Mama trzymała koperte w ręku a ja jej ją wyrwałam. Otworzyłam a na kartce pisało:
Jest już wszytsko dobrze. Wypadek był poważny ale jestem silny dla ciebie moja córeczko. Każdy list który ci wysłałem był wyrażeniem miłości do ciebie. Może mama nie chciała ci ich pokazać ale napewno ci je da. Kochana córeczko kocham cię mocno i nie martw się. Kochana żono jesteś dla mnie bardzo ważna. Jeżeli nasza córka tego nie czyta daj jej ten list. Jeżeli czyta to przekazuje jej buziaka. Wrócę ale jeszcze nie teraz. Kiedy osiągniesz pełnoletność moja kochana... Możesz odpisać mi miłymi słowami "Kocham cię tatusiu". Zawsze jak byłaś mała tak mówiłaś. Listy wysyłaj na adres New York, State Apartament 78/908. Kocham was obie ;*
Mama popłakała się a ja zastanawiałam się kto kłamie? Czy może każdy mówi prawdę a ja nie umiem skleić faktów? Nie wiedziałam co zrobić. Przytuliła mamę i poszłyśmy do swoich pokoi. Następnego dnia byłam bardzo przygnębiona. Każdy zadawał pytania typu "Co się stało?" ale ja nie zwracałam na to uwagi. Wróciłam do domu i zaczęłam odrabiać lekcje. Nie umiałam się skupić i przypomniałam sobie że tata prosił mnie o napisanie listu. Wzięłam kartkę i zaczęłam pisać
Kochany tatoPiszę do ciebie bo mnie o to prosiłeś. Jeżeli chodzi o poprzednie listy to mama mi ich nawet nie pokazała. Uczę się w miarę dobrze. Właśnie miałam odrabiać lekcje ale byłbyś smutny gdybyś nie otrzymał listu. Wiedz że bardzo cię kocham. Przyjeżdżaj szybko! Masz buziaki ode mnie i od mamy (mama pewnie też za tobą tęskni). Kocham cię!
Twoja ukochana córeczkaPo napisaniu listu poszłam się ubrać i wysłałam list na podany adres. Już po tygodniu dostałam odpowiedź. Z tatą pisałam dwa miesiące aż nagle wydarzyło się coś co bardzo mnie zaskoczyło i złamało mi serce...