Rozdział 2

12 1 2
                                    

Wstając spojrzałam na zegarek była godzina 11;00. Miałam 30 minut na zrobienie porządku bo przychodziła Lali i miałyśmy iść do Taylor ale oczywiście jak to ja miałam czas. Z moim lenistwem zastanawiałam się kto by mnie chciał.Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi już wiedziałam że to Lali bo mój pies wariował. Jak to Lali  zawsze czuje się u mnie jak u siebie w domu. Wchodząc wskoczyła mi na łóżko, nic nowego xD. 

- To co gotowa na pójście do domu Taylor. - powiedziała.

- Oczywiście jak zawsze jestem gotowa. - odpowiedziałam. Nagle Lali wybucha śmiechem i mówi:

- Selena przecież każdy wie że ciebie trudno wyciągnąć z łóżka.

- No w sumie to po części prawda ale czego nie robi się dla przyjaciół.


Po godzinnej rozmowie u mnie w domu w końcu poszłyśmy do Taylor. Idąc do niej mijał nas autobus, zajrzałam w głąb a tam Mike. Uśmiechnął się i zaczął  do mnie machać. Czułam że moje poliki robią się całe czerwone ale jeszcze resztkami szacunku mu odmachałam. Modliłam się w duchu żeby nikt nie widział mojej wpadki ale oczywiście przed przyjaciółką niczego się nie ukryje. 

-Coś ty taka czerwona ? - pyta Lali

- Ja czerwona ? Może to od słońca - powiedziałam

-Selena dzisiaj słońca nie ma.

No to wpadałam  pomyślałam.

- Mów co się stało. - mówi dalej 

- Nic takiego widocznie mam na coś alergie. - opowiadam.

Niestety jak to ja po paru minutach zawsze mówię prawdę.

- Bo wiesz jechał ten kolega od Taylor ten o którym tak opowiadała. - mówię.

- Ten Mike z sks ? - pyta

- Tak dokładnie on. 

- Poznałaś go ? 

- No tak wyszło, ale dla mnie przypadkiem się poznaliśmy.

- Dla nie niego chyba nie  bo gdyby to był przypadek to nie byłaś być czerwona jak burak.

-On tylko mi pomachał nic więcej.

- Łał pomachałam ci i zrobiłaś się czerwona ? - pyta

- Noooo wiem jestem głupia.

- Nie jesteś głupia po prostu pokazujesz jaka jesteś naprawdę. 

- Czyli chora psychicznie ?

- Nie pokazałaś że masz uczucia i emocje a tego u ciebie w ogóle nie widać.

Nie wiedząc kiedy doszłyśmy pod dom Taylor ta oczywiście już na  nas czekała.

Jak to dziewczyny gadałyśmy o różnych rzeczach dopóki  Taylor nie przyniosła sernika.Lali od razu odmówiła posiłku.

- Lali jedz to. - mówi Taylor

- NIE.

- Tak

- NIE

- Dobra sama tego chciałaś.

Nagle Taylor bierze do dłoni łyżkę i zaczyna karmić Lali. To płacząc ze śmiechu zjadła w końcu swój posiłek. Siedziałyśmy u Taylor niecałe 4 godziny ale stwierdziłyśmy że już pójdziemy. Wracając już do domu sama dostałam wiadomość od Taylor. 

Taylor:

Fb 

 Selena;

ok ok

Serce biło mi jak oszalałe nie miałam pojęcia co się dzieje. 

 Taylor:

Co się dzisiaj stało jak szłyście do mnie ?

Selena:

Ale co ?

Taylor:

Ty już dobrze wiesz co. Lali mi wszystko powiedziała ;)

Selena:

No tylko troszkę się czerwona zrobiłam -,-

Taylor :

Z powodu tego że on ci pomachał ?

Selena:

Tak :3

Taylor:

Selena czy ty się ?

 Selena :

Czy ja co ?

 ............................................. 

Pamiętaj, zawsze jestem przy tobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz