rozdział 1

67 10 4
                                    

Późne popołudnie, dwie 16 letnie dziewczyny, Jaśmin i Agnes, wybrały się do lasu niedaleko ich szkoły. Chodząc powolnym spacerem zauważyły nieduży wodospad, podeszły, rozejrzały się, i usiadły na skarpie. Dwa zakochane gołąbki siedziały tak i rozmawiały kilka dłuższych chwil, ledwie się obejrzały a już się ściemniało, postanowiły więc równie powoli jak wcześniej wrócić. Szły tak i szły, tą samą drogą, ale las jakby z każdym ich krokiem się powiększał.

Po długich poszukiwaniach końca lasu nigdzie nie znalazły, za to zauważyły alkoholizujących się kolegów ze szkoły, postanowiły podejść i spytać o drogę, lecz ci odpowiedzieli jedynie okrzykami sygnalizującymi silne upojenie alkoholowe. Dziewczyny po 20 minutach również nie próżnowały. Zrobiło się na prawdę ciemno, kiedy większość zaczęła nieco logiczniej myśleć, ponownie postanowili szukać po omacku wyjścia, lecz trafili pod wielką, starą wiśnie. Nie wiedzieli co robić, a z powodu późnej pory wszyscy byli zmęczeni. Nie pozostało im nic, jak tylko położyć się na ziemi i modlić się, by nic ich w nocy nie zabiło.

Następnego dnia rano Olivier, organizator całego wypadu, z silnym bólem głowy podniósł się i spostrzegł, że nie ma Michała, jego przyjaciela. Zaczął budzić znajomych i pytać się o zaginionego, nikt nie widział ani nie słyszał żeby owy gdzieś się wybierał w nocy. Zatroskany zaczął się rozglądać i chodzić wokoło drzewa pod którym spali, kiedy nagle zobaczył zgubę huśtającą się na grubej gałęzi, Półnagi Michał wisiał teraz za szyję bez ducha, usta miał przepełnione zaróżowionymi kwiatami wiśni a na klatce piersiowej miał wyryte "NIE MA WYJŚCIA".

Kwiaty WiśniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz