*1*

6 2 0
                                    

-Nie nie nie!- krzyknęłam sfrustrowana wyrywając kolejną kartkę z mojego notesu w którym nie udolnie próbowałam napisać jakieś sensowne opowiadanie do szkoły.- wszystko jest beznadziejne- opadłam bezsilnie na łóżko w tym samym czasie kiedy do mojego pokoju wszedł mój przyjaciel. Czułam jak koło mnie ugina sie materac mojego łóżka co oznacza że Dylan położył się obok mnie.

- Czyżby wena cię opuściła Meg ?

- Na to wygląda -odpowiedziałam podnosząc się i rozglądając sie o podłodze na której było pełno papierowych kulek. - Musze to ogarnąć. - wstałam biorąc śmietnik do ręki i po kolei zbierając kulki.

- Słuchaj jest taka sprawa że dzisiaj jest impreza u Blacka - zakłopotany podrapał się po głowie i na mnie spojrzał z wielkim uśmiechem, kiedy ja miałam ochotę go zabić .

- O której? - starając zachować spokój spojrzałam na zegarek. Wskazywał godzinę 18.30.

- No o 20 - jego uśmiech sie poszerzył 

- Że co przepraszam - krzyknęłam rzucając w niego papierową kulką- mówisz mi o imprezie która zaczyna sie o 20 jakieś 1.30 godziny przed?!

- Jak sie pośpieszysz to dasz rade- podbiegł w stronę drzwi unikając papierowych kulek którymi dalej go atakowałam - buziaki młoda za godzinę przyjadę- cmoknął w powietrzu i tylko go widziałam. 

Zerwałam sie z podłogi na której dalej siedziałam zabrałam świeżą bieliznę z szuflady i pobiegłam do łazienki. Umyłam ciało odpowiednimi kosmetykami, włosów postanowiłam nie myć ponieważ robiłam to wczoraj. Spłukałam mydliny z mojego ciała i wyszłam się osuszyć, wytarłam się ręcznikiem i ubrałam bieliznę, następnie skierowałam sie do garderoby i tu zaczął się problem   "W co ja mam się ubrać !''     Postawiłam na czarne spodnie z dziurą na lewym kolanie i do tego założyłam przylegający czarny crop top.  - Okay został tylko makijaż i jestem gotowa- zerknęłam na zegarek który pokazywał godzinę 19. To cud że tak szybko sie ogarnęłam, no ale czego sie nie robi dla dobrej imprezy haha. Na makijaż nie poświęciłam dużo czasu, nałożyłam tylko podkład, namalowałam kreski, podkreśliłam brwi oraz pomalowałam rzęsy i usta. Usłyszałam pukanie do drzwi więc krzyknęłam zeby ten ktoś wszedł, w drzwiach stanęła moja mama z małą paczuszką w ręku zdziwiona zaprzestałam swojej czynności jaką było ogarnięcie na szybko pokoju. 

- Hej mamo coś sie stało? 

- Nie mów że zapomniałaś- zmarszczyła brwi- kończysz dzisiaj 18 lat.

- O mój boże to już dzisiaj kompletnie mi wypadło z głowy

- Tak myślałam- zaśmiała się lekko- mam da ciebie prezent- podeszła mi wystawiła w moją stronę małe ozdobne pudełeczko, nie pewnie wzięłam je i powoli zaczęłam je otwierać. Moim oczom ukazała sie delikatna złota bransoletka z napisem "forever". Rzuciłam sie kobiecie w ramiona i zaczęłam jej dziękować. Gdy nagle do pokoju wszedł Dylan.

-Puk Puk nie przeszkadzam? 

- Oczywiście że nie jesteś u nas zawsze mile widziany- kobieta uśmiechnęła się do niego następnie go przytuliła, moja mamke bardzo lubi chłopaka mimo ze jest ode mnie starszy traktuje go jak swoje drugie dziecko. 

- Jesteś już gotowa młoda - zapytał po tym jak puścił moją mamke 

- Tak tylko wezme bluze i telefon- uśmiechnęłam się po czym podbiegłam do biurka chwyciłam bordowy materiał i telefon, podeszłam później do mamy pocałowałam ją w policzek  mówiąc zeby sie nie martwiła i że wróce jutro cała i zdrowa, a Dylan jak to Dylan zaprzeczył za co dostał ode mnie w ramię. Zeszliśmy na dół gdzie założyliśmy buty i wyszliśmy z domu, wsiedliśmy do jego auta i ruszyliśmy na imprezę. W radio puścili piosenkę Shawna więc standardowo zaczęłam śpiewać lecz mój kochany przyjaciel postanowił w najlepszym momencie wyłączyć radio i wtedy wydarłam się na całe auto, Dylan zaczął się śmiać za co oberwał w ramię, a jak to ja udawałam że sie na niego obraziłam i nie odzywałam się do niego. 

Kiedy dojechaliśmy na miejsce wysiadłam z auta i co mnie zdziwiło że nie było słychać muzyki i że w domu było ciemno. Nawet nie zauważyłam kiedy Dylan wysiadł z auta i stanął koło mnie. 

- Chyba jesteśmy za wcześnie- podrapał się po karku i zaśmiał 

- Super, to po co kazałeś mi sie tak szybko szykować- warknęłam otwierając drzwi domu Biersacka i wchodząc do środka

- Bo  inaczej nie zdążylibyśmy na NIESPODZIANKA- krzyknęli razem wszyscy moi przyjaciele

- O mój boże jesteście kochani- podeszłam do każdego po kolei i go przytuliłam 

-Starczy tej miłości otwórz prezenty-  Ian zaśmiał sie i podszedł do mnie- mój pierwszy- wystawił w moją małą paczuszkę. Po rozpakowaniu jej zobaczyłam nasze wspólne zdjęcia na co mimowolnie się uśmiechnęłam oraz zobaczyłam jeszcze złoty wisiorek z moim imieniem, w podziękowaniu ucałowałam go w policzek. Następna podeszła Cara od której dostałam biały zegarek i bluzę z mojego ukochanego serialu z napisem STILIŃSKI na plecach, od Victorii dostałam płyty zespołów BVB i AC DC za co pokochałam ją jeszcze bardziej, od Luka dostałam wielkiego pluszowego misia i teraz czas przyszedł na tych idiotów.

- No kochana ten prezent nas dużo kosztował więęc jak sie nie spodoba to nie wiem ci ci zrobimy- rzekł Andy po czym Dylan zasłonił mi oczy- 3 2 1

- Wszystkiego Najlepszego Meg- usłyszałam ten głos, glos ktorego nie słyszałam od 6 miesięcy, głosy ktory byl zawsze przy mnie, mimowolnie z moich oczy wypłyneły pojedyńcze łzy Dylan ściągnął ręce z moich oczu i wtedy zobaczyłam go, osobę której kiedyś nienawidziłam, osobe ktora mnie zawsze denerwowała, osobe ktora jest teraz moją wielką miłością. Wskoczyłam mu na ręce owijając jego biodra swoimi nogami. Płakałam. Płakałam ze szczęścia bo widze go pierwszy raz od pół roku.

- To jakiś pieprzony sen, zaraz się obudzę i ciebie tu nie będzie- zeszłam i złapałam swoimi dłońmi jego twarz i wpatrując sie w jego tęczówki

- Jestem tu kochanie, cały twój- on też płakał, o rany Cameron płakał- i cie już nie zostawie obiecuje- pocałował moje usta na co się uśmiechnęłam i przysunęłam go jeszcze bliżej.

- Nie chce wam gołąbeczki przerywać ale chyba zapomnieliście o kimś- oboje sie uśmiechnęli

- Dziękuje chłopaki jesteście cudowni, ale jak wam sie to udało?

- No bo...- Dylan zakłopotany podrapał się po karku- śmieszna historia bo- i tu przerwał mu dzwonek do drzwi- Cameron ci opowie a teraz czas na imprezę- krzyknął jednocześnie otwierając drzwi przez ktore weszla cała szkoła

- No to zaczynamy- szepnełam sama do siebie przed tym jak zgraja ludzi podeszła złożyć mi życzenia z okazji urodzin.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 01, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Best Friends Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz