Weszli do namiotu,na zewnątrz rozległy się ciche szmery.Cała trójka usiadła na ziemi pod rozłożonym namiotem przez dłuższą chwilę trwało milczenie
-Witam was po latach
Zaczeła dziewczyna z kpiną w głosie i wygrzebała z niewielkiej sakiewki niechlujnie złożony kawałek papieru.Rozwineła go.
-Uznano mnie za nieżywą już około roku temu.
Crowley podniósł wzrok
-Skąd masz ten raport?
Spytał zaskoczony
Mira zaśmiała się cicho
-Przebywałam u pewnego zwiadowcy,dostał ten raport przeczytał mi go i rzucił na stół.
-A co to ma do rzeczy?
Mira uśmiechnęła się pod nosem
-Gdyby go nie rzucił to by jeszcze żył.No co?Celowałam w raport a nie w niego.
-To sprawa z Casperem już rozwiązana.
Westchnął Halt,atmosfera panująca w namiocie nieco się polepszyła.
-Przepraszam Mira
Zwiadowczyni pochyliła głowę
-Przepraszam że cię tam zostawiłem.
-Ja też
Dołączył się Halt,dziewczyna westchneła smutno.Zapdło głębokie milczenie co jakiś czas przerwane cichym szlochem.
Mira rzuciła im się na szyję.
-Nie wiecie jak dobrze was widzieć.
-Ciebie też.
Powiedział Crowley ukratkiem ocierając łzę.Halt nic nie powiedział tylko siedział na ziemi ale Crowley zauważył krążącą w oku Halta łzę.Łze szczęścia.
CZYTASZ
Zaginiona Zwiadowczyni
FantasyBył przedostatni dzień Zlotu.Coś a raczej ktoś przemykał się między drzewami,zwinny i tajemniczy.Mira nauke zaczeła w wieku 10 , gdy miała 15 lat uczestniczyła ostatni raz w Zlocie a teraz wróciła by pokazać,że żyje choć zostawili ją tam gdzie akura...