ROZDZIAL 2

5 2 1
                                    

Następnego dnia obudzil mnie niezły hałas. Zeszlam na dol sprawdzic co to, nie ukrywam, troche sie balam a rodziców nie bylo w domu. Weszlam powoli do kuchni skad dobiegaly różne odgłosy i zobaczylam malutkiego ptaszka. Nie miałam pojecia jak sie tam dostal. Zlapalam go w recznik i wypuscilam na dwor po czym wrocilam do lozka i czytalam moja ulubioną książkę "Prawdziwy cud". Przeczytalam kilka rozdzialow i mi sie znudzilo. Nie wiedzialam co dalej robic. Postanowiłam umowic sie z moimi znajomymi i oznajmic im o mojej przeprowadzce. Nie chcialam ich zostawiac. Chcialabym tu zostac. Zadzwonilam do kilku znajomych i zaczelam sie szykowac. Mielismy sie spotkac o 18.30 w naszym ulubionym miejscu jakim byla stara, opuszczona chatka w parku. Bylam tak zla ze mialam zamiar sie schlać jak nigdy. Uszykowalam sie i wyszlam. Po drodze poszlam do monopolowego na malym osiedlu po alko. Sprzedali mi bo mimo ze mam 17 lat wygladam bardzo dorośle. Doszlam na miejsce po 10 minutach.
-Hej wszystkim, tesknilam za wami!-przywitalam sie i siadlam kolo Luki.
-Juz myslalam ze sie nie odezwiesz, jestes ostatnio jakas dziwna.-powiedziała Kornelia
-Wiem, wiem przepraszam was kochani. Ale mam niezła spine z mama. Wyobrazcie sobie ze za dwa tygodnie sie wyprowadzam... do Wrocławia. Niby to tylko 100km ale ja nie chce was zostawiac.-rozplakalam sie nagle.
-O Matko Boska Anka! To jakis glupi zart? Ty nie mozesz sie wyprowadzić. -powiedzial Luka a reszta mu przytaknęła.
Powiedzialam im ze to nie zart.  Postanowilismy ze nie bedziemy o tym gadac tylko sie wybawimy. Upilam sie dosc mocno, bylo kolo 3 nad ranem. Wrocilam do domu i juz wiedzialam ze czeka mnie mega awantura, wiec od razu poszlam do swojego pokoju spac.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 29, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

JedynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz