- No i wtedy wybiegłam z jego samochodu!
Kończę opowiadać przyjaciółce wszytko co przytrafiło się na randce, jak i o tej lepszej części, czyli sytuacji z Alanem.
Nadal nie mogę w to uwierzyć. Zawsze pałaliśmy do siebie zwykłą nienawiścią, oczywiście taką którą może darzyć się nauczyciel z uczennicą.
Od pewnego czasu, widać że coś się zmieniło, i oczywiście chodzi w tym o nasze relacje. Według mnie jest dużo lepiej.
Czuję dziwne uczucie w sobie gdy go widzę, gdy go słyszę i o nim myślę. Bo taka prawda, myślę o nim czasami. I nie wtedy kiedy jestem nachlana czy coś. Myślę o nim na trzeźwo. Czuję szczęście na jego widać.Nie mogę tak myśleć
Jeśli chodzi o bal, to jest już jutro. Wszystkie dziewczyny zawsze się tym tak ekscytują, nawet nie wiem dlaczego. Jako iż nie mam chłopaka i chyba żaden nie ma mnie na widoku idę tam z Mathew. Może pomogę mu kogoś wyrwać. Do naszej szkoły chodzi paru gejów i muszę powiedzieć że jednego na oku ma mój przyjaciel.
Mam już sukienkę, myślę że zrobię małe wrażenie.POV. ALAN
Jadę właśnie do Alexa, mojego głupiego brata który chce odebrać mi Lis. Ona go nawet nie chce, przecież widzę to po jej oczach i po jej jakże długiej randce z nim.
Dojeżdżam do jego akademika i wchodzę do środka.
Akademik jak akademik, pełno różnych ludzi od punków do kujonów. Cały budynek w środku jest pomalowany na niebiesko. Nawet ładnie, ale mimo wszystko wolę swój dom niż to coś.
Dochodzę do drzwi i wchodzę bez pukania, jak zawsze
Alex siedzi przy biurku i coś pisze.
- Musimy pogadać - mówię od razu, nawet się nie witając
- o czym? - pyta, chyba naprawdę nie wie o co mi chodzi
- Lis cię nie chce - przechodzę do sedna
- Skąd to możesz wiedzieć? Jeszcze będziesz świadkiem na naszym ślubie - Ty jest głupi czy głupi? - pytam z sarkazmem.
- Przestań Alan. Zazdrosny jesteś? - na jego twarzy zagościł grymas
- Co ? Nie! - reaguje i zaprzeczam trochę za szybko, ale brat najwyraźniej nie zwraca na to uwagi. I dobrze.
- Chcę zerwać naszą umowę - mówię
- Nie możesz, wisisz mi hajs, ale no cóż, nie masz tyle niestety - teraz to on mówi sarkastycznie.
I tu mnie ma. Nie mogę zrezygnować. Jeśli bym to zrobił powiedział by wszystko ojcu, dla którego i tak jestem skończony. Nawet nie wiem dlaczego. To smutne, naprawdę.
- I tak cię nie pokocha - dopowiadam, i wychodzę z jego pokoju.
Muszę ochłonąć. Nie pozwolę żeby Lis bawiła się na ich spotkaniach dobrze. Wiem że to może być egoistyczne i wogóle ale jeśli będzie z nim, to nie będzie szczęśliwa. Alex i szczęśliwa miłość nie idzie w parze. Przykro mi tak mówić o bracie ale taka prawda.Mam zamiar iść dzisiaj na imprezę i się napić. Zapomnieć o tej upartej dziewczynie, ale też o jej piękności. Tak, bo ona jest piękna.
CZYTASZ
Nauczyciel
Teen FictionNauczyciel Uczennica Tysiące sprzecznych emocji. Ale które z nich jest prawdziwe i pozostanie jako jedyne w ich Bardzo serdecznie zapraszam do czytania!!💫