Razem z Justinem idziemy dzisiaj na zakupy.
Chce mi kupic cos nowego i ładnego, ale ja sama nwm czy ja chce wychodzic do centrum handlowego, gdzie jest masa ludzi...
-I jak jedziemy ?-zapytał stojąc w drzwiach.
-Nie jestem przekonana.- westchnełam biorąc torebke i patrząc na Jussa
-Ejj skarbie, obiecuje ci że będe przy tobie. Jak chcesz mozesz isc ze mną za ręke -powiedział usmiechając sie lekko na te słowa.
-Uhh no dobrze. -powiedziałam i zaszlismy na dół
*******
Będąc z Justinem w galerii jakies dziewczyny podchodziły do niego prosząc o zdjęcie. Justin napoczątku nie chciał bo by musiał mnie puscic, ale kiedy ,,wyrwałam " jego ręke z uscisku, tym samym dałam mu do zrozumienia że nic nie mam do tego by zrobil se pare fotek.
Tak justin skonczyl z karierą... ale i tak chce go przekonac by nadal ją kontynuował, poniewaz czuje sie winna tego ze odszedl od pasji ktorą kocha.
Po skonczeniu spodkania z ,,fanami" udalismy sie do sklepu z bielizną Calvin Klein.
Juss wziął bokserki, a ja bieliznę. Najbardziej żenujące było to że wybierałam ją przy samym Justinie, a on mi jeszcze doradzał.
Później weszliśmy do jakiegoś markowego sklepu ... w sumie do milionów markowych sklepów. Oczywiście ja wybrałam tylko chyba z 3 rzeczy, ale brązowooki się uparł i biorąc wszystkie ciuchy z moim rozmiarem poszedł do kasy.
Co mnie zdziwiło same ubrania nie były takie złe... nie odkrywały też za dużo i myślę że chyba będe mogła je nosić...CHYBA
-Justin starczy już! - szepnęłam kiedy szatyn wszedł na dział z sukienkami , które więcej odsłaniały niż zakrywały.
-Czekaj - mruknął biorąc jedną z nich.
-Nie ubiorę jej. Nie będę paradować z czymś takim przy ludziach.
-O nie nie kruszynko, nawet bym ci nie pozwolił chodzić w niej przy męskiej części ludności, ale przy mnie to co innego.
-Justin, odłóż to - powiedziałam ciągnąc go w stronę wyjścia ze sklepu.
-Poczekaj
-Justiiin - westchnęłam. - Po pierwsze nie będę w niej chodziła, po 2 jest cholernie droga.
-I sexsowna jak ty - burknął oblizując usta.
-Jesteś masochistą*** !
-To też, ale nie używaj wyrazów których nie znasz malutka.
-To znaczy sadystą!
-Niby na kim się znęcam ! - zapytał.
-Na mnie , bo kupujesz te rzeczy, a ja musze na to patrzeć
-I to cię tak boli ? - zapytał uśmiechając się czule - Inne kobiety by się cieszyły, jakby facet wydawał forse na ich ciuchy. - powiedział, a ja zobaczyłam dwa małe dołeczki.
ON MA DOŁECZKI ?!!!!
-Ale ja nie jestem ,, inne'' - powiedziałam z udawaną złością
-Wiem i właśnie za to cię kocham - powiedział, całując mnie czule w czoło, a ja się speszyłam - kocham cię moj czerwony buraczku - powiedział i cicho zachichotał, rozkładając do mnie ramiona. ,,Wkleiłam się'' w niego głęboko oddychając...Kocham go ? Kocham mocno
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
***Masochista - osoba która odczuwa podniecenie seksualne gdy ktoś sprawia mu ból psychiczny i fizyczny podczas zbliżeń intymnych.
PISZCIE KOMENTARZEEEEEE! I PROSZE O GWIAZDKI <3
Buziaczki <333 Młaaaa<3
CZYTASZ
HELP ME!!! /JB (druga Część We still have time .../FF Justin Bieber)
Fanfiction-Nie bój się mnie... - podszedł bliżej,jednak ja się cofnęłam. - Nic ci nie zrobię, chce ci pomóc... Proszę. - Znów próbował mnie dotknąć... Coraz bliżej ściany...-Nie proszę... Nic nie zrobię... Księżniczko. - zaczęłam płakać, patrząc w podłogę. Mo...