8. Przyjaciel

255 15 9
                                    


   **Lee Jongsuk's pov***

   Po tym jak Suzy zobaczyła jak się zawstydzam i rumienie , nie mam odwagi spojrzeć jej w oczy. Boję się , że zrozumie za szybko moje uczucia. Nie mogę jeszcze jej tego powiedzieć, bo nie wiem jakie są jej uczucia.

Gdy tak sobie rozmyślam mój agent potrząsa moim ramieniem , żebym skupił się na obiedzie z jakimś prezesem z ważnej agencji.
Nawet nie wiedziałem jak ten facet ma na imię,a co dopiero kim jest i czego jest prezesem.
Siedzieliśmy w małej restauracji, która znajduję się w małej kamienicy.
Nagle wyjrzawszy za okno zauważyłem dobrze znaną mi posgurę, która należała dk Woobina. Szedł oplatając ramie jakieś dziewczyny. Nie zwróciłem kim ona jest, dopiero kiedy weszli,a ona usiadła twarzą w stronę okna. Jej twarz promieniała, była z lekkimi rumieńcami, miała śliczną twarz, chociaż nir była Koreanką znam dużo mężczyzn , którym się podoba. Jej nie zbyt długie włosy   które byly koloru, tym razem, pastelowego różu z pasemkami Błękitu były ułożone w lekkie loki,a po prawej stronie miała zapiętą  słodką kokardkę.
   Miała na sobie szarą sukienkę oplatanąw pasie fioletową wstążką. Była delikatnie rozkloszowana, lecz góra była dopasowana. Na plecach miała wcięcie, dekold nie był bardzo głęboki. Sukienka nie miała ramionczek, jednakże dziewczyna założyła fioletowo pastelowy sweterek. Jako dodatek założyła srebny naszyjnik, który miał zawieszkę w kształcie kluczyka. Buty za to miała pudrowe baleriny.
Wyglądała świetnie. Jak tylko weszła wszystkie oczy były zwrócone w jej stronę. Nie miała problemu z zwracaniem na siebie uwagi.

    Gdy oprzytomniałem po zobaczeniu Suzy zaczął się zastanawiać co robi w tej restauracji z Woobinem.
Czy juz  zaczęli randkować i niedługo  mi sie przedstawia jako para?! . Zacząłem się im przyglądać. Rozmawiali, śmiali się, wyglądali jak para. W środku mnie ściskało, a nie mogłem nic zrobić.

  Moje spotkanie właśnie się skończyło a oni tam nadal siedzą nie zauważając mojej osoby.
Tęsknie i to cholernie za uściskiem Suzy, gdy obiecywała mi pomoc. Minęły dopiero dwa miesiące ,a ja czuję jakbym znał ją całe życie.

Czekałeś na taką Sue całe życie...

i tym razem moja podświadomość miała rację. Czekałem na taką małą osóbkę , która zmieni moje życie. Nie widzę mojej jaką przymus, tylko jak spełnianie marzenia. Czuję jakbym znów miał siedemniaśce lat.

** Woobin's pov**

  
Jong Suk w końcu wyszedł z restauracji. Gdybym wiedział od początku wyprowadziłbym Sue. Niestety ona wybrała to miejsce. Jeszcze nie wiem jakim cudem nie zauważyła Jongsuka.

  Dzisiaj jest koncert BTS , na który kupiłem bilety dziewczynie, niestety kazała mi pójść z nią. W sumie są tego plusy. Na przykłam po koncercie.  mam bynajmiej taki plan, wyznam Suzy swoje uczucia.

W tej napdawdę pięknej knajpce zjedliśmy pyszny obiad. Skończywszy go poprosiłem kelnerke o rachunek.

- To ja zapłacę za swoją część- powiedziała dziewczyna wyciągając portfel.

- Nie żartuj sobie, zaprosiłem cie na randkę , więc ja płacę- stwierdziłem uśmiechając się.

- Ehhh, no dobra- zrobiła skwaszoną minę i schowała pieniądze do torebki.

Zapłacilem za posiłek , odsunąłem krzesło i wyszedłem zza stołu. Wizażystka też wyszła i poszliśmy w stronę drzwi. Oczywiście otworzyłem kobiecie je i przepuściłem. Następnie dogoniłem ją. Położyłem rękę na jej ramieniu i poszliśmy w stronę areny koncertowej.
Kolejka jest masakryczna , lecz dzięki dobrej znajomości zdobyłem przepustki VIP. Koncert się nawet nie zaczął ,a w oczach dwudziesto dwulatki widać podniecenie.

Naprawdę nie jestem fanem tego typu zespołów , lecz pod względdm technicznym, muzycznym czy robienia show to jestem podwrażeniem. Wszystko było zapięte na ostatni guzik. Nie było żadnych pomyłek.  Efekty nie byly Przesadzone.
Jesteśmy na zewnątrz,a patrząc na Suzy można wyczuć buzującą energie.

**Suzy's pov**

  Wracając z Woobinem nadal przeżywam koncert. Nie mogę uwierzyć , Że naprawdę tam byłam. Jesteśmy pod moją kamienicą. Przytulam przyjaciela na pożegnanie stając na palcach otaczam rękoma jego szyję. On oplata moją talie. Gdy chcę się oderwać mężczyzna nadal mnie ściska , lecz po chwili puszcza. Swoje ręce kładzie na moje policzki całuje. Delikatnie i namiętnie. Po chwili otępienia oddaję pocałunek. Staję się on coraz bardziej pogłębiony.
po kilku chwilach odrywamy się od siebie.

- Kocham cię- powiedział zdyszany.

- Ja ciebie też - i wbiłam się w jego usta.

Do Not Touch Me [LJS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz