Dojechałam na metę pierwsza i właśnie chciałam zejść z motoru, gdy usłyszałam huk wystrzału. Obejrzałam się za siebie i widziałam jak Luke traci panowanie nad kierownicą. To straszne. Motor się wywalił i bokiem przejechał po asfalcie. Ciało Luka poleciało kilka metrów dalej od pojazdu.
Nie zważając na nic pobiegłam w stronę chłopaka i i klękłam na kolana. Nie zdjęłam kasku, ponieważ pomimo tragizmu tej sytuacji nie mogę pokazać kim jestem. To z byt niebezpieczne. Mam zbyt wielu wrogów, żebym mogła to zrobić.
Po chwili przybiegli do mnie roztrzęsieni chłopacy. Michael dzwonił na pogotowie, Ashton oglądał powierzchowne rany Luka, a Calum kucnął koło mnie i patrzył na mnie pocieszającym wzrokiem.
Po kilku minutach przyjechała karetka, która zabrała Luka do szpitala. Chciałam pojechać razem z nim ale Ash wybił mi ten pomysł z głowy tłumacząc, że przecież nadal jestem Death Angel i ktoś może mnie zaatakować. Niechętnie przyznałam mu racje. Karetka z Lukiem w środku odjechała do szpitala, a chłopaki pojechali za nią. Ja natomiast poszłam do organizatora odebrać swoją nagrodę, a następnie poszłam do motoru. Pierw sprawdziłam jego stan techniczny. W końcu jest tu dużo moich wrogów. Ktoś mógł mi przeciąć hamulce, uszkodzić przewód paliwowy albo w jakikolwiek sposób uszkodzić motor.
Gdy zorientowałam się, że motor jest cały, odjechałam w stronę magazynu. Tam odstawiłam motor na miejsce, zdjęłam kask i zmieniłam kurtkę na tą co wcześniej. Następnie wsiadłam do czarnego Audi R8 LMX i odjechałam w stronę szpitala. Po drodze łamałam wszystkie możliwe zakazy ale niezbyt się tym przejmowałam. Kiedy dojechałam na miejsce szybko znalazłam miejsce parkingowe i wybiegłam do szpitala. Szybko skierowałam się do recepcji, gdzie za ladą stała sukowato wyglądająca dziewczyna.
-Na której sali leży Luke Hemmings?
-Jest pani kimś z rodziny?
- Jestem jego dziewczyną.
-Przykro mi ale może tam wejść tylko rodzina.- powiedziała z sarkastycznym uśmieszkiem.
Wkurwiłam się. Cholernie się wkurwiłam. Ze mną się nie zadziera. Nim się zorientowała, złapałam za te jej tlenione blond kudły i docisnęłam jej pusty łeb do lady, na co ta zaskoczona pisnęła.
-Co ty robisz głupia szmato? Puszczaj moje włosy!!- krzyczała swoim piskliwym głosem, który ranił moje uszy.
Darła się i darła i próbowała mi się wyrwać machając rękami u których na paznokciach (oczywiście żelowych i cholernie długich, bo jakżeby inaczej) miała ohydny, oczojebny różowy kolor. Zaczęła mnie Jeszce bardziej wkurwiać, więc bez ceregieli wyjęłam z buta mały nożyk i przyłożyłam jej go do szyi.
-A teraz mnie grzecznie posłuchasz.- wyszeptałam jej niskim i groźnym tonem do ucha.- Ładnie. Bez krzyków i sprzeciwów sprawdzisz w komputerze na której sali znajduje się Luke Hemmings. Jeśli tego nie zrobisz to cię zabije. Jasne? Już dość czasu na ciebie zmarnowałam. Bo kiedy my tu sobie ucinamy pogawędki, gdzieś w tym szpitalu możliwe, że umiera mój chłopaķ!
-J..jasne.- powiedziała jąkając się i patrząc na mnie przerażonym wzrokiem, jakbym urwała się z psychiatryka.
Puściłam jej tlenione kudły i odsunęłam nóż od jej szyi. Dziwne, że ochrona ani nikt inny nie przyszedł jej na pomoc. Ale cóż... to nie mój problem. Dla mnie ta blond zdzira może nawet zdechnąć. Chwilę grzebała w komputerze, po czym zwróciła się do mnie.
-O..obecnie jes.st oper..rowany w sali 254 na drugim piętrze a..ale potem ma być p..przewieziony do sali 326 na trzecim.
- Dziękuje.-Powiedziałam chowając nożyk z powrotem do buta. - I co? Tak trudno było? - spytałam sarkastycznie po czym udałam się do windy.
Wjechałam na drugie piętro i szłam szybko długim korytarzem. W końcu doszłam na sam koniec, ,gdzie zobaczyłam chłopaków siedzących na krzesełkach pod salą operacyjną.
-Hej.- powiedziałam cicho.
-Cześć.- powiedział Ash prostując się na krześle i przecierając rękami po twarzy.
Dopiero teraz zorientowałam się, że chłopcy płaczą. Sama też miałam ochotę rozbeczeć się jak małe dziecko ale wiedziałam, że muszę być dzielna dla nich... dla niego.
###
Uwaga! Uwaga ! Do końca został już tylko rozdział i epilog ;'(Chyba dodam oba dzisiaj.
Pozdro Misiaczki ;**
PattisonLoff
CZYTASZ
Bad girls ✔
Fanfiction17-letnia Sandra Irwin niegdyś upokarzana przez brata i jego kolegów teraz wraca do rodzinnego Sydney szukając zemsty na bossie gangu niezniszczalnych. Czy pomści ukochanego? Czy może to wszystko ją przerośnie? Przeczytaj ;* Raczej nie pożałujesz :...