Trzecim powodem za który Cię kochałem był twój wieczne dobry humor.
Uśmiechałaś się tak ładnie, pamiętam. Często pokazując śnieżnobiałe zęby. Nie lubiłaś się smucić. Kochałaś wszystkich zarażać tą radością. Nie było dnia, abyś się nie zaśmiała chociaż na kilka sekund. Szkoda, że już taka nie jesteś. Ale co się dziwić, wydoroślałaś. Teraz jesteś piękną młodą kobietą z pięknymi, dużymi i smutnymi oczami. Było to widać na naszym ostatnim spotkaniu. Mam nadzieję że to nie przez nasze rozstanie się taka stałaś. Nie chciałbym być powodem dla którego taka cudowna gwiazdka jak ty zgasła. Mam szczerą nadzieję, że kiedyś znów będziesz taka radosna jak kilka lat temu. Kto wie może pewnego dnia podarujesz mi jeden z tych moich ulubionych uśmiechów, ten z którym śmieją się także twoje oczy.
Nigdy chyba nie widziałem cię smutną od samego rana. Mogło padać, wiać i być zimno, a ty i tak widziałaś pozytywy tego. W takich momentach wychodziłaś z domu w kaloszach, aby skakać po kałużach i tańczyć w deszczu. Oczywiście ja nie byłem lepszy i też to robiłem. Obydwoje lubliśmy cieszyć się życiem i korzystaliśmy z niego pełnymi garściami. Wszyscy nam się dziwili jak my tak możemy, ale u nas to było naturalne. Tacy już byliśmy, wieczne dzieci z uśmiechami od ucha do ucha.
Jest to trzeci powód za który Cię kochałem.
Ps. Uśmiechaj się częściej, nie chce cię widzieć smutnej xx
CZYTASZ
10 powodów za które cię kochałem || Harry {book 2}
Fiksi PenggemarKontynuacja "10 powodów za które cię kochałam || Katie", aby czytać tą część należy przeczytać także pierwszą, ponieważ są one połączone.