Nastał moment w którym Luna ustała na środku jezdni wywołując tysiące emocji ~ między innymi strach , ciekawość co zdarzy się już za 1 sekundę . Najgorsze było to że nie odczuwała już swojego ciała , miało one taką blokadę przy którym żadna czynność była nie możliwa do wykonania . Zadawała Sobie jedyne pytanie : Czy mój koniec jest już bliski?
Nagle Luna poczuła z ogromną siłą uderzenie w bok . Matteo zauważając całą sytuację był gotów uratować swoją niepowtarzalną miłość , w ostatniej chwili popchnął ją na próg chodnika . Luna miała wrażenie , że prawie jej życie przeleciało przed oczami . Nie spodziewała się takiego obrotu akcji . Leżąc na chodniku otworzyła oczy i dostrzegła swojego bohatera . Zrozumiała jaką wielką wartością jest dla niej Matteo . Jednocześnie odczuwała ulgę ale także była strząśnięta z przeżytej sytuacji . Rey spanikował , zachował się jak totalny tchórz i uciekł z miejsca zdarzenia zostawiając babcię Rodriguez. Pomimo że Luna nie doznała niepokojących obrażeń to wstyd na to patrzeć jak zachowała się osoba dorosła . Kobieta rozpoznała Lunę/Sol i pobiegła by sprawdzić w jakim stanie jest poszkodowana . Matteo opiekował się Luną i starał się ją podnieść nie tylko na nogach lecz i w duszy .
B.R- Oh Sol . Wszystko dobrze? westchnęła z zmartwieniem
M- Sol?! - Zamurowało go i nie był pewny czy się przesłyszał
L- Dziękuję za troskę pani Rodriguez , ale teraz akurat jest już w porządku
B.R- Opowiem Ci wszystko o Roberto jutro rano w klinice . Nie chcę Ci teraz zajmować głowy , czy zadzwoniłaś do swoich rodziców?
L- Lepiej jak się nie dowiedzą o dzisiejszym zdarzeniu . Nie pozwolą mi jutro wyjść z domu a nawet na kilka dni
B.R - Rozumiem . Obiecuję że nie pisnę a ni słówka . Nikt się więcej nie dowie o twoim wypadku
L- Dziękuję bardzo.
B.R - Muszę lecieć , ale jak chciałabyś żebym została by móc Ci w czymś pomóc to , powiedz śmiało
L- Nie , trzeba . Jutro porozwiązujemy ważne sprawy a teraz już otrzymałam pomocną dłoń od kogoś innego
B.R - Dobrze , to nie będę Ci już przeszkadzać . Do widzenia
L- Do widzenia
Matteo zniecierpliwiony , wreszcie miał szansę na porozmawianie z Luną
Obaj uśmiechnęli się do Siebie , a tuż po tym Luna zebrała sił i przytuliła Matteo
O czym będą rozmawiali? Dowiesz się w kolejnej części . Buziaki czytelnicy :*
CZYTASZ
,, Ewolucja miłości Lutteo"
FanfictionTa opowieść będzie moją wizją odcinków od 41 , która dzieję się w 2 sezonie serialu ,,Soy Luna " . Sprawy zaszły za daleko..czasami możemy odczuwać gorszy ból gdy nie możemy poznać prawdy . Inne rzeczy już są dla Nas nieważne . Los nie dopuści...