CZŁOWIEK O DWÓCH TWARZACH

236 4 0
                                    


,, - A  ja myślałem, że... Snape...

-Severus? - Quirrell roześmiał się, ale tym razem nie był to jegozwykły nerwowy chichot, ale krótki, zimny i ostry śmiech. - Tak,Severus wygląda na takiego, pra­wda? Nieźle mieć takiegoSeverusa, który krąży po szkole jak wyrośnięty nietoperz. Kto bymógł podejrzewać tego b-b-biednego j-j-jąkałę, p-profesoraQuirrella?"

~~  Harry i prof. Quirrell


,,- Nie ma czegoś takiego, jak dobro i zło, jest tylko władza i potęga... I mnóstwo ludzi zbyt słabych, by osiągnąć władzę i potęgę..."

~~ prof.  Quirrell


,,-Niebądź głupcem - warknęła twarz. - Lepiej uratuj własne życie i przyłącz się do mnie,bo inaczej skończysz jak twoi rodzice... Umarli prosząc mnie o litość...

-KŁAMCA! - krzyknął nagle Harry. Quirrell szedł ku niemu tyłem,tak, aby Voldemort wciąż go widział. Upiorna twarz uśmiechałasię szyderczo.

-Jakie to wzruszające... - syknęła. - Zawszeceni­łemmęstwo... Tak, chłopcze, twoi rodzice byli dzielni... Najpierwzabiłem twojego ojca, walczył odważnie do koń­ca... ale twojamatka wcale nie musiała umrzeć... próbo­wała cię ochronić...A teraz oddaj mi Kamień, chyba że chcesz umrzeć na próżno.

-NIGDY!"

~~  Harry i cząstka Voldemorta w Quirrellu


,,-To,co się wydarzyło w podziemiach, jest ścisłą tajemnicą, więc,oczy­wiście, wie o tym cała szkoła. Przypuszczam, że to twoiprzyjaciele, panowie Fred i George Weasleyowie są od­powiedzialniza próbę przysłania ci tutaj sedesu. Zapewne uważali, że to cięrozbawi. Pani Pomfrey uznała to jednak za sprzeczne z wymogamihigieny i skonfiskowała ów dar."

~~dyrektor  Albus Dumbledore


,,-Komuśtak młodemu, jak ty może to wydać się nie­wiarygodne, ale dlaNicolasa i Perenelli to coś takiego, jak położyć się do łóżkapo długim, bardzodługimdniu. Ostatecz­nie dla należycie zorganizowanego umysłu śmierćto tylko początek nowej wielkiej przygody. A ten Kamień... cóż,to wcale nie była taka wspaniała rzecz. Sam pomyśl: tylepienię­dzy i lat życia, ile zechcesz! Dwie rzeczy, którychludzkie istoty pragną najbardziej... Tylko że ludzie mają wrodzonytalent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze."

~~  dyrektor Albus Dumbledore 


,,- Harry.Zawsze nazywaj rzeczy po imieniu. Strach przed imieniem wzmaga strachprzed samą rzeczą."

~~ dyrektor Albus Dumbledore

,,- Prawdy – westchnął Dumbledore. – Prawda to cudowna i straszliwa rzecz, więc trzeba się z nią obchodzić ostrożnie."

~~ dyrektor Albus Dumbledore


,,- Twojamatka oddała za ciebie życie. Jedyną rzeczą, której Voldemortnie potrafi zrozumieć, jest miłość. Nie wiedział, że tak wielkamiłość pozostawia wieczny ślad. Nie bliznę, nie znakwidzialny... Jeśli ktoś kocha nas aż tak bardzo, to nawet jakodejdzie na zawsze, jego miłość będzie nas zawsze chronić."

~~ dyrektor Albus Dumbledore

,,- Tak, on... Quirrell powiedział, że Snape mnie nie­nawidzi, bonienawidził mojego ojca. Czy to prawda?

-No, raczej się nie lubili. Ale chyba nie tak, jak ty i pan Malfoy. Atwój ojciec zrobił coś, czego Snape nie mógł mu wybaczyć.

-Co?

-Uratował mu życie.

-Co?

-Tak...- powiedział Dumbledore, jakby się nad czymś zastanawiał. - Tośmieszne, jak działają ludzkie umysły, prawda? Profesor Snape niemógł znieść myśli, że ma dług wdzięczności wobec twojegoojca... Myślę, że właśnie dlatego tak się starał, żeby cięochronić w tym roku, bo czuł, że to w jakiś sposób wyrównujeten dług. A potem mógłby już spokojnie nienawidzić twojegoojca..."

~~ Harry i dyrektor Albus Dumbledore


,,- Kamieńmógł się dostać tylko w ręce kogoś, kto go chciał znaleźć- znaleźć,a nie wyko­rzystać, bo inaczej zobaczyłby w lustrze nie Kamień,ale samego siebie wytwarzającego złoto albo pijącego EliksirŻycia."

~~ dyrektor Albus Dumbledore

,,- Zawszemówiłem, że on jest trochę stuknięty"

~~ Ron 


,, - Todziwny facet, ten Dumbledore. Myślę, że chciał mi dać szansę.Chyba wiedział, co się tutaj dzieje. Wiedział, co zamierzamyzrobić i zamiast nas powstrzymać, pomagał nam, żebyśmy potrafilitego dokonać. Uczył nas. To nie był przypadek, że pozwolił miodkryć, jak działa to lustro. Jakby uważał, że mam prawozmierzyć się z Voldemortem, jeśli tylko zdołam..."

~~ Harry 


,,- Mogłeś umrzeć! - zawył Hagrid. - I nie wypo­wiadaj tegoimienia!

-VOLDEMORT! - ryknął Harry i to Hagridem tak wstrząsnęło, żeprzestał szlochać. - Zmierzyłem się z nim i nazywam go poimieniu! Głowa do góry, Hagridzie, uratowaliśmy Kamień, już gonie ma, Voldemort nie może go użyć. Weź czekoladową żabę, mamich mnóstwo...

Hagridwytarł nos ręką i powiedział:

-To mi o czymś przypomniało. Mam dla ciebie pre­zent.

-Ale to nie jest kanapka z mięsem gronostaja? - zapytał z niepokojemHarry, czym w końcu zmusił Hagrida do cichego chichotu.

-Nie. Dumbledore dał mi wczoraj dzień wolny, że­bym mógł tozrobić. Mógł mnie wylać, a jednak... no... tego... masz."

~~ Hagrid i Harry 


,,- Minąłjeszcze jeden rok! - zaczął Dumbledore we­sołym głosem. -Jeszcze jeden rok dobiegł końca, a ja muszę was trochę pomęczyćględzeniem staruszka, zanim wszyscy zatopimy zęby w tych wybornychpotrawach. Cóż to był za rok! Na szczęście wasze głowy sąteraz trochę mniej puste niż na początku... i macie całe lato naopróżnienie ich przed początkiem następnego roku..."

~~ dyrektor Albus Dumbledore

,,- Sąróżne rodzaje męstwa - powiedział z uśmie­chem. - Trzeba byćbardzo dzielnym, by stawić czoło wrogom, ale tyle samo męstwawymaga wierność przyjacio­łom. Dlatego nagradzam dziesięciomapunktami pana Neville'a Longbottoma."

~~ dyrektor Albus Dumbledore


,,- Mielinadzieję, że Goyle, który był równie głupi jak nikczemny,zostanie wywalony, ale jakoś przeszedł, co Ron skwitował gorzkąuwagą, że nie można mieć wszystkiego naraz."

~~ dyrektor Albus Dumbledore


,,- 

Zawszesławny - dodał Ron, szczerząc do niego zęby.

- Zwyjątkiem miejsca, w którym się za chwilę znajdę -  mruknął Harry."

~~  Ron i Harry 




Harry Potter i Kamień Filozoficzny - Cytaty z książkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz