4

306 23 24
                                    


Deszcz przestal padać, a ja tylko leżalam i patrzylam się w sufit, wspomnienia wzięly górę i najzwyczajniej w świecie poplakalam się jak dziecko. Zaczęlam oglądać zdjęcia, czytać te jak się okazalo nic niewarte i nieznaczące wiadomości przepelnione klamstwem, a jakby tego bylo malo w radiu zaczęlo lecieć Missing, myślalam, że oszaleje "You're long gone, but I can't move on and I miss you, like the deserts miss the rain" to wszystko tak idealnie pokrywalo się z teraźniejszością, aż za bardzo. 

Potanowilam, że to koniec, że już więcej nie wytrzymam. Krzywda psychiczna jest dużo silniejsza niż fizyczna, teraz mialam na to doskonaly dowód i nie chcialam tego ciągnąć ani minuty dlużej. Nie chcialam robić sobie krzywdy jednak nie bylam już w stanie funkcjonować, skupić się na chociażby najmniejszej rzeczy, a wspomnienia tylko z każdą chwilą coraz to bardziej i bardziej się nasilaly. Tak bardzo chcialam zostać na tym świecie, bylam świadoma, że to nie jest koniec świata, oraz że inni mają dużo gorsze i większe zmartwienia, mimo to nadal skulona na lóżku nie potrafilam wyobrazić sobie dalszego życia. To już na pewno koniec, wyjdę z domu i nie wrócę, jeszcze tylko po raz ostatni chce uslyszeć piosenkę Alana.

Gdy usiadlam do biurka odruchowo sprawdzilam godzinę na ekranie, bylo prawie 15 minut po 20, przypomnialam sobie o tajemniczej stronie czy tam spotkaniu fanów czy jakkolwiek to można by jeszcze nazwać, sama nie wiedzialam o co chodzi. Nie mialam nic do stracenia więc przepisalam adres do przeglądarki i weszlam gdzie trzeba. Na ekranie widnialo mnóstwo video okienek z twarzami zupelnie obcych mi ludzi, jednak to największe w przeciwieństwie do reszty bylo niezbyt wyraźne, jedynie ledwo dostrzegalny zarys mężczyzny. Nikt nic nie mówil każdy wpatrywal się w ekran praktycznie bez ruchu, wszyscy ubrani na czarno z kapturami na glowach. Wydawalo mi się to dziwne i bez sensu, zwlaszcza że bylam wściekla i nie mialam na nic ochoty poza zniknięciem szybko i bezboleśnie z tego świata. Po pewnym czasie mężczyzna zacząl coś piać na klawiaturze, przynajmniej tak wywnioskowalam z jego ruchów, nie bylam za bardzo w temacie bo przecież się spóźnilam, fakt faktem nie bylo to duże spóźnienie jednak za ten czas mogli dużo pisać, a ja już tego nie moglam zobaczyć ponieważ to co bylo pisane wcześniej nie jest widoczne dla użytkowników, które dopiero dolączyly do czatu. Mialam już zamknąć przeglądarkę i iść zrealizować swój "plan" jednak nieznajomy najwidoczniej skończyl to co mial do powiedzenia bo znów przechylil się w tyl i z z wahaniem wcisnąl ostatni przycisk na klawiaturze, na pasku do konwersacji wyskoczylo Walkers join i w tym momencie osoba, która nie byla praktycznie wcale widoczna calkowicie zniknęla z pola widzenia, a jej video czat zamiast ciemności zastąpil szaro-czarny migający ekran, taki jak na popsutej telewizji, reszta osób zaczęla unosić swoje telefony i coś sprawdzać, na moim także uslyszalam sygnal powiadomienia. Kliknęlam by odczytać wiadomość i pokazala mi się mapka z migającym na czerwono punkcikiem, wszystkie osoby schowaly komórki i naciągnęly na twarz maski i bez slowa odchodzili tak jak poprzednik od komputerów. Balam się, nie wiedzialam o co chodzi, jednak stwierdzilam, że nawet jeśli zrobią mi krzywdę to i tak przecież na moją korzyść, więc co mi zależy. Pozostalo się mi już tylko dopasować do reszty, ubralam zakupione ostatnio czarne ciuchy i wygrzebalam z szafy czarną chustkę którą przewiązalam twarz. 

Nie mam nic do stracenia, nie mam się czego bać..Wyszlam z domu, zarzucilam kaptur na glowę i zaczęlam podążać za czerwoną kropką na ekranie.



Hej, hej! Przepraszam, że tak dlugo tu mnie nie bylo bo planowalam napisać coś od dawien dawna jednak wieczny brak chęci, czasu, motywacji i wszystkiego na raz sprawil, że jednak nic się nie pojawialo..Mam nadzieję, że ta część się spodoba, bo mimo iż z chęciami do niej się zabralam, a nie na silę to mam wrażenie, że jest do kitu..Jednak to, że powstala jest dużą zaslugą Blaszczykowska16 ! Mega, mega Ci za te wszytskie komentarze dziękuję! Nie wiem czy wiesz ale naprawdę dużo, dużo, duuużooo mi one daly! Mega motywujące slowa! <3 


Walkers joinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz