//I want to see your smile//

648 38 15
                                    

Była to ciemna noc. Świat był pogrążony w całkowitej ciemności i strachu. Kiedy oczy nic nie widziały , zaczynał widzieć mózg. Człowiek widział rzeczy zupełnie inaczej niż za dnia. Wydawały się straszniejsze i bardziej ponure. Podobnie dźwięk wydawał się inny gdy nie widziałeś co go wydaje ,albo gorzej...doskonale widziałeś co go wydaje. Najbardziej w takich chwilach działał umysł dzieci , których wyobraźnia ,dająca radość w zabawie , zmieniała swoje nastawienie i sprawiała ,że świat z kolorowego , stawał się przerażający. Tak właśnie musiał się czuć młody hrabia siedzący w łóżku i trzęsący się ze strachu. Rozglądał się po swoim pokoju i co jakiś czas przykrywał się kołdra by go ochraniała ,w łóżku pod kołdrą czuł ,że nic go tam nie dopadnie. Ukrył się cały pod pierzyną i trząsł się ze strachu. W głowie miał myśli z nocy kiedy kończył 10 lat. Nocy kiedy został porwany ,jego posiadłość spalona ,a rodzice zamordowani. Nie chciał o tym myśleć , bał się ,że może się to powtórzyć. Usłyszał donośne pukanie do drzwi. Był przerażony i skrył się pod kołdrą. Myślał o tym kto to mógł być , morderca? Złodziej?
-Wszystko dobrze ,paniczu?- ciemno włosy lokaj zaglądnął do pokoju i spojrzał z uśmiechem na chłopaka. Panicz szybko usiadł na łóżku i zrobił poważną minę ,aby nie było widać ,że się bał.
-Tak Sebastian. Wszystko dobrze. -Powiedział oschłym głosem , który nie wyrażał żadnej emocji. Lokaj wszedł do sypialni i stanął obok łóżka. Uśmiechnął się do chłopaka ,tak jak ojciec do dziecka. Tak go traktował bo było to jego zadanie , jednak od jakiegoś czasu ,jego uczucie zmieniło się z relacji ojciec-syn ,na skrytą miłość. Był dla niego czymś więcej niż synem , był kimś z kim chciał spędzić resztę istnienia. A było to coś bardzo ważnego dla lokaja. Czemu ? Bo miał pewien sekret , który znał tylko panicz. Był demonem, ale nie byle jakim , był synem samego Lucyfera .
-Napewno wszystko dobrze? Wydaje mi się że kłamiesz.- Panicz tylko prychnął i obraził się. Skrzyżował tylko ręce na piersi i odwrócił wzrok. Demon ,tylko cicho zachichotał. Lubił sprawiać ,że Ciel się obrażał. Nie tyle co go to bawiło , co wyglądał wtedy tak słodko. Jednak najbardziej słodko, wyglądał kiedy się uśmiechał. Ostatni raz widział go uśmiechniętego ,dawno temu. Brakowało mu tego.
-No to skoro wszystko dobrze to ja wrócę do siebie.-Powiedział Sebastian i obrócił się , na pięcie w stronę drzwi. Spojrzał przez plecy na panicza. Ten spojrzał na lokaja z poważną miną ,ale smutkiem w oczach. Kiedy lokaj się lekko oddalił , zmartwił się lekko i pochylił głowę.
-Mo...możesz zostać przy mnie ,aż  zasnę?-Zapytał smutno. Przy nim czuł się bezpiecznie , jednak czuł też coś czego nie rozumiał. Zawsze traktował go jak sługę ,ale od niedawana był dla niego kimś więcej.
-Oczywiście ,paniczu.-Powiedział ,lekko zdziwiony, Sebastian i usiadł na brzegu łóżka ,obok Ciela. Chciał być przy nim jak najbliżej i jak najdłużej. Patrzył na niego z uśmiechem ,jednak Ciel miał ,cały czas , poważną minę. Lokaj pogłaskał go po głowie, ten jednak szybko ją odtrącił i oparł głowę na poduszce. Sebastian ,ze zniechęconą miną ,położył ręce na kolanach. Ciel zamknął oczy , lokaj siedział przy nim ,aż nie miał pewności że zasnął. Kiedy już miał taką pewność , pogłaskał Ciela po głowie i pocałował go w nią delikatnie ,po czym wstał i poszedł do siebie. Ciel jednak nie spał, po tym jak Sebastian go pocałował ,przeszły go miłe dreszcze. Nie wiedział czemu. Uśmiechnął się , nieświadomie i poszedł spać.
Następnego dnia obudził go Sebastian. Jak zawsze , podał mu śniadanie do łóżka ,a potem go ubrał. Był przy tym uśmiechnięty ,ale panicz miał poważną minę. Myślał o tym co stało się wczoraj w nocy. Dlaczego Sebastian dał mu buzi w czoło? I dlaczego było to przyjemne? Postanowił go zapytać ,przy najbliższej okazji.

Minęło około 5 godzin.  Ciel siedział w biurze, przy biurku. Opierał się o blat na łokciach. Do biura wszedł Sebastian i stanął przy biurku.
-Wzywałeś ,paniczu?-powiedział ,jak zawsze dostojnie .
-Tak. Od jakiegoś czasu dziwnie się zachowujesz w mojej obecności.-Powiedział z powagą. Lokaj lekko się zląkł.
-A czemu ,panicz się o to pyta?-Zapytał lekko zestresowany. Nie wiedział o co chodzi. Ciel ,podszedł do lokaja i stanął przy nim.
-Zachowujesz się tak jakby zżerało cię uczucie.-Powiedział chytrze. Sebastian był coraz bardziej spięty.-Jestem tego pewny . Powiesz mi jakie?-W jego głosie czuć było ,że to pytanie retoryczne.
-Mi...Miłość.-Powiedział cicho demon, a Ciel ,słysząc odpowiedź ,zdziwił się i zaintrygował.
-Do kogo?-Powiedział podekscytowany. Lokaj tylko odwrócił głowę.-To rozkaz! Powiedz!
-Do...Do...-Ciel pokręcił ręką ,dając znak aby Sebastian kontynuował. Demon wziął głęboki oddech.-Do Ci...Ciebie.-Odwrócił szybko głowę.
Ciela zamurowało. Jego własny lokaj, zakochany w nim? Dziecku? Chłopaku? Panu? Oparł się o biurko i położył rękę na czole. Słowa Sebastiana uderzyły w niego z wielką siłą. Zaczął płakać. Lokaj podszedł do niego.
-Paniczu?-Ciel jednak szybko się od niego odsunął.
-Zostaw mnie! Odejdź!-Sebastian odsunął się trochę.Ciel krzyczał i płakał.-Nie! Nie chce cię już widzieć!- Rzucił w lokaja kubkiem z biurka, który rozbił się o drzwi. -Wynocha!-wskazał ręką na drzwi i spuścił wzrok. Łzy leciały mu strumieniami. Sebastian wybiegł z biura ,prawie płacząc, po czym wybiegł z rezydencji. Nie wiedział gdzie biegnie ,ale chciał biec jak najdalej, uciec od swoich uczuć . Ciel jeszcze długi czas ,siedział w gabinecie. Siedział ,na podłodze oparty o biurko, płakał głośno ,a łzy leciały mu strumieniami ,po czerwonych i gładkich ,policzkach .Jednak czuł jakieś ukłucie w serce po tym jak Sebastian wybiegł. Zranił go, ale poczuł jakby w ten sposób ranił samego siebie. Nie rozumiał co się z nim dzieje .Nie rozumiał swoich uczuć. Nie . Nie chciał ich rozumieć. Dopiero w chwili gdy poczuł ,że Sebastiana nie ma ,dotarło do niego ,co przeżywał przez ostatni czas. Wiedział już dlaczego się uśmiechnął gdy lokaj dał mu buzi na dobranoc, wiedział dlaczego czuje się przy nim bezpiecznie. Jednak nie chciał o tym myśleć. Złapał się za głowę i wydał z siebie donośny głos rozpaczy i tęsknoty.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 20, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I want to see your smile // Sebastian x Ciel // one-shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz