Wykręciłam numer mojego przyjaciela i poczekałam na sygnał. Już po chwili usłyszałam jego ciepły głos.
- Hejka! - Wiedziałam, że się uśmiechał, zawsze to robił. - Co tam słychać?
- Cześć! Chciałam tylko zapytać, czy nadal jesteśmy umówieni na jutro?
- Jasne, że tak. Dlaczego miałoby być inaczej?
- Może masz jakieś plany z Sophie...
- W sumie to nie. Idziemy dzisiaj do kina, ale jutro jestem cały twój.
Zagryzłam wargę. On zawsze potrafił wywołać mój uśmiech. - Okey, to już nie przeszkadzam. Udanej randki, do jutra! - Rozłączyłam się i schowałam telefon do kieszeni, zerkając wczesniej na wyświetlacz, w celu sprawdzenia godziny. 19:07. Z ekranu patrzyły na mnie uśmiechnięte twarze przyjaciół - Kate i Nate'a. Z Kate przyjaźnię się odkąd pamiętam. Nawet nie wiem ile dokładnie lat się znamy. Jest dla mnie jak siostra, której nigdy nie miałam. Nate to zupełnie inna historia. Znamy się ze szkoły, chodzimy do innych klas i gdyby nie Zielona Szkoła w zeszłym roku, to nigdy byśmy się do siebie nie odezwali.
Nagle usłyszałam sygnał przychodzącego SMSa.
Od: My Love 💞
Przychodzisz na tę nockę czy nie?!
Zupełnie zapomniałam! Miałam się dzisiaj z nią spotkać na nocowanie, na cały weekend. Dawno nie plotkowałyśmy, a ja chcę poznać jakieś newsy z jej związku z Chadem. Szybko spakowałam plecak, założyłam buty i wyszłam z domu. Po drodze do Kate wstąpiłam do sklepu po chipsy, czekoladę i jakiś gazowany napój. Zapłaciłam za zakupy i po dziesięciu minutach byłam pod blokiem przyjaciółki (tak, mieszkamy tylko kilka przecznic od siebie). Wstukałam kod i wbiegłam po schodach na drugie piętro. Drzwi były jak zwykle otwarte. Od progu przywitał mnie czarny kot dziewczyny - Pineapple.
- Hej, już jestem! - wykrzyknęłam od progu. - Jest ktoś w domu?!
- Jestem, nie wydzieraj się! - Z łazienki wyszła Kate, jak zwykle w idealnym makijażu i stroju podkreślającym jej wszystkie atuty. Zawsze przy niej czułam się jak brzydkie kaczątko. Ubrana w zwykłe dresy, kolorowy T-shirt z nadrukiem i luźną bluzę, bez makijażu wyglądałam jak ziemniak.
- Są rodzice? - zapytałam.
- Nie.
- A brat? - Zaprzeczyła. - Czyli mamy cały dom dla siebie?
- Tak, możemy spokojnie rozmawiać.
- Rozmowa poźniej, najpierw film.
Szybko rozpakowałyśmy słodycze i przekąski, a następnie rozłożyłyśmy się na kanapie i włączyłyśmy "Love, Rosie". Po seansie spędziłyśmy cały wieczór gadając o ludziach ze szkoły, laskach, których nienawidzimy i innych ważnych lub mniej ważnych sprawach.
- Jak tam z Nate'm? - zapytała ni stąd, ni z owąd Kate.
- A co ma z nim być? - zdziwiłam się.
- No, jesteście razem, nie jesteście?
- My? Razem? Ja i Nate? - upewniłam się.
- No tak, przecież jesteście blisko. Ty się mu podobasz, on tobie też...
- On ma dziewczynę - przerwałam jej. - A nawet gdyby nie miał, to po prostu... NIE. - Kate spojrzała na mnie z powątpiewaniem. - To jest tylko przyjaźń, nic więcej...
- Okey, po pierwsze dobrze wiesz, że podobasz się Nate'owi i nawet jeśli tego nie przyznajesz, on tobie też i to bardzo. - Mruknęłam coś w stylu "Jasne", ale przyjaciółka uciszyła mnie spojrzeniem. - Po drugie ta Sophie to straszna dziwka i wszyscy wiedzą, że oni długo razem nie pobędą. Nie wiem w ogóle dlaczego on z nią jest. Słyszałam, że w ostatnim roku miała aż sześciu chłopaków, a spała z ośmioma.
- Przesadzasz... na pewno nie jest taka zła. Poza tym, nie obchodzi mnie z kim spała i kiedy to robiła. Jeśli go uszczęśliwia to dla mnie okey...
- Czy ty jesteś ślepa?! Nie widzisz, że ona robi wszystko, żeby was od siebie odseparować?! Wie, że między wami iskrzy, a ona chce móc chwalić się swoim starszym chłopakiem!
- Czy w tej Fancie był alkohol? Zaczynasz bredzić. Między mną i Nate'm nie iskrzy! Jesteśmy PRZYJACIÓŁMI i nigdy nie będziemy niczym więcej!
- Jeszcze zobaczymy - powiedziała tajemniczo, rzucając mi znaczące spojrzenie.
- Przerażasz mnie... Ale i tak nie masz racji.
- Założymy się? - zapytała wyzywająco dziewczyna.
- O co? - chciałam wiedzieć. Byłam już przyzwyczajona do tych zakładów. Odbywały się średnio raz na dwa lub trzy miesiące. Potrafiłyśmy obstawiać wszystko - od sprawdzianów i kartkówek do zerwań sławnych w szkole par.
- O czekoladę, oczywiście - uśmiechnęła się Kate.
Tego też mogłam się spodziewać. Moja przyjaciółka jest największą fanką słodyczy na świecie. - Zgoda. Jaka jest dokłanie treść zakładu?
- Ty i Nate będziecie parą.
- Termin?
- Jest marzec... Daję wam pół roku.
- Do końca wakacji? - Dziewczyna pokiwała głową. - Niech będzie.
Później jeszcze długo gadałyśmy o jej relacji z Chadem. Kiedy miałyśmy już kłaść się spać (czytaj: była godzina 3:25) dostałam SMSa.
Od: Big Bro 💪
Lou, jest sprawa i to poważna. Wiem, że jest późno i pewnie już śpisz, ale musisz wiedzieć, że pokłóciłem się dzisiaj z Sophie, zerwaliśmy i nie wiem, co mam robić... Pomocy?!
Ciekawe, o co może chodzić tej lasce...
Do: Big Bro 💪
Nie śpię... Napewno chcesz się jutro/dzisiaj spotkać? Może wolisz pojechać do Sophie i z nią pogadać?
Po kilku sekundach dostałam odpowiedź.
Od: Big Bro 💪
Nie, potrzebuję rady, a ty jesteś w tym najlepsza.
Na moje policzki wpłynął rumieniec. Coraz częściej się rumienię, to zaczyna się robić podejrzane.
Do: Big Bro 💪
Okey, zawsze do usług ;) To do zobaczenia o 14:00 i nie myśl już narazie o tym ;*
Zasnęłam z głową pełną wątpliwości. Nie miałam żadnych snów. Obudziłam się po 9:00. Szybko wykonałam poranną toaletę, po czym ubrałam się w jasne jeansy i granatową koszulkę z dekoltem w serek. Zrobiwszy śniadanie, obudziłam Kate. Zjadłyśmy, pograłyśmy na X-boxie, po czym moja przyjaciółka zrobiła mi delikatny makijaż i wypchnęła na spotkanie z Nate'm.
Oczywiście byłam już lekko spóźniona, a musiałam jeszcze dojechać do parku w centrum. Dobiegłam na przystanek i zerkając na zegarek - 13:52, sprawdziłam rozkład. Mój autobus odjechał trzy minuty wcześniej, a następny miał być o 14:04. Świetnie, ja to mam szczęście!
Do: Big Bro 💪
Spóźnię się, przepraszam, uciekł mi autobus.
Od: Big Bro 💪
Nie ma sprawy, poczekam ;)
W końcu przyjechał autobus. Wsiadłam, skasowałam bilet, po czym tupiąc niecierpliwie nogą odliczałam minuty jazdy. Gdy dojechałam do centrum, wyskoczyłam z pojazdu i sprintem dotarłam do parku.
Do: Big Bro 💪
Gdzie jesteś?
Od: Big Bro 💪
W naszym miejscu :D
Dobiegłam na polankę w głębi parku spóźniona prawie pół godziny.
- Nareszcie! - Ktoś zamknął mnie w niedźwiedzim uścisku.
- Przepraszam - powiedziałam skruszona, odwracając się w stronę przyjaciela.
- Wybaczam - uśmiechnął się, co odwzajemniłam.
- No to powiedz mi teraz, o co poszło z Sophie? - Z jednej strony umierałam z ciekawości, ale z drugiej strasznie się bałam.
Brunet wziął głęboki oddech. - Wczoraj zrobiła awanturę o pewną sprawę i dzięki temu zrozumiałem kilka ważnych rzeczy.
- A mianowicie?
- Sophie zrobiła aferę o naszą przyjaźń. - Otworzyłam usta ze zdziwienia. Serio, uczepiła się naszej znajomości? Może Kate miała jednak rację, co do niej. - Zarządała bym wybrał między nią a tobą.
- Oczywiście wybrałeś ją - domyśliłam się ze smutkiem. - Rozumiem, nie mam ci tego za złe. Ja...
- Właśnie nie w tym rzecz. Wbrałem ciebie. Dziewczyna, z którą jestem musi akceptować moich znajomych, a nie mnie ograniczać, a najlepiej sama mi ich dobierać.
- Ty... wybrałeś... MNIE? - Tylko to zrozumiałam z całej jego wypowiedzi. - Ale... Dlaczego?
- Na początku sam nie wiedziałem. Po prostu zdenerwowała mnie postawa Sophie. Później kiedy o tym myślałem zdałem sobie sprawę, że chyba... coś do ciebie czuję, Lou. - W tym momencie moje serce się zatrzymało. On czuje do mnie coś więcej niż przyjaźń. Ale czy ja czuję do niego coś więcej? - Wiem, że związek to poważna decyzja i zrozumiem jeśli zechcesz to przemyśleć, ale wiedz, że będę na ciebie czekał tyle, ile będzie trzeba, bo wiem że to ty jesteś dla mnie najważnejsza.
- Ja... - zaczęłam, ale nie potrafiłam sklecić sensownego zdania. - My... Przecież to... Jak...? - W mojej głowie panował totalny bałagan. Wzięłam kilka głębokich oddechów, aby lepiej myśleć. - Nate, jesteś pewien? A co jeśli związek zepsuje naszą przyjaźń. Nie chcę skończyć naszej relacji... jest dla mnie bardzo ważna.
- Dla mnie też, ale myślę również, że warto podjąć ryzyko. Jeśli nie spróbujemy to nigdy się nie dowiemy, czy to ma szansę zadziałać.
- Ryzyko jest bardzo duże. Możemy rozstać się w złości i nienawiści. Już nie bedzie wiecej telefonów o drugiej nad ranem. Ani wspólnych wypadów na miasto. Wygłupiania się, łażenia po drzewach, kąpania się w jeziorze.
- Jestem gotowy zaryzykować, bo chcę byś była moja.
To powiedziawszy położył swoje duże dłonie na mojej talii i przyciągnął mnie do siebie, delikatnie mnie całując. Muszę podjąć decyzję - zostać jego dziewczyną i podjąć ryzyko zniszczenia wspaniałem przyjaźni, czy może nie oddawać pocałunku i zostać na zawsze "TYLKO PRZYJACIÓŁMI". W ciągu kilku sekund skalkulowałam wszystkie za i przeciw i podjęłam decyzję.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Hejcia!
To opowiadanie powstało dzisiaj/wczoraj podczas lekcji (tak nudziłam się na historii). Nie jest związane z żadnym serialem ani książką, dlatego nie wiem jak zareagujecie - mam nadzieję, że wam się spodoba.
Jak zauważyliście opowiadanie nie ma tytułu, ponieważ nie mogłam wymyślić niczego odpowiedniego. I tu pojawia się prośba do was - jeśli macie jakieś pomysły na tytuł, śmiało piszcie. Wybiorę ten, który najbardziej mi się spodoba i będzie pasował.
Dziękuję za wszystkie gwiazdki i wyświetlenia przy każdej z moich prac, no i oczywiście za komentarze ;) Jesteście świetni, kocham was
Wasz Aniołek

CZYTASZ
Thumbnails and One-Shots
FanfictionKrótkie opowiadania związane z różnymi filmami, książkami i serialami. Życzę miłego czytania :)