Rozdział 9

128 7 3
                                    

Po kilkunastu minutach słuchania muzyki postanowiłam wrócić do domu. Gdy już miałam włożyć klucze do zamka od drzwi zauważyłam karteczkę, którą ktoś wetknął w moje drzwi. Wzięłam ją do ręki. Pisało na miej " Zajrzyj pod wycieraczkę " Po chwili zastanowienia podniosłam wycieraczkę. Po nią była kolejna karteczka, na której było napisane " Może chciałabyś zjeść ze mną kolację? Zadzwoń
~ Ben
Uśmiechnęłam się pod nosem i otworzyłam drzwi. Zaczęłam się szykować. Ubrałam na sobie dość wysokie białe szpilki i pudrową sukienkę. Zrobiłam szybki make-Up i ogarnęłam włosy. Wzięłam do ręki telefon i napisałam do Bena sms-a.
- Jestem gotowa 😘
- Już po ciebie jadę ❤️
W pośpiechu wyszłam z domu.
Nagle pod mój dom podjechało małe białe autko. Wysiadł z niego Ben. Otworzył mi drzwi, a ja wsiadłam. Po kilku minutach byliśmy pod domem Bena. Nie szliśmy jednak do jego domu, ale do pięknego parku nad jeziorem. Usiedliśmy na ławce,
- To miejsce jest piękne!.. Powiedziałam zachwycona.
- Właśnie dlatego cię tutaj zabrałem.
- Nigdy nikt mnie nie zabrał w tak piękne miejsce.
- A ja nigdy nie widziałem tak pięknej dziewczyny.. Patrzyliśmy w
sobie w oczy, a po chwili nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.
Po dłuższej chwili zaczęliśmy w stronę domu Bena. Bardzo mnie bólami nogi.
Szlam trochę kulejąc.
- Wszystko Ok? Powiedział zmartwionym głosem.
- Tak.. Tylko trochę mnie nogi bolą.
Zanim zdążyłam coś powiedzieć Ben niósł mnie już na rękach jak pannę młodą.
- Naprawdę nie musiałeś. Zaczęłam się śmiać,
- Nie mogę pozwoli żeby moją księżniczkę jeszcze bardziej bolały nogi.
Weszliśmy do domu. Na środku wielkiego salonu stał okrągły pięknie przystrojony stół.
Ben odsunął krzesło, a ja na nim usiadłam.
Po chwili miałam przed sobą lampkę wina i moje ulubione danie czyli pierś z kurczaka z sałatka z pomidorów i sałaty. Po zjedzeniu kolacji rozmawialiśmy przez bardzo długi czas.
- Wiesz Kate.. Nigdy nie widziałem tak miłej i uroczej osoby jak ty...
Ben chcąc złapać mnie za rękę wylała mnie wino.
- O matko przepraszam! Wstał i zaczął wycierać moją sukienkę chusteczką co było miłe i słodkie.
- Nic nie szkodzi.. To i tak nic nie da...
Powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Hmmm... Dam ci coś na przebranie.
- Okej... Powiedziałam uśmiechając się do niego.
Po chwili wszedł do pokoju z niebieską koszulką z napisem "Jet Crew"
- Jet Crew? Powiedziałam biorąc koszulkę do ręki,
- Emmm.. Tak ja i Tom mamy taki mały kanał na YouTube.
Poszłam do łazienki i założyłam tą o przynajmniej trzy rozmiary większą koszulkę. Weszłam do pokoju, ale Bena tam nie było. Nagle zauważyłam sylwetkę człowieka stojącą na tarasie. Wyszłam na taras obejmując go od tylu.
- Położymy się? Wskazałam na hamak, który znajdował się w rogu tarasu.
- Jasne. Powiedział kładąc się na nim. Położyłam się koło Bena. Momentalnie zasnęłam.

*Perspektywa Bena*
- Kate... Nawet nie wiesz jak cię kocham...
Po chwili zauważyłem, że Kate zasnęła. Wyglądała tak uroczo...
Po chwili przyglądania się jej pięknej twarzy zaniosłem ją do mojej sypialni i położyłem do łóżka. Tej nocy spaliśmy razem.

-----------------------------------------------------
Hejo! Dzisiaj nieco dłuższy rozdział! ❤️😘
Mam nadzieje, że wam się podoba ❤️❤️💜

?♥Jet Crew♥? Everything...Where stories live. Discover now