- Hej, hej, księżniczko? Wstawaj-Hmh, co jest? - odpowiedziałam nieprzytomna
- Słońce już wysoko, Mila zrobiła śniadanie
-Śniadanie?! Gdzie?! -od razu podskoczyłam i zaczęłam się rozglądać
-Ej! Gdzie moje śniadanie?Maciek padł na ziemię i zaczął się śmiać jakby połknął śmieszka. Złapał się za głowę, tak długo i intensywnie się śmiał, że aż mu poleciało parę łez.
-Nie rozumiem co cię tak bawi... Pff
- Żad-ne-go j-jedze-n-nia ni-ee m-a-a, szko-oda, że n-nie wi-widziałaś s-siebie ja-k Ci po-powiedzia-łem, że jes-st śnia-adanie -Biedaczyna nie mógł się wysłowić...
-HaHaHa! Bardzo śmieszne... Ten się śmieje kto się śmieje ostatni -uśmiechnęłam się
-Ty tu sobie kiśnij ze śmiechu a ja w tym czasie pójdę poszukać Mili- T-a-a-k
Kiedy odchodziłam od tymczasowego obozu nadal słyszałam głupi śmiech Maćka... Co jak co ale z jedzeniem nie powinien żartować, zwłaszcza dlatego, że to on zawsze jadł 3 razy więcej ode mnie
-Ehh... -westchnęłam i zaczęłam wołać Milę- Mila!
-Mila! Jesteś tu?
Szłam tak jeszcze jakieś 10 minut co chwilę wołając. Stwierdziłam, że pewnie już wróciła. Zatrzymałam się, krzyknęłam jeszcze raz dla pewności
-Mila!
Odpowiedziała mi cisza, na pewno wróciła.Odwróciłam się, nagle za sobą usłyszałam szelest w krzakach. Podniosłam głowę i zaczęłam nasłuchiwać -cisza. Co robić...? Odwróciłam się w stronę szelestu. Patrzyłam na krzaki lecz... Już nic nie było słychać, za dużo tez nie widziałam. Musi mi się wydawać...
Kiedy chciałam juz iść, z krzaków wyskoczyła potężna postać, rzuciła się na mnie lecz zanim zadała mi cios, coś na nią wskoczyło z boku i odepchnęło. Dwie czarne postacie właśnie się gryzą na moich oczach, zaraz... ADRIAN!
Co on tu robi?! Kto to jest? Śledził mnie?!Potwór zaczął piszczeć i uderzać ogonem w ziemię. Adrian gryzł w kark, widziałam jak szkarłatna krew spływa po kruczo-czarnej sierści. Nagle postać zawyła z bólu i szybko uciekła. Adrian stał i ciężko oddychał, widziałam jak krew leje mu się z pyska.
Co ja mam robić? Co on tu robi? Co się właściwie stało? O co chodzi... Kto to był?-Dlaczego...?
- Następnym razem może mnie nie być -powiedział i odszedł, zostawiał za sobą krople krwi, które co chwilę skapywały z jego pyska.
Stałam, nie potrafiłam się ruszyć
Dlaczego on to zrobił...?
Patrzyłam jak znika w zaroślach. Widziałam tylko... Te białe kły, które się zbliżały. A potem-potem on się pojawił, nie byłoby mnie tu teraz... Kto to był?!
Łapy się pode mną uginały, to ten ułamek sekundy, ta chwila w której mogłam zasnąć - na zawsze.
Pytania nie opuszczały mojego umysłu, powoli kierowałam się w stronę tymczasowego obozu. A co jeśli Adriana by wtedy nie było? Dlaczego akurat ja?
Nie mogłam przestać o tym myśleć, czułam jak parę łez spłynęło mi po policzku.- Eliza! -usłyszałam Maćka
O nie... Nie teraz, tylko nie teraz- Tutaj jesteś! Mila przyszła zaraz po tym jak ty sobie poszłaś. Hej, wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha. Cos się stało? Płakałaś?
-Nie, weszłam w mokre krzaki, były bardzo zimne, dlatego
- Hmmm... No dobra, chodź już
Razem z Maćkiem poszłam do Mili i ruszyliśmy dalej do wioski elfów.
***
[Maciek] Daleko jeszcze?
[Maciek] Długo jeszcze?
[Maciek] Ile jeszcze?[Mila] Tak, Tak, długo
[Maciek] ehhh...
[Mila] Nie stękaj tylko przebieraj tymi nóżkami
[Maciek] ehe, juz lece
[Mila] Eliza, co tak cicho siedzisz? Czemu się nie odzywasz?
-Ugh co?
Muszę przestać o tym myśleć, tak jakby to się nie stało.
-A tak, już. Przepraszam zamyśliłam się
W tym momencie mój brzuch się odezwał
[Mila] Wygląda na to, że zrobimy sobie krótka przerwę. Zostańcie tu i się nigdzie nie ruszajcie, ja przyjdę z jedzeniem
[Maciek] Tak jest kapitanie! -i zasalutował
Wyglądało to śmiesznie ale wtedy nie było mi do śmiechu... Eliza, ogarnij się
Zostałam z Maćkiem sama-znowu.
Tak wiem XD przepiękny rysunek w mniej niż 5 minut. To na tyle paap ;* Więcej już wkrótce!
CZYTASZ
Nie tego chciałam [ZAWIESZONE]
FantasyJestem Eliza, mam 17 lat, pochodzę z biednej rodziny. Zawsze zazdrościłam dziewczynom z mojej klasy pięknych ubrań. Nienawidziłam lisów do czasu... Opowieść wzorowana na książce "Wojownicy - Erin Hunter„ #39 w Fantasy - 28.01.2017 #42 w Fantasy - 22...