Judyta naszykowała elegancką kolację, ale czuła że ze stresu nic nie zje.
-Kochanie nie stresuj się. Wszystko będzie dobrze. - Marek podszedł do ukochanej i przytulił ją.
-Eh.. wiem, ale to takie trudne po tylu latach tak normalnie z nią rozmawiać. - wtuliła się w Marka. W tym samym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Ja pójdę otworzyć. - Judyta niepewnym krokiem poszła do drzwi.
-Hej. Miło Was widzieć. Proszę wejdźcie do środka.
Pola z Hubertem weszli niepewnie do mieszkania.
-To jest Marek. Jak już wiecie mój narzeczony. - Judyta przedstawiła ukochanego. Widziała, że Pola również jest zestresowana.
-Witam. Jestem Marek. Miło Was gościć w naszym mieszkaniu. Zapraszam do stołu. - wszyscy w milczeniu udali się do salonu.
-Bardzo ładne macie mieszkanie. - próbował uratować tą niezręczną ciszę Hubert.
-Dziękujemy. - Judyta uśmiechnęła się.
-To co ja może podam kolację? - zaproponowała.
-Pomogę Ci. - Pola wstała i czekała na siostrę.
-Jesteś gościem. Siedź. Ja wszystko podam.
-Nie kłóć się ze mną. Zacznij mi w końcu ufać. -Pola niepewnie szła w stronę kuchni.
Kiedy szykowały kolację dość długo nic nie mówiły.
-Judyta ja chce Cię poznać na nowo. Nic o Tobie nie wiem, a widzę że dużo w Twoim życiu się zmieniło.
-Dobrze zauważyłaś. Ja o Tobie też nic nie wiem. Musimy pogadać. Czeka nas długa noc. - Judyta poczuła, że powoli się rozluźnia.
Po skończonej kolacji i wieczornym spacerze po rynku Marek szykował Judycie gorącą kąpiel. Widział, że była zadowolona.
-Wiesz, tyle się zmieniło i u mnie i u Poli. Powoli zaczynam jej ufać. Mam nadzieję, że na prawdę wyszła już na prostą i nie zboczy z tej drogi. - Judyta siedziała w wannie z zamkniętymi oczami.
-Widzisz. Wszystko poszło dobrze. Szkoda, że muszą jechać w piątek. Pojechali by z nami w góry.
-Wiem. Proponowałam Poli, ale musi wracać. Nikt w pracy nie da jej więcej urlopu, ale mówiła że przylecą w sierpniu. Kotek. Wyjdź z łazienki i czekaj na mnie w łóżku. Mam ochotę się z Tobą zabawić, ale w naszej sypialni. - uśmiechnęła się tajemniczo.
-Nie mogę się doczekać. - Marek wyszedł zadowolony.
Judyta założyła swój ulubiony i Marka komplet koronkowy. Seksownie podkreśliła oczy i usta, a do tego założyła pończochy. Weszła do sypialni gdzie Marek czekał na nią. Z uśmiechem na twarzy podeszła do łóżka i sprawnym ruchem dosiadła ukochanego. Wzięła jego twarz w dłonie i delikatne pocałowała go w usta. Marek objął ją i przytulił mocno.
-Kocham Cię - szepnął jej do ucha.
-Ja Ciebie też- odpowiedziała i szybko zdjęła z niego koszulkę. -Usiądź- powiedziała.
Marek usiadł na łóżku, ona zaś usiadła za nim. Opuszkami palców delikatnie zaczęła zakreślać kółeczka na skórze głowy, tuż pod włosami i na skroniach.
-Mmm.. odprężający masaż. - zadowolony zamknął oczy.
-Cieszę się, ale teraz połóż się na brzuchu. - ukochany posłusznie położył się. Judyta usiadła na nim, by poczuł na sobie dotyk jej ud. Zmysłowo, powoli przeciągnęła dłońmi kilka razy po jego udach i łydkach. Następnie wymasowała nogi i pośladki. Marek mruczał zadowolony i podniecony. Była z siebie dumna, właśnie o to jej chodziło. Zaczęła podszczypywać jego pośladki na co on odpowiadał jej tajemniczym śmiechem.
-Czuję, że będzie dziś ostro. - nie mylił się. Tak miała w planach.
Powoli przeszła do pleców. Uciskała je i głaskała - im wyżej, tym mocniej. Całymi dłońmi przesuwała od barków do pośladków, na koniec przytuliła się całym ciałem do jego pleców.
Marek odwrócił się i przytulił ją do siebie mocno. Zaczęła go całować mocno i namiętnie. Rękami schodziła w dół. Czuła, że był gotowy.
-Załóż prezerwatywę. - Judyta szepnęła do ucha ukochanemu. Marek posłusznie wykonał polecenie i czekał na jej ruch. Dosiadła go i oparła się na jego klatce piersiowej i przesuwała się w górę i w dół po jego udach. Czuła się cudownie, robiła to powoli, ale mocno. Mężczyzna złapał ją za biodra, a jego podniecenie rosło z jej każdym ruchem. Zaczęła jęczeć. To jeszcze bardziej podbudowało Marka i przekręcił ją na brzuch. Wziął ją na leżąco od tyłu co jeszcze bardziej podnieciło Judytę. Zaczęła krzyczeć z rozkoszy. Członek trafiał dokładnie w czuły punkt. Jej rozkosz oblała jego członka. Za chwilę czuła pulsującego w niej penisa. Marek doszedł szybko. Była zadowolona. Szybko też odpłynęła w sen.
CZYTASZ
Niebezpieczne pożądanie
RomanceOna recepcjonistka po przejściach szukająca szczęścia. On przystojny szef hotelu pragnący uczuć. Połączy ich seks czy coś więcej ?