Rozdział 8

33 2 3
                                    

Wstałam jak zwykle dość wcześnie jak dla mnie , by zdążyć na autobus . Po porannej rutynie poszłam na przystanek i wsiadłam w autobus. Jechałam spokojnie myśląc ,że w spokój zdążę . Wyciągam telefon i co ? Za 5 minut ósma . Cholera. Gdy dojechałam wyskoczylam z autobusu jak jaguar i pobiegłam jak gepard w stronę szkoły . Na pasach nie zauważyłam samochodu i.....
- Uważaj !! - krzyknął nieznajomy .
Popchnął mnie w stronę chodnika , a sam wpadł pod samochód.  Spojrzałam w jego stronę i szybko zadzwoniłam po pogotowie . Gdy karetka już przyjechała i zabrała go , poszłam do szkoły . Niestety nie mogłam się skupić na niczym , ciągle myślałam o chłopaku ,który mnie uratował.
- Hej , Julka ! - krzyknął Filip i objął mnie ramieniem .
- ...
-  ... Julka!? Coś się stało?! - spytał zmartwiony .
- Hm? Nie ,nie tylko...
- Tylko. ??
- Nie ważne . Co tam u Ciebie ? - zmieniłam temat.
- U mnie Okey ,a u ciebie ? - odparł .
-Też Okey - skłamałam
- Nie sądzę ! - powiedział.
- Naprawdę ! - prawie ,że krzyczę .
- Okey,Okey. Chcesz może pójść ze mną na lody ? - spytał.
- Nie!... Znaczy nie moge - znowu skłamałam
- A to niby czemu ? - dopytywał zaciekawiony.
- Bo mam dużo nauki - kłamstwo .
- ooo ... to szkoda . - powiedział zawiedziony .
- Tak wiem - odpowiedziałam .
- To może jutro ? - spytał .
- Zobaczymy - odparłam
- Oki , Pa - pożgnał się i poszedł .
- Pa ...
Resztę dnia w szkole spędziłam nudno . Po szkole postanowiłam odwiedzić mojego bohatera , który zaimponował mi swą odwagą . Gdy dotarłam na miejsce musiałam długo namawiać panią recepcjonistka by mnie wpuściła ,ale wkońcu się udało . Dużo czasu zajęło mi też szukanie jego sali . Gdy wkońcu ja znalazłam lekko zapukałam.
- Proszę - powiedział nieznajomy .
- Cześć,  pamiętasz mnie jestem tą dziewczyną co uratowałeś .- mówię
- Tak , pamiętam . Co tam ?
- Dobrze . Jak się czujesz ?-pytam z troską,
- Mogło być gorzej - odpowiada.
- No tak - mówię smutno ,
- Ej , nie martw się wyjdę z tego . Obiecuję - próbuje mnie pocieszyć .
- Wiem , ale jednak to przezemnie tu trafiłeś - mówię .
- To znaczy po części to moja i twoja winna - mówi .
- Jak to . - pytam zdziwiona .
- Tak to . Twoja wina bo nie patrzyłaś się na jezdnię  , a moja dlatego ,że gdy zobaczyłem Cię na pasach bardzo mi się spodobałaŚ . - wytłumaczył.
- Spodobałam ci się - pytam z niedowierzaniem .
- Tak . Jesteś ładna no i szkoda ,że jesteś z Filipem a nie ze mną . - powiedział.
Zapadła cisza nie wiedziałam jak zacząć rozmowę .
- Mam na imie Antek - powiedział .
- A ja Julka - odparłam .
- Julka ładne imię -odparł.
Lekko się zarumieniłam do druga osoba , która mówi ,że mam ładne imię .
- Julka ... chcesz ..... być moją przyjaciółką ? - spytał.
Właśnie po tych słowach wszedł .....

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 26, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Miłość nie do zdobycia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz