W połowie lata Yoongi stwierdził, że było za gorąco, by myć się osobno. Jiminowi i Hoseokowi mycie zabierało wieczność, a Yoongi był spocony i kleił się przez cały dzień pracy w ogrodzie, i po prostu nie mógł czekać dłużej, żeby wejść do tej cholernej wanny, do kurwy nędzy.
Z tego właśnie powodu nagle otworzył drzwi do łazienki, klamka uderzyła o ścianę, z pokerową twarzą gotowy do żądania o dopuszczenie go do wanny razem z dwoma, teraz zszokowanymi, osobami, które były nagie i czystw, a nie brudne i spocene oraz sfrustrowane, jak Yoongi. I tak szybko, jak otworzył swoją buzię zamarł–
–Ponieważ dookoła szyi Jimina był wyraźny brak czerwieni; nie nosił swojej charakterystycznej bandany, co postawiło Yoongiego w pozycji, z której idealnie widział blizny – dwie bardzo długie, postrzępione blizny biegnące po lewej stronie szyi Jimina. Wyglądały na dawno zagojone, ale musiały być źle leczone, ponieważ były na nich jasne oznaczenia pomarszczonej skóry.
Yoongi widział wiele blizn Jimina, pozostałości jego ciężkiego życia bicia się na ulicach by przetrwać, ale to było nowe – cóż, tak nowe jak potrafiła być stara blizna, której nigdy wcześniej nie widział. Po niewczasie Yoongi zdał sobie sprawę, że nigdy tak naprawdę nie widział Jimina nie noszącego swojej bandany, młoda hybryda ściągała ją tylko do mycia, a Yoongi do tego momentu mył się sam.
– Y-Yoongi-hyung? – zająknął się Hoseok. Dwójka mokrych chłopaków nie ruszyła się, by się zakryć; zamiast tego Hoseok sięgnął niżej by ściszyć swój mały przenośny głośnik, kiedy Jimin wciąż stał zaskoczony. – Hyung, coś nie tak?
– Czy wreszcie się zdecydowałeś na wspólną kąpiel z bąbelkami, hyung? – Jimina przeszedł dreszcz emocji, gdy pomyślał o tym, że dołączy do nich hyung, którego już od roku błagał o przyjście i umycie jego pleców; jego ogon kiwał się na boki i zrzucał kropelki wody na podłogę.
– Co u diabła? – krzyknął Yoongi. – Co się stało? Tw– Twoja szyja! – Wskazał na blizny, które sprawiły, że poczuł się tak, jakby miał wymiotować.
Jimin uniósł rękę do szyi, z twarzą wyrażającą lekkie zagubienie.
– Moja szyja? Oh! Masz na myśli bliznę–
– Blizny – objaśnił Yoongi.
– Tak – Jimin przewrócił oczami. – Co z nimi? – Z powrotem usiadł w ciepłej wodzie z dala od zimnego powietrza, blisko ciała Hoseoka.
– Dlaczego nikt mi nie powiedział? – Yoongi opuścił swoje sądzące, wskazujące ramię i, zamiast tego, uniósł oskarżycielko brew. – Wiedziałeś o tym, Hoseok-ah?
– Co? Nie wiedziałeś? – zaczął nonszalancko przeglądając piosenki w bibliotece szukając innej, lekko wzruszając ramionami. – Wiedziałem od pierwszego razu, kiedy myłem Jimina po raz pierwszy odkąd u mnie zamieszkał. W dodatku – parę razy wskazał mokrym palcem między sobą a Jiminem – Całkiem często widzimy się nago, nie tak jak pewien bojący-się-wody kot, którego znamy.
– Cóż, przepraszam, że wolę myć się sam, aby ktoś ponownie nie próbował zmoczyć mi głowy – naburmuszył się kot.
– Cokolwiek – powiedzieli jednocześnie młodzi mężczyźni. – To stało się dobre osiem lat temu – dodał pod nosem Jimin. Hoseok wrócił do swojej muzyki, a Jimin zaczął dodawać więcej płynu bąbelkowego do smutno malejącego stosu dookoła siebie.
Kiedy Yoongi nie wyszedł, wciąż stał w otwartym przejściu, Hoseok znów zapytał:
– Hyung, wszystko dobrze?
CZYTASZ
As Much As The Place Was Small (We Were Bound Together Tighter) PL
De TodoJak człowiek Jung Hoseok nauczył cyniczne, bezdomne hybrydy: Min Yoongiego i Park Jimina, że posiadanie miejsca, które jest jak dom i bycie otoczonym miłością i opieką czasem było wszystkim, czego szwęda potrzebowała najbardziej. tłumaczenie: po...