-Co ciebie sprowadza ? -powiedział nalewając do dwóch kieliszków whisky, a następnie wyciągnął jedna w moja stronę uśmiechając się.
-Nie piję-rzuciłam
-Skąd ta powaga - uśmiechnął się i odłożył naczynia, a następnie znów do mnie podszedł-Widzę, że przyprawiłem tej buźce trochę uśmiechu -pogłaskał ręka po moim policzku na którym była blizna, która przecinała leciutko moje wargi
-Spierdalaj -powiedziałam delikatnie patrząc się jemu prosto w oczy. Joker nie wytrzymał chwycił mnie za barki i lekko za szyje, a jednocześnie obojczyk. Uderzyłam plecami o ścianę.
-Coś ty powiedziała - nasze twarze dzieliły centymetry, a on nasycał się moja bliskością i zapachem. Był nieobliczalny jak zawsze.
-Nie radzę -wskazałam wzrokiem na dół. Nasze oczy powędrowały na jego krocze przy którym był przyciśnięty mój nóż- Chyba nie chcesz kary w taki sposób Joker -odpowiedziałam triumfalnie. Jego śmiech wypełnił pomieszczenie. W jego oczach było można dojrzeć zachwyt, pożądanie jak i tęsknotę ? Jeździł dłonią po moje szyi i barkach.
-Nie poznaje ciebie Liv -zaryczał i mnie bardziej przygniótł do siebie
-Powtórzę jeszcze raz ,,spierdalaj,, -odetchnęłam go lekko
-Niedostępna -zaśmiał się znowu bawiąc się moimi kosmykami - Gdzie byłaś ? - chwycił mnie mocno za rękę gdzie trzymałam nóż; który po chwili mi wypadł od jego mocnego uścisku. Zrozumiałam, że byłam bez broni i mam małe szanse.
-Gówno ciebie to interesuje -próbowałam się wyrwać, uciekać wzrokiem, odpowiadać krótko i zwięźle.
-Wiem, że byłaś u jakiegoś chłoptasia -zaczęłam się denerwować - Robił ci tak ? -chwycił mnie za dupę, a drugą ręka włożył mi rękę pod bluzkę na co lekko zajęczałam. Nie wiem nie mogłam się powstrzymać.
-A czy ona robiła ci tak - wplotłem rękę w jego włosy co bardzo uwielbiał, a nogę zarzuciłam na jego biodro przyciągając go do siebie. W miejsce intymne zaczęło coś mi się wbijać. Zrobiło się trochę niezręcznie. Chciałam uprawiać z nim ostry seks ale nie mogłam być łatwa, a z reszta przyszłam w innej sprawie. Z rozmysłem wyrwały mnie jego mocne i lekko zimne usta. To uczucie było niesamowite chciałam więcej ale się powstrzymałam. Oderwałam się od niego i uderzyłam go w twarz przez co się odsunął. Spojrzałam na leżący na podłodze nóż który wcześniej mi wypadł i go chwyciłam. Staliśmy po chwili bardzo blisko siebie trzymając w ręku noże wymierzone w siebie na wzajem. Swój przyłożyłem jemu do szyi, a on mi przyłożył do brzucha. W powietrzu było można wyczuć ciężką atmosferę jak i napięcie.
-Ty mnie nie zabijesz przez swoje niezrozumiałe poczuci praworządności. A ja cię nie zabiję, bo za dużo z tobą zabawy. Sądzę, że ty i ja jesteśmy przeznaczeni robić to przez wieczność. -chwycił mnie mocno i podrzucił tak abym się na nim zawiesiła. Penetrował całe moje ciało rękoma. Jedna wsadził za koszulkę, a druga wplótł we włosy co mnie bardzo podnieciło i wybielam się lekko w literę v. Opierałam się trochę. Rzucił mnie na skórzana kanapę i składał pocałunki.
-Jesteś moja, zrozumiano ? -złapał moje nogi i je rozszerzył aby mógł wejść pomiędzy nie. Jego przyrodzenie wbijało mi się coraz bardziej.-Nie jestem niczyją własnością Joker. Zejdź ze mnie -spojrzał się na mnie dziwnie lecz się uśmiechał i ścisnął jeszcze mocniej niż przedtem- Joker ! Nie przyszłam tutaj aby się z Tobą pieprzyć tylko załatwić sprawę ! -krzyknęłam w jego stronę
-Za dużo pieprzysz Liv - zbliżył się do moich ust - Za dużo -przejechał kciukiem po moich ustach, widział że na mnie to działa -Jestem z ciebie dumy -oznajmił
-Och jaki zaszczyt Pan Gotham jest wreszcie ze mnie zadowolony -dopowiedziałam
-I to jest ta stara Liv, skarbie ? -pocałował mnie w usta, bardzo mocno i zachłannie. Pragnął mnie, czułam to. Przerwał pocałunek na moment aby złapać szybko powietrze i wrócić do czynności.
-Nie, to jest ta stara Liv -zaśmiałam się szybko i przekręciłam tak, że teraz Joker był na dole. Zaskoczenie nie ukrywał
-Tylko tyle ? Cicha myszka jak zawsze, a w dodatku cnotka -powiedział wściekły i podniósł prawą brew do góry. Chciałam mu pokazać, że umiem być pociągająca i seksowna. Usiadłam na jego kroczu okrakiem, poruszając się delikatnie aby go podniecić. Udało mi się, tak jak myślałam stanął jemu. Jego mina się nie zmieniała wyglądał na znudzonego i przygnębionego tą całą sytuacją co jeszcze bardziej mnie wkurzyło. Chwyciłam go za intymne miejsce i lekko ścisnęłam. Pochyliłam się nad nim i zaczęłam lekko jeździć językiem po jego odsłoniętej szyi, klatce. Przygryzałam jego skórę, usta i płatki ucha. -No, no -zaśmiał się z podniecenia. Jego mięśnie się napinały
-Chce abyś mnie wziął na biurku Joker - wyszeptałam do jego ucha
Dziękuje za tyle wyświetleń, po protu oniemiałam. Tak długo mnie znów nie było a tu taka niespodzianka. Więcej odsłon, komentarzy i gwiazdek. Dziękuje wam !
CZYTASZ
HORRIBLE LAUGHTER
FanfictionOna płatna morderczyni, a on strach Gotham. Czy to wszystko się dobrze zakończy ?