Em, dzień dobry?

10.6K 282 1
                                    

Właśnie zostałam wezwana do Blacka. Mam przyjść do klasy od historii. Nie wiem o co chodzi, jeszcze nigdy nie miałam takiej sytuacji.
Stoję przed klasą, robię krok w przód i pukam. Słyszę głośne proszę i wchodzę do pomieszczenia.
- Em, dzień dobry? - bardziej zapytałam niż powiedziałam.
- Witaj - nie wiem o co chodzi.
Kolejne pukanie do drzwi. Stoję jak słup soli przy biurku i nie wiem co się dzieje.
Do klasy wchodzi chłopak, ma około, tyle lat co ja. Wydaje mi się że go znam, jestem tego prawie pewna
- Hej brat! - zwraca się do nauczyciela - O! Lis!? Czy to ty? - patrzy na mnie. Albo mi się wydaje albo ten tekst był tak sztuczny jak cycki tych typiar z mojej szkoły.
- ee, tak? - znowu pytam, Boże co się dzieje - znamy się?
- Jestem Alex, chodziliśmy razem do szkoły - a tak, teraz sobie przypominam, jakoś za nim nigdy nie przepadałam.
- Aha - odpowiadam tylko - wzrok przenoszę na nauczyciela - chciał coś pan chyba
- Nie nie, już nic , możesz iść.
Co tu się własnie stało. Ejej, właśnie dotarł do mnie jeden fakt, to był brat Alana. Chociaż teraz sobie myślę że jakoś nic tego nie zmienia. Jebie mnie to i już.
Ale ta sytuacja serio była dziwna, bardzo napięta  i nawet stresująca

Alan Black pov.
- Dobra, zadowolony?! - ten gówniarz zaczyna mnie denerwować. Mam robić dla niego te wszystkie rzeczy związane z Lis bo wisze mi przysługę, kiedyś pożyczyłem od niego trochę hajsu , i umówiliśmy się że tak właśnie mu to spłacę. To nie był dobry pomysł.
- Nie zbyt, nawet z nią nie pogadałem - szczerze? Dobrze mu tak.
- Trudno, wykonałem swoje zadanie, to koniec ? Spłaciłem dług? - byłem pełen nadzieji.
- Spłacisz go jak już z nią będę
Nie no ludzie trzymajcie mnie. Przecież ja już teraz wiem że oni razem nie będą. Widać było że Lis nie była zbytnio nim zainteresowana, i nie wiem czy to dobrze ale znam jej typ faceta, i jej typem nie jest mój brat.

NauczycielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz