Spóźniłam się na pierwszą lekcję, matematyka. Nie interesuje mnie to, jakoś nie przykładam uwagi do nauki. Wchodząc do klasy spojrzałam na wszystkich groźnie, śmieszne wszyscy, ale to wszyscy boją się mnie. Nikt mi nie podskoczy. Zaczęłam iść w stronę mojego miejsca, oczywiście jak na mnie przystało nic nie powiedziałam nauczycielowi. Usiadłam zajmując swoją ławkę na końcu sali. Nauczyciel jak zwykle gada swoje. Rozejrzałam się ponownie po klasie tym razem widziałam wszystko od tyłu. Codzienność nikt nie słuchał oprócz jednego chłopaka. Chyba jest nowy, nigdy nie widziałam go w tej klasie. Ha! Co się dziwić nie interesuje mnie tu nikt lecz on? Jest inny? Nie wyróżnia sie niczym. Jest ubrany w zielono czarny mundurek, okulary na nosie, jest niebieskookim brunetem. Dzwonek. Całą przerwę myślałam o innym?
- Rose! - Po głosie rozpoznaje, że to Luke, blondyn z czekoladowymi oczami ma ponad metr dziewiedziesiąt - Zwijam się. - Odparłam nie zważając uwagi na to co mój kolega chciał mi powiedzieć, gdy wychodziłam ze szkoły zauważyłam go. Patrzył na mnie, jesnak szybko odwrócił wzrok. - Smiley! - Wołał mnie Luke. Odwróciłam się czekając na niego. - Po nazwisku to po pysku, nie uczyła Cię mama? - Zapytałam z politowaniem blondyna. - Wiesz jest taki nowy w tej szkole.. - Czyli jednak jest nowy. Interesujące. - Co z wiązku z tym? - Uśmiechnęłam się na widok wyciąganych papierosów z kieszeni Lukasa. - O co zakład, że nie zrobisz z niego naszego? - Zatkało mnie, że niby zakład? - Nie rozumiem. - Powiedziałam zabierając mojemu przyjacielowi papierosa. - Masz go nauczyć być takim samym jak my. - Typowy zakładzik. - Co ja z tego, będę miała? - Zapytałam go patrząc na niego przymrużonym okiem.
- Jeżeli dasz radę dostaniesz trzysta dolarów. Zakład? - Zapytał mnie czy nie jest to żadną nowością, że się zgodziłam? Raczej nie.Jeżeli dotarłeś tutaj to znaczy, że chcesz czytać dalej, a jeżeli czytasz dalej to zostawiasz gwiazdkę z czego bardzo się cieszymy.
Hej xd Tutaj R. Róża będzie pisać następny rozdział.
CZYTASZ
Good Boy.
Romance...- Kocham Cię. - Powiedziałam mu do ucha. - M...Mnie? - Zapytał niewinnym głosem. On jest taki uroczy. Taki niewinny podoba mi się to w nim... Opowieść inna niż wszystkie. O złej dziewczynce, która próbuje 'zdobyć' przez pewien zakład 'dobrego chł...