40 - Jaja sobie robisz?

1.1K 72 14
                                    

MIESIĄC PÓŹNIEJ.

Dzisiaj gramy koncert w Sopocie. Judyta postanowiła, że zostanie w domu razem z Anetą i Dorianem.

- Napewno nie chcesz jechać? - zapytałem patrząc na brunetkę stojącą w drzwiach sypialni po czym wróciłem do pakowania torby.

- Napewno. Potrzebuję trochę babskiego towarzystwa. - zaśmiała się patrząc na mnie swoimi dużymi oczami.

Wyszła z sypialni i udała się do salonu. Skończyłem pakować torbę.

Wziąłem ją do ręki i wyszedłem na przedpokój. Ubrałem buty, czarną czapkę z nike'a z napisem "just do it" oraz czarną bluzę. Dziewczyna do mnie podeszła po czym mocno mnie przytuliła zamykając powieki. Objąłem ją głaszcząc ją po włosach.

- Jutro wieczorem będziemy w domu. Kocham Cię. - szepnąłem do jej ucha po czym odsunąłem się od dziewczyny i pocałowałem jej usta.

- Ja Cię też, jedźcie ostrożnie. - musnąła moje usta.

Wyszedłem z mieszkania i udałem się na dół, gdzie czekała na mnie ekipa. Wsiadłem do auta po czym przywitałem się z nimi i ruszyliśmy w kierunku Sopotu.

JUDYTA POV.

Zostałam sama w domu. Udałam się do salonu, wzięłam fajki ze stolika i poszłam na balon.

Stanęłam na nim opierając się o barierkę. Odpaliłam używkę zaciągając się nią. Zobaczyłam z góry, że Aneta idzie do mnie więc szybko skończyłam palić i wyrzuciłam fajkę przez balkon.

Weszłam do mieszkania zamykając drzwi balkonowe i udałam się do przedpokoju. Otworzyłam drzwi.

Gdy ujrzałam swoją przyjaciółkę od razu się uśmiechnęłam. Przytuliłam ją po czym weszliśmy do mieszkania.

- Nie mogę już z nim wytrzymać! - wyrzuciła w ręce blondynka chodząc w kółko po salonie.

- Nie no fajnie by było jakbym była drugi raz ciocią. - zaśmiałam się patrząc na podkurwioną dziewczynę.

- Jaja sobie robisz? - spojrzała na mnie z niedowierzaniem na twarzy.

- No raczej. - wywróciłam oczami śmiejąc się pod nosem. - Przecież Dorian jest jeszcze mały a sama z dwójką dzieci nie dasz rady. Zachciało nam się mieć mężów raperów. - obie wybuchnęłyśmy śmiechem patrząc na siebie.

- Dobra dość pierdolenia. Zamawiam chińszczyznę a Ty włącz film. - wzięła telefon do ręki po czym usłyszałam jak zamawia jedzenie.

Wybrałam jakaś polską komedię - one są najlepsze i zawsze na nich płaczę ze śmiechu po czym podłączyłam laptopa do telewizora.

- Idziesz? - krzyknęłam z salonu, gdyż blondynka była w sypialni.

- Moment! - odkrzyknęła a już po chwili siedziała obok mnie na kanapie.

Włączyłam film. Aneta na każdej śmiesznej scenie praktycznie płakała. Miała tak śmieszny głos, że więcej śmiałam się właśnie z niego niż z samego filmu.

Po kilkunastu minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Wzięłam pieniądze z portfela po czym udałam się na przedpokój. Otworzyłam drzwi, zapłaciłam za jedzenie po czym wróciłam do salonu.

Usiadłam obok przyjaciółki i zaczęłyśmy jeść.
Reszta wieczoru minęła nam tak samo. Film, jedzenie, babskie ploteczki, maseczki.

IGOR POV.

Czekając na szczęście.. | Igor "ReTo" Bugajczyk |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz