Ciało mojego mentora opadło na ziemię. Podbiegłam do niego i zrzuciłam maskę. W oczach miałam łzy. Położyłam jego głowę na moich kolanach.
- Nie... Talon... - łkałam. - Dlaczego? T-ty! - odwróciłam się chwytając za sai. - Ty mu rozprułeś gardło! - podeszłam bliżej do chłopaka i machnęłam bronią. Potem drugi, trzeci i czwarty. W końcu mi je wybił, a ja padłam na kolana przed nim. - Wykończ mnie. Zabij jak jego - spuściłam głowę.
- Nie - kucnął obok mnie. - To nie ja go zabiłem, sam się nadział. Chciał tego.
- Nie mów tak o nim. Nie znałeś go! - uderzyłam pięścią w jego klatkę piersiową. - Nie znałeś go! Nie znałeś... - znowu zaczęłam płakać. Chłopak najpierw siedział niewzruszony, ale zaraz lekko mnie objął.
- Nie znałem go, a ty nie znałaś mnie - zaczął - a mimo to wstawiliście się za mną przed Trybunałem.
Nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Odtrąciłam go i obróciłam się w drugą stronę. Zacisnęłam powieki.
- Teraz nie mam nikogo. Znowu jestem sierotą. Osierociłeś mnie ty... - zacisnęłam zęby. Na usta cisnęły mi się niecenzuralne słowa.
- Ja... - wstał.
- Damian... Pozwól - Batman podszedł do mnie. - On cie wykorzystywał. Widziałaś co zrobił Robinowi? Widziałaś, że był w stanie poświęcić każdego, by osiągnąć cel. Poświęciłby nawet ciebie... - nie mówił oskarżycielsko, lecz łagodnie. - Jesteś jeszcze dzieckiem, takim jak on - wskazał na chłopaka. - Teraz osamotnionym dzieckiem z wieloma przeżyciami - położył mi rękę na ramieniu. - Wiem jak się czujesz i jeżeli tylko chcesz, znajdziemy dla ciebie miejsce tu, w posiadłości Wayne'ów. Musisz się tylko zgodzić.
Nic nie odpowiedziałam. Nie dałam rady. Potrzebowałam domu, ale oni zabili Willa. A może... On zabił siebie? Potrzebowałam ciepła, tu mogłam je dostać. Dalej nic nie mówiąc wpadłam w Bruce'a. On bez słowa mnie objął, a potem zrobił także miejsce dla swojego syna. Byłam wykończona. Jedyne czego potrzebowałam był teraz sen. No i może trochę jedzenia.
CZYTASZ
Talon
FanfictionUważaj na Trybunał Co wszystko widzi wokół Nie spuszcza z ciebie oka Choć pozostaje w mroku Dosięga wzrokiem w domu Dostrzega twoje sny Czujny bądź Bo jak nie Talon zetnie głowę ci