Rozdział 3 - sesja

164 9 2
                                    

                     *Narrator*
Marinette wstała o 7:00 była ździwiona że tak wcześnie wstała. Poszła więc do łazienki. Dzisiaj ubrała krótkie białe spodenki a do tego turkusową bluzke na ramiączkach. Z domu wyszłam za 20 ósma usiadłam na schodach czekając na Alye.

                        *Adrien*
Obudziłem się o 6:50 więc postanowiłem że już wstane. Ubrałem się tak jak  zawsze i zeszłem na śniadanie. Od Nathali dostałem plan dnia:
1. Francuski.
2. Matma.
3 . Okienko
4. Angielski.
5 . Sesja
6. Sesja.
7. Szermierka.
8. Szermierka
Plan na dzisiaj mam spoko, bo zawsze mam 8 -10 godzin. Niewiem czemu się tak ciesze ale dzisiaj ma sesje z Mari.
Lubie ją jest miła ,szczera, pomocna ładna, mądra, pomysłowa i utalętowana... Nie Adrien o czym ty myślisz przecież kochasz Biedronke i nic tego niezmieni.
- Adrien już jesteśmy -powiedziała Nathali.
-Pa-krzyknołem i poszedłem w strone szkoły.
Na schodach siedziała Marinette więc postanowiłem że powiadomie ją o dzisiejszej sesji.
                           *Marinette*
Siedziałam spokojnie na schodach czekając na przyjaciółke i dzwonek. Nagle zobaczyłam czarne auto podjeżdżające pod szkołe. Wyszedł z niego blondyn o nieziemsko zielonych oczach zmierzał w moją stronę.
-  Cześć -odezwał się swoim cudownym głosem
-H-h-ej-powiedziałam jąkając się przy tym. Czemu musze się przy nim jąkać. Nie nie teraz Marinette oddychaj wdech...wydech...wdech...wydech.
- To co chciałeś?-zapytałam się bez jakania się poprostu krzycze z radości!!!
- Chciałem powiedzieć że na 5 i 6 lekcji będzie sesja jedziemy pod wieże eiffla więc odrazu po angielskim wyruszamy ok?
- Ok jasne -odpowiedziałam
- A zapomniałem wspomnieć że na koniec gdzieś pojedziemy to niespodzianka nawet mi nie powiedzieli gdzie. Czyli przyjedziemy na 7 lekcje.
- Tak ale chodźmy pod sale bo za chwile dzwonek.
-Ok
Idąc pod sale rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Jednak ten durny dzwonek nam przeszkodził. Nawet się nie obejżałam a już był angielski. Po tej lekcji odrazu wyszliśmy z Adrienem przed szkołe. Tam czekała na nas limuzyna pojechaliśmy ją pod wieże. Tam stylistki zrobiły mi makijaż i uczesały włosy. Potem dały mi sukienke była czerwona w czarne kropki i do tego jeszcze maska. Kiedy pozowaliśmy zauważyłam że ma strój czarnego kota. Potem jeszcze kilka strojów i przyszedł czas na niespodzianke. Pojechaliśmy w strone...basenu? Nie to że to źle ale nie myślałam że do basenu. Kiedy weszliśmy do środka dano nam stroje kąpielowe i skierowano do szatni. Dopiero jak się przebierałam zobaczyłam że to jest strój dwuczęściowy ,czerwony w czarne kropki. Kiedy wyszłam na hale basenową zobaczyłam Adriena w kąpielówkach w czarne koty. Kiedy mnie zobaczył zobaczyłam że miał troche otwartą buzie. Napoczątku zrobili nam pare zdjęć a potem mieliśmy godzine i pół dla siebie. Chlapaliśmy sie,gadaliśmy . Bardzo dobrze się tam bawiłam . Po basenie  Adrien mnie odprowadził pod dom pożegnaliśmy się i poszłam do pokoju. Zanim położyłam się spać dostałam sms-a od Adriena:
OD:Adrien
DO:Marinette
Ej jutro mój tata ma do ciebie sprawe i prosi żebyś jutro po szkole go odwiedziła ok?
OD:Marinette
DO:Adrien
Jasne to jesteśmy umówieni:)
🐱🐞🐱🐞🐱🐞🐱🐞🐱🐞🐱🐞🐱🐞🐱
Oto jest rozdział długo musieliście czekać ale jest. Więc:
Jeśli się spodobało to gwiazdke i komentarz zostaw będzie mi miło😁

Miraculum - PrzeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz