57 - Nie chcę go znać!

905 76 23
                                    

Wbiegłam na górę nie zważając na ludzi klejących się do siebie. Zaczęłam patrzeć na tabliczki z numerami, które były zawieszone na drzwiach. 7.. 10.. 13.. Jest. 15.

Stanęłam przed drzwiami lecz ktoś szedł w moim kierunku więc wyjęłam telefon z kieszeni by nie podpaść im niczym. Spojrzałam na ekran, na którym było sporo wiadomości od chłopaków jak i nieodebranych połączeń.

Od Gary✌ :
Gdzie jesteś? Szukamy Cię po całej ulicy.
Halo? Judyta kurwa mać odpisz chociaż.
Martwię się doskonale o tym wiesz..

Od Bobuś😜 :
Judyta, odbierz ten pierdolony telefon.
Gdzie jesteś?
To nie jest śmieszne halo?!

Od Gruszek🍐 :
Nie rób sobie z nas jaj. Gdzie jesteś?
Są tu podejrzane typy, odezwij się.
Judyta, do cholery..

Znaleźli się ochroniarze XXI wieku, kurwa.. Niech się pomartwią. Muszę go znaleźć i raczej wolę być sama w tym momencie.

Rozejrzałam się po długim korytarzu. Całe wnętrze budynku utrzymane było w trzech kolorach : czerwieni, czerni oraz brązu. Na każdych drzwiach był napisany inny numer. Ja akurat stałam pod drzwiami z numerkiem 15. Poniżej numeru były podane jakieś cyfry. Natomiast nad drzwiami znajdowały się tablice, elektrycznie podświetlane tabliczki z napisami "FREE" podświetlonym na zielono lub "BUSY" podświetlany na czerwono. Na ścianach wisiały zdjęcia jakichś nagich panienek.

Nad drzwiami z numerem 15 był napis BUSY i świeciło się czerwone światło. Rozejrzałam się dookoła - nikogo nie było. Podeszłam do drzwi łapiąc za klamkę. Moja podświadomość zaczęła zadawać sama sobie pytania. Czy jestem gotowa by tam wejść? Czy chcę tam wejść? Czuję się źle, nie wiem czego się spodziewać. Nie chcę nawet myśleć o tym, że Igor siedzi tam z kimś i ćpa.. Albo sprzedaje komuś działkę.

Trudno. Raz się żyje.

Nacisnęłam klamkę po czym powoli uchyliłam drzwi. Pierwsze co zobaczyłam to dużo, o wiele za dużo czerwonego światła. Wszystko było w tym kolorze. Ściany, sufit, światła.. Dosłownie wszystko. Weszłam w głąb pokoju i zaniemówiłam. Stałam jak wryta nie mogąc uwierzyć w to co widzę.

- I-Igor? - zapytałam półgłosem patrząc na niego.

Nawet nie zorientował się, że tu jestem. Zabolało.. Jednak nie bardziej niż to co zobaczyłam. Nigdy bym się tego nie spodziewała. Wybiegłam z pomieszczenia trzaskając drzwiami. Skierowałam się w kierunku schodów, po których zbiegłam na dół do wyjścia. Łzy leciały po moich policzkach strumieniami. Cała się trzęsłam. Usłyszałam za sobą krzyk kobiety, która stała na recepcji. Zignorowałam ją i po prostu wybiegłam z budynku.

~*~

Siedzę na ławce na samym końcu tej pierdolonej ulicy. Nie rozumiem już nic. Niczego już nie chcę, prócz jednego.. Chcę się zaćpać. Znów chcę to gówno wziąć.

W głowie nadal mam ten widok. Igor zabawiający się z dwoma panienkami w jakimś burdelu. Nie wiem już co mnie bardziej bolało. To, że zniknął? Że jest męską dziwką? A może to, że mnie nawet nie zauważył? Nie mam już na to wszystko siły. Zabiło mnie to wewnętrznie. Nie chcę go widzieć na oczy, nigdy więcej.

Moje rozmyślenia przerwał dźwięk telefonu. Ktoś do mnie dzwonił. Wyjęłam telefon z kieszeni bluzy po czym spojrzałam na wyświetlacz. To Adam. Nie mam ochoty z nim rozmawiać.. Cóż odbiorę.

- Halo?! Judyta? Gdzie jesteś? Halo odezwij się! - w słuchawce usłyszałam przerażony głos szatyna.

- J-jestem na ko-końcu ulicy. - wyjąkałam poprzez łzy rozłączając się.

ADAM POV.

W końcu odebrała! Przez nią kiedyś wszyscy dostaniemy zawału. Zniknęła tak nagle. Szukaliśmy jej po całej ulicy, pytaliśmy po tych "domach" ale nikt jej nie widział. Na szczęście w końcu odebrała ten pierdolony telefon.

- Chłopaki poszukajcie Igora.. Ja poszukam Judyty. - odparłem patrząc na Adriana i Dawida.

Skinęli głową idąc w przeciwnym kierunku niż ja. Udałem się na sam koniec ulicy. Gdy po pięciu minutach byłem już na miejscu rozejrzałem się dookoła. Na ławce zauważyłem postać. To zapewne ona.

Podszedłem do ławki po czym usiadłem obok niej. Spojrzałem na dziewczynę. Wyglądała strasznie. Cała zapłakana, trzęsła się, a jej twarz była pokryta rozmazanym makijażem.

- Co się stało? - zapytałem patrząc na nią jednak brunetka po prostu wtuliła się w moje ciało.

- I-Igor.. - zaczęła lecz rozpłakała się jeszcze bardziej więc po prostu ją przytuliłem.

Co się stało? Znalazła Igora? Czemu płacze? I czemu mnie tuli? Przecież nie odzywała się do mnie jeszcze kilka chwil temu.

- Cii.. Znalazłaś go? - zapytałem szeptem głaszcząc jej włosy, by się uspokoiła.

- T-tak. Nie chcę go znać. - niemal krzyknęła przez łzy po czym oderwała się ode mnie wstając z ławki.

- Dlaczego? - zapytałem nie będąc w temacie. Nie rozumiem dziewczyn.

Nic nie odpowiedziała tylko po prostu odeszła ode mnie w nieznanym mi kierunku. Ruszyłem za nią. Złapałem ją za nadgarstek by dalej nie szła na co odwróciła się do mnie twarzą.

- Czemu nie chcesz znać Igora? - zapytałem patrząc w jej cudowne, błyszczące od łez oczy.

- Nie będę z męską dziwką. - powiedziała łamiącym się głosem na co rozpłakała się jeszcze bardziej.

- C-co? - zapytałem będąc w szoku na co spuściła wzrok na asfalt.

- To co słyszysz.. - wyszeptała na co uniosłem jej podbródek ku górze.

- Nie wierzę.. - powiedziałem patrząc w jej oczy a z nich wydobyły się kolejne łzy.

Nic już nie powiedziała. Patrzyła na mnie, a ja na nią. Wytarłem kciukiem jej policzki, które były mokre od słonej cieczy. Lustrowałem dokładnie jej całą twarz. Oczy. Kości policzkowe. Nos. Usta. Przybliżyłem się do niej. Oparłem czoło o jej. Nasze usta dzieliły milimetry. 

- Nie płacz. - szepnąłem gładząc kciukiem jej policzek.

Nic nie powiedziała. Nadal patrzyła w moje oczy, które jednak po chwili przymknęła. Zbliżyłem usta do jej. Czułem jak wypuszcza z nich powietrze a następnie zobaczyłem jej cudowne oczy. Złożyłem delikatny pocałunek na jej ustach. Nie odwzajemniła go.

- Kocham Cię. - powiedziałem szeptem lustrując każdy najmniejszy szczegół jej twarzy lecz po chwili ponownie musnąłem jej usta.

- Nie, Adam nie! - krzyknęła odsuwając się ode mnie. - Nie możemy, nie. - powiedziała wymijając mnie. 

Widziałem tylko jak wyjmuje z kieszeni telefon i do kogoś dzwoni. Usiadłem na ławce, na której przedtem siedziała brunetka. Wyjąłem z kieszeni paczkę fajek, z której wyjąłem jedną, Odpaliłem szluga zaciągając się dymem papierosowym.

Dlaczego mnie tak potraktowała? Przecież Igor.. jak sama powiedziała jest męską dziwką. Woli być z kimś takim? Nadal go kocha? Wybaczy mu? To moi przyjaciele.. Ale mam nadzieję, że się nie pogodzą. Kocham ją kurwa ponad życie i nigdy w życiu bym jej nie skrzywdził tak jak Bugajczyk. Nigdy..

____________________________________
Się porobiło.. Co będzie dalej? W końcu zazna spokojnego życia?🤔
Dziękuję za ponad 12k wyświetleń❤

NEXT🔜

Czekając na szczęście.. | Igor "ReTo" Bugajczyk |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz