Rozdział 3

23 2 2
                                    

Taylor: 

No czy ty się przypadkiem w nim nie zakochałaś ?

Selena:

Ja ? Taylor od kiedy ja się w kimś zakochuje hmmm ?

Taylor:

No wiesz u ciebie to różnie bywa :p

Selena:

Hahahaha nie martw się nie zakochałam się w końcu on w tobie jest zakochany  po  uszy :p

Taylor:

Weź nawet mi nie przypominaj -,-

Selena:

No widzisz i jakie ja bym miała szanse xd

Taylor:

Zawsze jakieś są ;)


Po tym jak skończyłam pisać z Taylor napisał do mnie Mike. Bardzo mnie to zdziwiło ale postanowiłam że z grzeczności odpisze. Pisaliśmy o różnych rzecz aż do momentu kiedy zadał mi pytanie.


Mike:

To kiedy znowu gdzieś idziemy ?

Selena:

W sensie że we trójkę ? ;)

Mike:

No tak bo Taylor inaczej na podwórko nie wyjdzie. :/

Selena:

A no tak. Cała Taylor heh

Mike:

Co ja robię nie tak ? Lub co mam zrobić żeby wyszła sama ze mną ? ;c

Selena:

Kurczę nie wiem naprawdę ;/ chciałam bym ci pomóc ale to od niej zależy. Nie będę jej zmuszać do tego czego ona nie chce. -,- Rozumiesz ?

Mike:

Tak rozumie ale ostatnio mam wrażenie że ona już ze mną pisze z litości :c

Selena:

Weź nie mów tak.

Mike:

Myślisz że może coś z tego będzie ? Bo ja ją kocham i to bardzo :c

Selena:

Widzę ale czy z tego coś będzie to nie zależy ode mnie.

Mike:

Hehehe okejj w sumie racja. Dobra ja lecę pograć :p Papa :*

Selena:

Papa :D


Mikowi naprawdę zależy na Taylor jak ja mam mu pomóc. Cały czas przechodzi mi ta myśl po głowie. Postanowiłam że zaproszę do mnie dzisiaj Taylor i Sabrinę. Spróbuję wyciągnąć je na spacer. Pamiętam że Taylor mówiła gdzie on mieszka może spowoduje niespodziewane spotkanie wiem że Taylor się obrazi ale przynajmniej Mike będzie zadowolony. Z tą myślą położyłam się do łóżka i odpłynęłam w krainę Morfeusza.


Następny dzień.................

Dzisiaj spałam naprawdę długo, chętnie pospałam bym dłużej ale przychodziły do mnie Taylor i Sabrina. Sabrina wie już o moim pomyśle i chętnie się zgodziła ona lubi takie akcje. Siedziałyśmy u mnie w ogródku i planowałyśmy co będziemy robić jeszcze przez wakacje.

Nagle Sabri przerwała nasze planowanie:

- Może się przejdziemy i będziemy planować ? -zapytała 

- Świetny pomysł to gdzie idziemy ?- zapytała Taylor 

- Może w pola tam koło kuzynów od Ari ? - powiedziałam 

- Idealnie - powiedziała z radością Sabri.

- To chodźmy.

Kiedy szłyśmy napisałam do Mike SmS czy jest w domu. Przez dobre pół godziny w ogóle nie odpisywał a my już schodziłyśmy dróżką koło kościoła ale skręciłyśmy w inną dróżkę niż Taylor.

Nagle się odezwała

- Ja już wiem gdzie wy chcecie iść - powiedziała ze złością w głosie.

- No weź Taylor - powiedziała Sabri. - Nie musisz z nami wchodzić w tą uliczkę m się tylko rozejrzymy i wrócimy do ciebie. 

- No ok - odpowiedziała

Weszłyśmy z Sabri do jego uliczki i zaczęłyśmy szukać jego numeru domu, znalazłyśmy numer "16" więc gdzieś musi być "17".

- Ej Selena on ma psa ? - pyta Sabri

- Nic nie wiem o żadnym psie- odpowiadam 

- No to jesteśmy brzydko się wyrażę w dupie. - powiedziała ze śmiechem 

- Ej czemu koło "16" jest "19" - teraz ja powiedziałam ze śmiechem 

- Nie mam pojęcia. Ej może on w lesie mieszka bo nic innego tu nie ma- powiedziała

Spojrzałam na nią poważnie i nagle wybuchłyśmy śmiechem że aż pies przestał szczekać.

- Wracajmy bo Taylor jest sama - powiedziałam 

- No chodźmy do niej bo jeszcze pomyśli że nas ktoś zgwałcił. 


 Po 5 minutach 

-I co znalazłyście gdzie mieszka ?- pyta 

- Bardzo dużo zieleni i drzew u niego - powiedziała Sabri 

 Starałyśmy się być poważnie ale od  razu nasza trójka wybuchła śmiechem.

- Dobra chodźcie do mnie nic tu po nas . - powiedziałam. 

I poszłyśmy. 


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 30, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pamiętaj, zawsze jestem przy tobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz