Bendy Love Story ❤

550 15 5
                                    

(Tak na wstępie. To moje pierwsze krótkie love story więc sorka jeśli to będzie jak wyjęte z dupy xddd )

Był weekend. Rodzice byli akurat na nocki więc postanowiłam zerwać nocke. Wziełam kompa i polezłam do swojego jak że pięknie czystego pokoju. Położyłam go na biurku i usiadłam przed nim włączając go. Wtedy znałam już bardzo dobrze gre "Bendy and the ink machine", a tego dnia postanowiłam w to jeszcze zagrać, bo waj not. Ale na początku jak to ja musiałam zagrać w "School of dragons".
Po około godzinie w końcu wziełam się za siebie i weszłam na jakieś stronki żeby to zaintsalować. Wkońcu, udało się coś normalnego znaleźć. Zainstalowałam i włączyłam. Były dwa chaptery.
*E tam mam na to całą noc! Co mi szkodzi w całą gre zagrać*
Wkońcu zaczełam. Po chapterze pierwszym oczy zaczeły mi się samoistnie zamykać. Włączyłam drugi chapter, ale położyłam głowe na kompa i po paru minutach zasnełam...
*Pare godzin później*
Otworzyłam oczy.. Chwila.. JA NIE JESTEM W SWOIM POKOJU! Czy to sen?! *szczypie się* Nie, to nie jest sen.. Gdzie ja jestem? Co to za miejsce?  Miliony pytań, ale na żadne nie było odpowiedzi.. Był to jakiś duży budynek, którego ściany były zbite deskami. Nie wiem czemu ale mam wrażenie jakbym znała to miejsce... Tak więc wstałam i poszłam przed siebie. Choć nie boję się praktycznie niczego (oprócz burz xd) to tutaj się bałam, nie wiem dlaczego. Zauważyłam jakąś kartonową postać. Chwila, chwila.. To B-bendy.. O kuźwa.. Czy on chce mnie zabić, czy cuś?!  Ze strachu wróciłam do miejsca startowego, położyłam glowe na stół i próbowałam zasnąć *prosze zaśnij, prosze zaśnij! * Chwile to trwało, ale się udało. Heh nie przyniosło to skutku, dalej byłam tam gdzie byłam.. Nagle poczułam jakby ktoś mnie szturchał.
- C-co jest.. - otwieram leniwie oczy.
- No wkońcu - wymknęła postać.
Gdy obraz mi się polepszył zobaczyłam że to był on.. Bendy.. Odrazu wyskoczyłam z krzesła jak poparzona.
- C-czego chcesz..
- Ja?  Niczego poprostu się chce zaprzyjaźnić
- Tia, jak tu demonowi uwierzyć
- Aa czyli mnie znasz?
- No jakby cie tu teraz nie znać.
- Mam nadzieję, że nie jesteś jakąś fangirl czy coś.
- Nie nie spokojnie.
- Uff to dobrz
Wstał i szedł w swoją strone. Po chwili się odwrócił
- Idziesz?
- Nwm gdzie, ale spoczi.
Wstałam i poszłam za nim. Gdy tak szliśmy gadaliśmy o wszystkim. Oby dwoje zauważyliśmy, że mamy te same zainteresowania, czy lubimy te samy gry lub kolory.
- Fajnie się z tobą gada
- Hah dzięki miły jesteś - uśmichnełam się lekko do niego, a on to odwzajemnił. Zobaczyłam, jakiegoś wilka z wyciętym brzuchem. A no tak.. Boris..
- Przykro mi.
- Za co?
- Za Borisa. To był twój przyjaciel, prawda?
- Prawda.. - lekko posmutniał
- Ejj ale nie smutaj. Nie da się go jakoś ożywić? 
- W sumie.. Da się. A dasz rade przynieść mi atrament?
- Postaram się - zaśmiałam się i poszłam tego poszukać. Przeszłam cały budynek i znalazłam 5,powinno starczyć. Tak więc wróciłam.
- Mam 5,starczy?
- No aż za dużo wzięłaś.
- Haha dobra to ty rób co masz zrobić a ja idę się trochę przejść po dworze.
Jak powiedziałam tak zrobiłam. Wyszłam na dwór. Było prześlicznie. Wydaje mi się, że jestem w swoim mieście tylko po drugiej stronie. Budynek znajdował się obok lasu, do którego postanowiłam pójść. Ptaki śpiewają, promienie słońca, przebijają się przez gałęzie, a ja zaczełam się jakoś dziwnie czuć.. Ale nie zwracałam na co zbytniej uwagii. Po prawie godzinie postanowiłam wrócić. Po parunastu minutach wróciłam. Poszłam w strone Bendyego.
- UDAŁO SIĘ!  - wykrzyknął z miejsca w którym się znajdował. Pobiegł w moją strone i zatrzymał się przede mną.
- Co ci?
- T-ty nie jesteś człowiekiem?
- Jak to nie jestem?  Jestem
- Ale wyglądasz jak dziewczęca wersja Borisa, tylko, że masz rogi koło uszu.
- CO?! -Pobiegłam znaleźć jakiekolwiek lustro. I znalazło się. Spojrzałam na nie.
- C-co się ze mną s-stało..?
- Zamieniłaś się w demona, chyba. - lekko posmutniałam. Ale było też troche radości. Podszedł do mnie i przytulił.
Nie wiem jak on, ale ja się lekko zarumieniłam, po czym odwzajemniłam. Lekko przymknełam oczy. Czułam się tak.. Bezpiecznie. Przy demonie. W sumie też nim jestem więc nie mam co narzekać. Był taki ciepły. CO JA DO CHOLERY MÓWIE! Ehh co ja się będę oszukiwać.. No slodki jest, i miły, i mamy podobne zainteresowani.. Ehh ale on, by mnie chciał?  Jasne.. Chyba tylko w moich snach się to spełni..
POV Bendy
Ehh no fajna jest.. Ale czy jestem jej godzien? Ehh taka dziewczyna nie zasługuje na takiego kogoś.. Jak ja. Hmm a może jej o tym powiedzieć?
- Hej, musze ci coś powiedzieć.. Bo ja cie..
- Siemkaaaa - wpadł Boris pomiędzy nas
- Hejkaaa - odpowiedziała
Jezu jaki ma anielski, hah raczej demonicznie piękny głos. Hhh co ja wygaduje, to tylko zauroczenie, to tylko zauroczenie..
- Jestem Boris, a ty to?
- Natalie (angielska wersja mojego imienia lepsza xD) , miło mi - uśmiechła się do niego.
- Tooo co robimy?  - spytałem wszystkich tu zebranych.
- Hmmm gramy w chowanego?  - zaproponował Boris
- Mega pomsył! To ty liczysz hihi!
- No doobra - zamyka oczy i liczy
Nati uciekła, a ja za nią
- Poczekaj chwile
- Co jest?
- No bo nie dokończyłem.. Bo ja..
- Szukam! 
- Kur...
- Choć!  - złapała mnie za ręke i biegła. Próbowała otworzyć jakieś drzwi, ale jedne było otwarte. Weszła tam, a ja za nią. Gdyż były w zamku klucze, zamknęła drzwi na klucz. Było słychać jego kroki, a ta ledwo nie wybuchała ze śmiechu. Gdy już ich nie było słychać, ja postanowiłem jej powiedzieć
- Nati, ja cie kocham.. Jak jeszcze byłaś człowiekiem, śledziłem cie.. Cały czas. Bardzo mnie zainteresowałaś, a teraz zrozumiałem, że jesteś dla mnie tą jedyną.. - powiedziałem po czym ją pocałowałem w usta. Nie wiem czy było to widać, ale naprawde mocno się zarumieniłem, ona zresztą też. Gdy odczepiłem moje usta od jej ciepłych warg, ona miała małego laga.
- T-ty na serio?
- I to bardzo
- Heh szczerze.. *lekki stres* czuję to samo
- Naprawde?!
- I to bardzo - uśmiechnęła się, a ja ją namiętnie pocałowałem. Odwzajemniła to. To był najlepszy moment w całym moim życiu.
- To jak chcesz ze mną być?
- Co za pytanie!  - odpowiedziała i mocno mnie przytuliła.
- Kocham Cię - wyszeptała
- Ja ciebie też
I w tej samej chwili drzwi zostały otwarte
- A co tu się dzieje? Co to za romansidła. - My tylko się zaśmialiśmy. I żyliśmy długo i demonicznie
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Udało się!  Napisałam to!  Ponad 1000 słów Wow jestem z siebie troche dumna XD. Mam nadzieję, że wam się podoba i kogo napisać następnego?  Jeffa, czy Bena?  Tak wgl, czy tylko ja mam wrażenie, że Bendy może być naprawde?  ( Tak wiem jestem głupia XD)  Wkońcu to demon, a demony istnieją c'nie? Kiedyś wzywałam Billa Cyferke i tego samego dnia zniszczyła mi się żarówka i przez kolejne dni.. A raczej noce miałam sny z nim związane.. Mam nadzieję, że mi wierzycie, bo wam teraz mówie na poważnie.
Dzięki 💙
~NatiTheDemon (XD) 

Creepypasta ZodiacsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz