Jesteśmy naprawdę szczęśliwi i na razie jedyne o co się kłócimy, to jaką pizzę zamówić. Może to dlatego, że nie jesteśmy tylko parą, ale nadal przyjaciółmi, którzy się świetnie znają i rozumieją bez problemu?Nadal nie powiedzieliśmy naszemu przyjacielowi. Nie wiem jak się za to zabrać... Nadal chcę m pomóc , że by pokazywał swoje emocje i nie udawał kogoś kim nie jest. Nie musi, bo jest naprawdę wspaniałą i uczynną osobą. Jedyne, czego mu brak to szczerej pewności siebie, bo on może udawać i rotaczać swój urok, ale nic nie zostąpi szczerości i prawdziwego blasku. Może jego dziewczyna też to zauważyła i zakochała się w nim jako nieśmiałym, uroczym ze szczerym sercem, a nie w modelu, którego miliony fanek na całym świecie kochają za jego wygląd i nic po za tym.
Właśnie dziewczyna!
Miał przyprowadzić swoją dziewczynę!
Muszę ją poznać. Chcę wiedzieć o niej jak najwięcej i mam nadzieję, że się z nią zaprzyjaźnienie.Nagle przed moimi oczami staje Woobin i daje mi całusa w usta.
-Hm?
-Chcę, żeby Jongsuk przedstawił nam swoja dziewczynę, a my się w tedy ujawnimy- czy on czyta mi w myślach?
- Mądrze, nawet bardzo-mówię pełna podziwu.
-Okey, to piszę do Gwiazdeczki, żeby miała dla nas czas jutro, na kolacje - powiedział i wyciągnął telefon z tylnej kieszeni.
- No dobra, a co teraz robimy? - spytała wyskakując na mojego chłopaka i oplatając go nogami.
- Co powiesz na wesołe miasteczko? - zaproponował, a ja byłam wniebowzięta.
- Jezu, kocham cię! - wykrzyknełam i złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.
€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€
Po zapłaceniu za bilety poszliśmy na wielki rollercoaster. Podeszlismy do pana, który kasuje bilety i usiedlismy na siedzenia, po czym zapięliśmy pasy. Po chwili kolejka ruszyła się, na początku powoli jechała ku górze, a ja już domyślałam się co nas spotka na samej górze. Wielki zjazd w dół. Tak jak myślałam tak się stało i już po chwili krzyczałam z przerażenia i też frajdy jaką dawał mi rollercoaster. Na chwilę spojrzałam na Woobina. Na twarzy miał wielkiego banana, a oczy miał jak księżyc w pół pełni, był tak roześmiany i tak mu błyszczały oczy, że zastanawiałam się, czy nie jest to 5 letnie widzące wielkiego lizaka. Był tak bardzo uroczy.
Gdy już trzeci raz kolejka robiła zjeżdżała w dół, była prawie na samym dole i coraz bardziej zwalniają zauważyłam, że to już koniec przejażdżki.
Wysiedliśmy nadal pełni emocji, raczej pozytywnych.- To co jeszcze raz? - spytał się śmiejąc.
- Już biegne- odpowiedziałam sarkastycznie.
-No już dobrze, nie było tak źle przecież...
- Nie było, ale jak tak dalej pójdzie to nie wytrzymać i zwymiotuję- zaśmiałam się sucho.
- No dobra, no to może... Samochodziki! - i pobiegł do miejsca, gdzie jest tor z małymi samochodzikami.
Gdy go dogoniłam bilety były już skasowane, a Woobin już wchodził na jeden z pojazdów. Rozglądając się zauważyłam różową, zmniejszoną wersje Mercedesa. Od razu do niego pdbiegłam i wsiadłam bez zastanowienia. Zabawa była niesamowita. Cały czas goniąc się zderzaliśmy się, przez co kierownik stoiska patrzył się na nas niezbyt uprzejmie, ale ja wtedy o tym nie myślałam. Byłam zajęta superową jazdą.
Kiedy wysiadliśmy zaczęło zachodzić słońce, więc poszliśmy po watę culrową i zaczęliśmy wracać do domu.
€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€
- Może wejdziesz? - zaproponowałam stojąc pod drzwiami do klatki, w której mieszkam.
- Lepiej nie, jeszcze nie skończy się tylko na serialach- uśmiechnął się łobuziarsko, puścił oczko i przygryzł wargę, a ja już wiedziałam o co mu chodzi.
- Ygh.. Nie ważne! Dobranoc, mam nadzieję, że wstaniesz jutro wypoczęty.
- Dobranoc, skarbie - pożegnał się, wiec zaczęłam szukać kluczy do klatki jak i do mieszkania.
Nagle poczułam ciepłą dłoń na moim nadgarstku i przyciągnięcie do ciała drugiej osoby. Od razu rozpoznałam po perfumach, że to Woobin. Nawet nie zdążyłam się odsunąć a usta Woobina były na moich.
Po chwili pocałunku powiedział tylo krótkie : " Branoc", uśmiechnął się i odszedł.Dzwoniący budzik nagle mnie obudził, a ja jęknęła w niebo głosy. Nie chcąc wstałam i poszłam zrobić sobie kawę. Pobudzony do działania pobiebłam po ubrania. Gdy już byłam w łazience nalałam Sobie wody do wanny i zrelaksowałam się słuchając ulubionych piosenek.
Pomalowana i ubrana w długą, szarą sukienkę szukałam kolczyków, kiedy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Prawie przewrcając się pobiebłam w szpilkach do drzwi i je otworzyłam.
- No cześć- przywitał się.
- No witam, ale co ty tu robisz? Przecież miałeś przyjść z dziewczyną do restauracji
- No wiem, ale chcę ci ją przedstawić jako pierwszej - stwierdził i wyciągnął mnie z mieszkania.
Zeszlismy na dół, a Jongsuk w windzie zakrył mi oczy. Nie wiem po co to wszystko...
- Przedstawiamy ci dziewczynę, w której jestem na zabój zakochany - odsłonił zasłonę, a a ja zobaczyłam wielkie lustro.
- Oppa, co to ma znaczyć? - spytałam nie rozumiejąc całej tej sytuacji.
- Dziewczyną, którą kocham, jesteś ty.
CZYTASZ
Do Not Touch Me [LJS]
FanfictionAktor czy model, można powiedzieć, że z takim zawodem potrzeba przebojowego charakteru i silnej woli. Jednak w tym przypadku tak nie jest. Lee Jong Suk to koreański model i aktor. Wszystkie jego fanki mają mylne wrażenie o jego osobowości. Czy jeg...