~ 2 ~

1.6K 64 14
                                    

*Kai*

Właśnie wstałem, popatrzyłem na zegarek była 6:30, a śniadanie mamy zawsze o 8:00.
Więc żeby się nie nudzić wziąłem telefon i sprawdzałem mojego Facebooka.
Jedna fanka do mnie napisała:

- Hej przystojniaku co tam u Ciebie? - zapytała fanka.

- Nic ciekawego - odpowiedziałem.

Naprawdę lubię moje fanki i być w centrum uwagi, ale czasami mnie wkurzają, zamiast coś robić to one do mnie piszą i zawracają mi głowę, jagbym nie miał czegoś lepszego do roboty.

Po kilku minutach odłożyłem telefon i poszłem do łazienki, żeby się ogarnąć.
Po 30 minutach wyszłem z łazienki, zawsze siedziałem tak długo w łazience, bo musiałem ułożyć sobie włosy, żeby nie wyglądać jak by mnie piorun trzasnął.

Poszłem do pokoju się przebrać, gdy to zrobiłem to poszłem do naszej kuchni, bo nic lepszego do roboty nie miałem.
W kuchni wziąłem sobie szklankę i wyciągnąłem z lodówki sok pomarańczowy, kiedy nagle z korytarza usłyszałem krzyki.

Do kuchni wbiegł Jay chowając się za mną.

- Jay co się stało, że krzyczysz jak dziewczynka i biegasz jagbyś miał owsiki? - zapytałem.

Jay dziwnie się na mnie popatrzył, nagle do kuchni wbiegł Cole, który miał wymalowane usta szminką i wymalowane oczy, wyglądał jak dziewczyna.

- Jay, zabiję cię za to, debilu! - krzyknął Cole biegnąc w stronę Jaya.
Jay zaczął uciekać, widząc jak Cole do niego biegnie.

Cole gonił Jaya po całej kuchni.
- Pomocy! Dziewczynka mnie goni! - krzyczał Jay

*Nya*

Właśnie się przebierałam, kiedy Jay zaczął krzyczeć, przebrałam się i wyszłam z mojego pokoju.
Gdy weszłam widziałam Kaia próbującego rozdzielić Jaya i Cola, którzy się bili, przez wrzaski Jaya wszyscy przyszli do kuchni zobaczyć co się stało.

- Co się stało, że Jay tak krzyczy, że nie można spać? - spytała się Katty.

- Bo Jay wymalował mi usta szminką i wymalował mi oczy. - powiedział Cole.

- Ale patrzcie mamy o jedną dziewczynę więcej! - powiedział Jay śmiejąc się przy tym.

Wszyscy wybuchli śmiechem.

- A wogóle co wy tu robicie dziewczyny? - zapytał się mój brat.

- Zostaliśmy na noc u was, bo było już ciemno. - powiedziała Seliel.

- Każda z nas poszła do swojego chłopaka. - powiedziała Pixal.

- Dobra skoro wszyscy wstali, zrobię coś na śniadanie. - powiedział Zane.

Zane udał się do kuchni. Wszyscy siedliśmy do stołu.

*Kai*

Wszyscy już siedzieliśmy przy stole. Jay siedział koło Nyi, Cole koło Seliel, Zane koło Pixal, Lloyd koło Katty, a ja siedziałem koło mojej siostry.
Przy stole rozmawialiśmy, czekając przy tym na śniadanie.
Czuliśmy zapach robionych gofrów przez Zane'a
Nagle do kuchni wszedł staruszek z długą białą brodą miał na głowie duży kapelusz (nwm jak to nazwać, ale chyba wiecie o co chodzi) miał w ręku brązową laskę.
To był nasz Sensei na imię miał Wu.

- Witaj wujku. - powitał Lloyd swojego wujka.

- Witajcie moi ninja.

Sensei Wu dosiadł się do nas.
Zane wyszedł z kuchni i położył talerz gofrów na stole.

- Mniam. - Cole zaczął się oblizywać.

- Spokojnie, bo Ci się makijaż zmyje - powiedział Jay

- Haha, bardzo śmieszne. - powiedział Cole.

Zaczęliśmy jeść gofry, każdemu smakowały.
Po gofrach poszłem do swojego pokoju, w Ninjago panował spokój nie było żadnych niebespieczeństw.
Nie miałem co robić, więc ubrałem się i poszłem do parku, mijałem drzewa i piękną naturę.
Po kilku godzinach była 12:20, więc poszłem do pobliskiej kawiarni, a obiad mamy zawsze o 15:00.
Weszłem do kawiarni, zająłem stolik.

- Dzień Dobry, podać coś panu? - zapytał mnie kelner.

- Dzień Dobry, poproszę ciastko kremowe i kawę - powiedziałem.

Kelner zapisał zamówione przezemnie zamówienie i poszedł.
Patrzyłem przez okno, patrząc na idące pary zakochanych, dzieci itp.
Nagle przyszedł do mnie kelner z zamówionym przezemnie zamówieniem.

- Proszę Bardzo, smacznego - powiedział kelner.

- Dziękuję - powiedziałem i jadłem moje ciastko i piłem kawę.

Po kilku godzinach siedzenia w kawiarni, spojrzałem na zegarek, była 14:56.
Wyszedłem z kawiarni i szłem do statku.
Kiedy nagle...

Lego Ninjago - Zakochany NinjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz