę wiedzieć co. Muszę dowiedzieć się co ukrywa przede mną Hiroto. Jedyne czego się boję to fakt, że po tym wszystko się zmieni. I już nic nie będzie takie jak dawniej.

Gdy rozlega się dzwonek na przerwę, podchodzę do ławki Nagisy, a Hiroto do Karmy. Nie wiem dlaczego to robię. To w końcu nie moja sprawa, ale jeżeli Nakamura ma nie dać mi spokoju, a oni mają się nie zejść, to trzeba działać. W końcu, niedługo kończymy szkołę. Ostatni dzwonek na to, żeby w końcu zostali parą.

Nie taki jak się wydaje || MaeisoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz