~ 6 ~

1K 40 7
                                    

*Skylor*

Szłam z Kaiem do statku, było ciemno, szliśmy tak przez chwilę, kiedy zobaczyłam jakąś sylwetkę przed nami.

- Czekaj Kai tam ktoś jest - powiedziałam i zatrzymałam Kaia.

- A faktycznie - powiedział Kai - Kim jesteś?

- Waszą zgubą - powiedział mi znany głos, nie wiem dlaczego, ale znałam ten głos.

- Max? - zapytałam niepewnie.

- Tak, a kogo się spodziewałaś, szmato? - powiedział, a ostatnie słowo powiedział głośno, żebym słyszała.

- Nie mów tak do niej! - krzyknął Kai, który chyba był naprawdę wkurzony.

- Bo co mi zrobisz, dzieciaczku? - powiedział Max.

- A chcesz się przekonać?! - krzyknął Kai, któremu zapłonęły pięści, chwila jemu zapłonęły pięści, ale jak to możliwe, dobra nie ważne, wracając do tej chwili, to Kai już nie wytrzymał i zaczął biec w stronę Maxa, chciał go uderzyć, ale Max zablokował jego płonąca pięść. Widziałam jak chłopaki się biją, a ja nie wiedziałam co robić, chciałam już tam biec, kiedy usłyszałam jak ktoś krzyknął z bólu. Podbiegłam do toczącej się walki, kiedy zobaczyłam, że Max leży na Kaiu i ma w ręku jakąś czarną substancje, która świeciła się na czarno i ciemno fioletowo, a kiedy popatrzyłam się na Kaia zobaczyłam, że ma on przebity brzuch, jagby Max czymś go przebił.

- Coś ty mu zrobił, Max?! - zaczęłam krzyczeć na niego, łzy leciały po moim policzku, wiem, że znam Kaia kilka godzin, ale czuję, że znam go kilka lat. Max otsunął się od Kaia, a ja do niego podbiegłam i złapałam go za rękę nie wiem czemu to zrobiłam, ale bardzo lubiłam Kaia.

- Pytałam się coś mu zrobił, Max! - krzyknęłam na niego, że aż chciałam do niego podbiec i go uderzyć.

- A co ty tak się o niego martwisz, przecież on jest debilem, nawet nie umie się bić - zaczął się śmiać, a ja byłam tak wkurzona, nagle z ręki zaczął mi płonąć ogień, nawet nie wiem jakim cudem, przecież Kai ma tylko ogień, wykorzystałam okazję i rzuciłam ogniem w Maxa, a on dostał w brzuch.

- Jeszcze tego pożałujesz! - krzyknął w moją stronę i uciekł.

Kiedy uciekł wypad mu z kieszeni nóż, pewnie jak mnie szukał to wziął z mojej kuchni nóż, żeby się na mnie zemścić i tym nożem wbił Kaiowi w brzuch.

- Kai! - krzyknęłam do Kaia, płacząc, widziałam jak Kai cierpi.

Pomyślałam, że wezmę Kaia na jego statek, tylko nie wiedziałam gdzie jest ten statek, na co dzień nie spotyka się statku.

- Skylor - powiedział Kai, widziałam, że był bardzo zmęczony i wyczerpany i na do tego ta rana.

- Kai nic nie mów, proszę jesteś wyczerpany - powiedziałam z troską.

Wzięłam Kaia na ręce i chodziłam, szukając statku, patrzyłam wszędzie, nagle gdy tak szłam, zobaczyłam latający statek, tylko nie wiedziałam jak się tam dostać, zobaczyłam, że statek nie latał tylko siedział na dachu budynku, więc weszłam do budynku, weszłam do windy, bo było bardzo dużo schodów, gdy byłam na górze, weszłam na statek i otworzyłam drzwi.

*Nya*

Byłam w pokoju, kiedy usłyszałam, jak ktoś otwiera drzwi, pomyślałam, że to Kai, wyszłam z mojego pokoju, i zobaczyłam rudowłosa dziewczynę, a na rękach miała mojego brata.

- Kai! - krzyknęłam i podbiegłam do mojego brata, wzięłam ją od rudowłosej i poszłam z Kaiem do jego pokoju i położyłam go na jego łóżko.

- Chłopaki chodźcie na chwilę! - krzyknęłam, żeby chłopaki przyszli, po kilku minutach chłopcy już przyszli.

- Co się stało? - zapytał się Jay.

Odeszłam od Kaia i pokazałam im, że Kai ma ranę w brzuchu.

- Co mu się stało? - zapytał się Lloyd.

- Nie wiem - powiedziałam.

- Mój "chłopak" go pobił i nożem go dźgnął - odwróciliśmy się i zobaczyłam z chłopakami, dziewczynę z rudymi włosami.
Pobiegłam do łazienki i wzięłam apteczkę i wróciłam, zaczęłam Kaiowi opatrzeć rany.
Chłopcy wyszli, a ja zostałam z dziewczyną z rudymi włosami.

Lego Ninjago - Zakochany NinjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz