*7* ,,To tylko zabawa"

64 3 14
                                    

Wbiegłam do domu trzaskając drzwiami. Mój oddechowych cały czas był niespokojny, nie wiem czy to przez to, że biegłam, czy przez to, że przed chwilą prawie pocałowałabym się z Devriesem. Na samą myśl o tym przeszły mi ciarki. Jak on sobie to wogule wyobrażał. Chciał się ze mną przelizać, a potem zachowywać się jakby nigdy nic, taaa na pewno by tak zrobił, ja już go znam. Najgorsze w tym wszystkim było to, że w pewnym stopniu też tego chciałam. Może dla niego "takie rzeczy" są normalnie, ale ja przeżywałam to z dziesięć razy większa siłą, nie wspominając już o tym, że nigdy się nie całowałam.
Nie wiem w co ten człowiek gra, i dlaczego mnie w to miesza, ale jestem pewna, że nic dobrego z tego nie będzie.

- A ty nie wchodzisz do środka ? - z zamyślenia wyrwał mnie Zayn śmiejący się z mojego zachowania

Faktycznie trochę długo tam stałam, więc rozumiem jego ubaw. Nie codziennie widzi się nastolatkę stojąca na środku korytarza, która  wygląda jakby była bliska zawału serca.

-  Umm, tak już idę, zamyśliłam się. - powiedziałam zdejmując buty i weszłam do środka

- To dobrze, bo ja już chciałem po egzorcystę dzwonić. - teraz już wybuchnął niekontrolowanym śmiechem na co ja wywróciłam oczami, ale mimowolnie się uśmiechnęłam. Jego śmiech bywał BARDZO zaraźliwy.

- Zabawny jesteś, palancie - mruknęłam.

- Uuu widzę, że ktoś ma zły humor. OPOWOADAJ ! - powiedział i pociągnął mnie za rękę do stołu kuchennego - Zamieniam się w słuch. - dodał, gdy już usiedliśmy na krzesłach.

- Co mam ci opowiadać ? - próbowałam zabrzmieć jak najbardziej wiarygodne i udawać, że nic się nie stało, ale Zayn nie dawał za wygraną.

- Myhyy jasne. Mogę się założyć, że chodzi o tego całego Leondre. - skwitował biorąc jabłko z koszyka na owoce.

- No dobra, masz mnie. - powiedziałam pod nosem spuszczając wzrok na dół. - Daj mi godzinkę i wszystkio ci wytłumaczę, zresztą i tak mieliśmy wieczorem pogadać.

- Ok, to ja zamówienia jakieś jedzenie a ty idź się ogarnij.

__________________

- ...i wtedy zadzwonił mu telefon, wykorzystałam sytuację i uciekłam. - skończyłam opowiadać Zaynowi o mojej dziwnej relacji z Devriesem zajadając się przy tym pizzą w pokoju chłopaka.

- No to grubo. Mała uważaj j
- Przecież rano jeszcze twierdziłeś, że "dobrze trafiłam", a teraz mnie przed nim ostrzegaż. Zdecyduj się chłopie.

- Rano chodziło mi bardziej o to, że jest przystojny i no wiesz bogaty, każda laska by chciała z nim chodzić, ale nie wiedziałam, że ty go tak na poważnie.

- Coo ? Ja go nie biorę na poważnie, jakbym mogła zerwała bym z nim wszelkie kontakty. Mi chodzi tylko o jakieś logiczne wyjaśnienie jego zachowania.

- Madie posłuchaj mnie, trzymaj go na dystans. Jest duże prawdopodobieństwo, że on się po prostu tobą bawi. Dobrze będzie jak ty to całą sytuację potraktujesz tak samo, jak zabawę, tylko pomięta żeby nigdy nie oddawać się mu w stu procentach, bo będziesz tego żałować.

W jego tonie głosu było można wyczuć troskę i przejęcie. Zayn miał rację Leo się mną bawi, wsumie nie wiem co ja sobie myślałam, że się zakochał ?? Głupia naiwna Madie, ale mimo wszystko postanowiłam posłuchać Zayna : POTRAKTOWAĆ TO JAKO ZABAWĘ i zagrać z Devriesem w jego własną grę, ale tym razem na moich zasadach. Może mam mało pewności siebie i jestem nieśmiała, ale nie jestem maskotką która można się pobawić i wyrzucić, a Leondre całkiem niedługo się o tym przekona.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 23, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Thinking out loud | L.D  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz