Poczułam przyjemny chłód , od czegoś co leżało obok mnie. Czułam jakby w moje mięśnie było wbijane miliony rozgrzanych igieł. Jednak to zimno je likwidowało. Niewiele więcej myśląc wtuliłam się w nie bardziej.
- W końcu raczyłaś się obudzić.
Gdy otworzyłam oczy moje spojrzenie zetknęło się ze wzrokiem czerwonookiego. W jego spojrzeniu pojawiły się iskry , a po chwili nienawiść i chłód.
- Kim jesteś i co tu robisz ?
- Nie martw się jesteś za brzydka na to bym się skusił na ciebie. Uśmierzam twój ból byś miała siłę dokończyć przemianę.
- Czemu mi pomagasz skoro jestem aż tak odpychająca?
Czułam jak spina mięśnie , a sama się rozluźniłam wiedząc że trafiłam w czuły punkt. Wiedziałam że nie jestem obrzydliwa. Do najpiękniejszych nie należałam ale nie obrzydliwa.
- To nie zależy ode mnie nędzny mieszańcu... Taką mam misje.
Z jego ust sączyła się nienawiść i pogarda , do tego stopnia że bałam się odezwać czy ruszyć.
- Obudziła się?
Do pokoju wpadł uśmiechnięty od ucha do ucha towarzysz mojego demona...
-Ta... jest wasza ja mam dość jej smrodu.
- Że co proszę ?!
Zbliżył się twarzą do mojej twarzy pochylając się całym swoim ciałem tak że wisiał nade mną. Spojrzał mi głęboko w oczy , a głos miał niczym ostry lód .
- Jesteś nieatrakcyjnym i cuchnącym mieszańcem. Nie powinno cie być na tym świecie . Wtedy my nie musielibyśmy być tu.
- Chris! Chyba przesadziłeś .
- Spełniam twoją prośbę...
Złotowłosy się speszył... Jego słowa zabolały. Podniósł się i ruszył do wyjścia . Nie rozumiem co mną kierowało i dlaczego jego słowa tak mnie zabolały. Po policzku spłynęła mi jedna łza. Zacisnęłam zęby i wytarłam ją. Czemu akurat on ... Czemu on... Podniosłam się na rękach zerknęłam w jego stronę i kiedy był w drzwiach odpowiedziałam na jego ataki. Nie wiem jak ale ta przemiana już wpłynęła na mój charakter,nie pozwolę mu na takie traktowanie mnie. Odparłam beznamiętnym głosem w jego stronę.
- A ty jesteś potworem bez uczuć . Jesteś nic nie wartym śmieciem.
Odwrócił się a jego czerwone oczy płonęły żywym ogniem.
- Zdechnij...
Wyszedł. i zapanowała niezręczna cisza , którą złotowłosy raczył przerwać po dłuższej chwili.
- Cześć jestem Andy! A ten drugi to Christopher ...
Jego szczery , pokrzepiający i łagodny uśmiech mnie zdziwił. Patrzyłam na niego z lekka zdziwiona i nie do końca przekonana w szczerość jego słów...
- Hm... to ty wyglądałeś na tego niemiłego ... W końcu zaatakowałeś Billa...
- Wybacz wyczuliśmy delikatną nutkę twojego zapachu,a wokół niego mocny smród wilka. A to jak ten kundel cie potraktował...
oparłam się o ramę łóżka ...
- Ten kundel to mój przyjaciel ...
- Przepraszam powinienem to inaczej ująć. Po prostu myśleliśmy że dopadli cię zanim się znaleźliśmy.
- Więc wiecie kim jestem ?
-...
- Przyszliście mnie zabić , porwać czy wykorzystać moją moc ?
- Nie to nie tak! Jesteśmy tu aby cię chronić. Szkolono nas by ci pomóc.
- Kto wam to kazał ?
- Tego nie mogę ci powiedzieć . Możesz zaufać jedynie naszym słowom.
Smutna aczkolwiek szczera twarz chłopaka wydawała się być przekonująca na tyle bym się odrobinę odprężyła.
- Ok... to co trzeba dokończyć rytuał . Kiedy zaczynamy?
- Im szybciej tym lepiej skarbie. - Bill wszedł do pokoju i spojrzał z nieufnością na chłopaka koło mnie . Wziął mnie na ręce na co ten zawarczał - Coś się stało ?
Odezwał się spokojnie .
- To ja powinienem ją nieść.
- A to niby czemu ?
- Bo moja zimna skóra jej pomaga.
- Ale to przy mnie czuje się swobodnie.
No to pięknie o co im chodzi? Wtedy wszedł Chris .
- Drogie dziewczynki na świecie jest dużo lalek a wy bijecie się o jakąś nędzną podróbę , która nawet na własnych nogach ustać nie może .
- Billi postaw mnie.
Powoli i delikatnie spełnił moją prośbę . Obydwoje mnie asekurowali jakby się bali że zaraz się rozsypie. Podeszłam stanowczym ale powolnym krokiem do mojego demona , a każdy krok był niewyobrażalnym bólem. Zbliżyłam swoje usta do jego ucha delikatnie je muskając i zostawiając swój rozgrzany zapach na jego szyi.
- Nic dla mnie nie znaczysz ani ty ani twoje słowa...
I wtedy wiedziałam że przesadziłam.
CZYTASZ
Starcie dusz
Vampire17 letnia kiki przeżywa szok gdy w jej 18 urodziny cały jej świat zostaje zniszczony przez 2 meżczyzn .