- Nathan, zrozum mnie. To nie jest takie proste. - spojrzała na mnie, kiedy właśnie poprawiałem grzywkę
- Kochanie, nie wiem jak mam cię zrozumieć, dostałaś propozycję wyjazdu na szkolenie, które może ci pomóc doskonalić umiejętności, co, tak by the way, może ci pomóc w dostaniu się do lepszej pracy. - spojrzałem na nią robiąc dziwną minę. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego, że stoimy w miejscu.
- Nat, martwisz się o moją przyszłość? Naprawdę dobrze się czujesz?
- Tak i.. tak. - westchnąłem - Mała, chcę ci zwyczajnie pomóc.
- Dziękuję. - uśmiechnęła się szeroko po czym dźgnęła mnie palcem w żebra
- Ej! Takie chwyty są niedozwolone! - zaśmiałem się i zbliżyłem do dziewczyny aby zacząć małą wojnę na dźganie.
Naszą ostatnią wojnę na dźganie. ..
CZYTASZ
stars
Teen Fiction" - Kochanie, odkąd wyjechałaś codziennie patrzę w gwiazdy i czekam, aż któraś spadnie, abym mógł pomyśleć życzenie. - Nathan.. jakie życzenie? - Chcę, żebyś wróciła. "