🌿Bartek🌿
Jestem załamany nie wytrzymuje juz z poczuciem ze zgineła prze zemnie.To uśmierca mnie od środka , nie jestem godzien byc alfą tego stada.
Nie wytrzymam juz ide sie zabić tak bedzie najlepiej dla wszystkich przecież teraz matka i ojciec mojej byłej mate obwiniają mnie o to i nienawidzą🌿Lara🌿
Pierwsza kreska za słabość
Druga za to ze pozwoliłam im jechać samym
Trzecia za pijanego kierowcę
Czwarta za to ze jestem słaba
Piąta.....
Uszy dały znak ze ktos idzie w wampirzym tępie schowalam sie za drzewo ktore jest po drugiej stronie mostu
Chłopak o czarnych włosach wbiegł na most a w ręce miał żółto bladą chustkę
Stanął przed miejscem na którym siedziałam i zaczął wąchać
Juz po chwili poczułam zapach wilkołaka.
Przekręcił słodko głowę w prawo jakby nad czymś sie zastanawiał a potem szybko odwrócił głowę w moja stronę
Wystraszona wywróciłam sie
Szybko sie podniosłam i zaczęłam biec w moim wampirzym tępie ale niestety po chwili wilkołak mnie dogonił
-Czekaj!-złapał mnie za ramie i obrócił do siebie twarzą-co tu robiłaś wampirzyco ?
-Um ....-zacielam sie-... Siedziałam...
-Wiesz ze to nasz teren? Nie powinno cie tu byc wampirku
-Skąd wiesz ze jestem wampirem ? -zapytałam z dziwioną miną
-Nadnaturalnie szybko biegasz i czułem krew wampira ale dziwne ze cie nie poczułem z kilometra-powiedział ruszając nosem a pózniej sie zaśmiał krótko
Wskazałam na bransoletkę na prawym nadgarstku
Była to bransoletka Fisha nikt z nadnaturalnych ani naturalnych istot nie poczuje naturalnego zapachu wampira
Fish to stary czarodziej którego poprosiłam o taka bransoletkę abym nie miała kłopotów z ludźmi i paranormalnymi istotami
-Ahhh branzoletka Fisha haha nie wiedziałem ze ktos ja jeszcze ma-uśmiechnął sie
-Co masz w tej szmacie ?-popatrzyłam sie na chustkę w ręku chłopaka
-To srebrny sztylet-powiedział pół szeptem
-Po co ci on ? -zapytałam-srebro chyba mocno rani wilkołaków-bardziej stwierdziłam niż powiedziałam
-Zeby sie zabić.-powiedział suchoJeszcze nie wyszłeś/as ?
To juz koniec mozesz wyjsc
Chyba nie dasz za wygraną
No dobra pisze dalej
-Ale czemu chcesz się zabić ? Raczej twoje życie jest cudowne jesteś alfą masz stado pewnie mate i gromadkę małych wilczków-powiedziałam zdziwiona
Wzrok chłopaka zmienił sie na ostry i groźny
-Nie mam mate -warknął na mnie a ja aż poczułam jak włoski na szyi stają mi dęba
-Oh ...nie wiedziałam....-rzekłam rozczarowana podnosząc głowę do góry aby upewnić sie ze pada deszcz
-Przepraszam cie za to naprawdę nie wiem co we mnie wstąpiło -popatrzył mi w oczy a w nich widziałam skruchę-zaczęło padać pójdziesz ze mną do mnie dzis nikogo nie ma wiec nikt nie bedzie cie zaczepiał.
-No dobrze-odrzekłam w duchu uradowana ze nie zmoknę tak bardzo
Chłopak przemienił sie w pięknego czarnego wilka z złotymi oczami
Pyskiem tracił mi nogę jakby chciał pokazać abym na niego wsiadła wiec to uczyniłam
Uczucie -WSPANIAŁE
Ma takie puszyste futerko !
~Dziękuje ze tak uważasz.~-odrzekł chłopak w moim umyśle
~Hehe spoko tak przy okazji jak masz na imie?~zapytałam sie wtulajac w jego miękkie futro podczas gdy on zaczął biec w stronę jego domu
~Bartosz Moon ale mów mi Bartek a ty? I kolejne pytanie moge przyspieszyć ?~ - Ma piękne imie .....
~Lara Croft miło mi jestem zmęczona wiec sie troche prześpie i oczywiście ze mozesz~
Chłopak nie odezwał sie juz a tylko przyspieszył parę minut pózniej nadszedł wyczekiwany sen
😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍
Witam was w prologu i jak podoba sie ? Zostaw 🌟 i 📝
CZYTASZ
Błękitne oczy
FantasyBartosz załamany po stracie pierwszej mate postanawia sie zabić Lecz spotyka dziewczynę O BŁĘKITNYCH OCZACH