Zostałem dziś odrobinę pozniej na uczelni - niepotrzebnie. Mogłem sobie zaoszczędzić wysłuchiwania niesłusznych oskarżeń ze strony mojego dziekana . Student prawa przyłapany na kradzieży nie swojej - czyli jak wmówić owcy, że zjadła wilka. Mając dosyc prób udowodnienia swojej niewinnosci wybiegłem z uczelni jak strzała.
Postanowiłem odwiedzić kawiarnie ,,herbatnik". Lubiłem tam spędzać zimowe wieczory, otulone śniegiem, rozjarzone bladymi, ulicznymi lampami.
Zamówiłem zieloną herbatę i sernik. Zatapiałem nerwy w lekkim grzechu słodyczy, a oczy w krótkowłosej blondynce, ubranej w gruby, luzny sweter. Wcinała różową czekoladę, czytając coś o jakimś ogrodzie, kwiatach..nie pamiętam.
Gdy nasze oczy się spotkały automatycznie odwróciłem wzrok, jakby coś poraziło mnie prądem.
CZYTASZ
Pink Chocolate
Teen FictionTańczyła w balecie, mówiła w trzech językach, jej dotyk tamował każdą rozkrwawioną ranę, a ja kochałem sposob w jaki jadła różową czekoladę. ------------------------ Życie 22-letniego Dannego Bufforta, studenta prawa zaczyna się komplikować. Zostaj...